07:19

Pianka truskawkowa

Lekki, owocowy deser w środku zimy.
Na dworze sporo na minusie, a u nas truskawkowe klimaty.
Tak na przekór, a może się zima obrazi i pójdzie precz.
Deser powstał z ostatniej porcji mrożonych truskawek - to kolejny znak, że czekamy już na świeże:)


Składniki:
  • 10 dużych zamrożonych truskawek
  • 2 małe jogurty naturalne
  • 1 galaretka truskawkowa
  • opcjonalnie płatki czekoladowe do posypania po wierzchu
Galaretkę rozpuścić w wodzie (ilość zmniejszamy o połowę) i ostudzić. 
Truskawki rozmrozić i zmiksować. 
Przy pomocy miksera wymieszać jogurty z galaretką i zmiksowanymi truskawkami. Masę przelać do małych pojemniczków (u mnie 4 średniej wielkości filiżanki). 

Włożyć do lodówki na minimum 3 godziny. 
Wyłożyć na talerzyk (jeśli zawartość nie chce wyjść to wywróconą do góry dnem filiżankę polać wrzątkiem). Podawać np. posypane płatkami czekoladowymi lub polane syropem truskawkowym.
Olek swój deserek przyozdobił kolorową posypką.

11 komentarzy:

  1. jak fajnie, że mam jeszcze truskawki w zamrażarce..:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie tez byla pianka truskawkowa ale troche inaczej "tworzona" :)
    nastepnym razem wyprobuje Twoja wersje :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeurocza pianka. Lubię takei lekkie pomysły na deser.

    OdpowiedzUsuń
  4. zapasy w zamrażalniku zawsze cieszą, a taka pianka to jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej, ale fajny pomysl! No i mozna uzyc dowolnych owocow... Bardzo mi sie podoba!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda świetnie! Też robię taka piankę, tylko z żelatyny, nie galaretki, ale nigdy jej tak ładnie nie podawałam.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma to jak przywoływanie ciepłej pogody:) Super pianka, lubię takie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super pomysł, Aniu! A ja przed chwilą panna cottę wstawiłam do zastygnięcia :) A ulubioną moją polewą do tego deseru jest sos ze zmiksowanych truskawek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie już wszystkie zapasy mrożonek się wykończyły po ostatnich ptysiach, ale zjadłabym takiej pianki :)

    OdpowiedzUsuń