07:58

Galaretka z kurczaka

Galaretka z kurczaka obsesyjnie atakowała moje myśli od dłuższego czasu, a że pamiętałam, iż Olkowi kiedyś bardzo smakowała to postanowiłam w końcu zrobić. 
Wyszła pyszna. Dodałam do niej odrobinę trawy cytrynowej, która nadała jej lekkiej kwaśności. Nie ma więc potrzeby polewania jej niczym kwaśnym (np. octem brrrrr czy sokiem z cytryny).
Idealna na lekką przekąskę w ciągu dnia:) lub kolację (niekoniecznie zakrapianą)... bo galaretka jednak zawsze będzie mi się kojarzyła z tym słynnym zamówieniem: " Kelner! Meduza i okulary":) - na wszelki wypadek wyjaśniam, że to galareta i dwie 50-tki:)
Mój synek stwierdził, że to kosmiczne danie, bo galaretka trzęsie się jak "Obcy".:)
Cóż...ilu konsumentów - tyle skojarzeń:)


Składniki:
  • 3 nogi z kurczaka 
  • 2 ugotowane marchewki
  • natka pietruszki
  • 2 liście laurowe
  • 3 kulki ziela angielskiego
  • 4 kulki pieprzu czarnego
  • płaska łyżeczka trawy cytrynowej (można pominąć)
  • sól
  • 2 ząbki czosnku
  • żelatyna spożywcza (7 łyżeczek)
  • 2 litry wody
Oskórowane nogi z kurczaka ugotować z dodatkiem przypraw (do uzyskania przez mięso miękkości). Wyjąć nóżki i po ostudzeniu oddzielić mięso od kości. Mięso pokroić na małe kawałki. Ugotowaną marchewkę pokroić w plasterki.
W odcedzonym przez sitko wywarze z mięsa (po odparowaniu około 1,5 litra) rozpuścić 7 łyżeczek żelatyny. Nie gotować.
W filiżankach lub innych małych pojemniczkach układać kawałki marchewki, posypywać natką pietruszki a następnie wkładać mięso (opcjonalnie można zrobić z dodatkiem groszku, kukurydzy, jajka gotowanego). Zalewać wywarem z żelatyną.
Po ostudzeniu włożyć do lodówki w celu stężenia. 
Mam jeszcze jedno skojarzenie z galaretką - przypomina mi bursztyn:)

10 komentarzy:

  1. Hahahaha.:))))
    Dobry tekst.:))))
    Nie ma to jak galaretka z samego rana doprawiona szczyptą humoru.:)))
    Dzika meduza.:)))
    Wyobrażam sobie, jak trzęsła się nad Tobą i mówiła: nie śpij, nie śpij, Aniu, niedługo ranek, a mnie trzeba robić...
    ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię taką galaretkę i też kojarzy mi się meduza i okulary :D Ale obcy też brzmi zabawnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lekka - co prawda robiłam wieczorem, ale masz rację w nocy słyszałam "zjedz mnie rano". Bo wiadomo galareta z rana jak śmietana:)
    Tilianara - :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taką galaretkę z kurczaka uwielbiam i mogłabym jeść bez ograniczeń! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyny grunt, że dobrze się kojarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. z kurczaka jest najpyszniejsza. i jeszcze z groszkiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Taka galareta mi się kojarzy z Wielkanocą, bo wtedy zawsze się pojawiała w moim domu rodzinnym. Już mam na nią ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu trzymaj kciuki...dziś galaretowy debiut;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam galaretke:)duuużo marcheweczki musi mieć-taka najlepsza:)

    OdpowiedzUsuń
  10. będę robił - dziękuję za przepis dostałem "ślino-toku" pozdrawiam:-))) smiling

    OdpowiedzUsuń