Naleśniki rodem z Bretanii.
Przepis z książki "Smaki kuchni francuskiej".
Książka od mojego brata.
Zamiłowanie do Francji jeszcze z liceum.
Uwielbienie do naleśników chyba od zawsze.
P. przepadający za naleśnikami, razem ze mną od..... hmmm... wielu lat.
Bo wiadomo - naleśniki najlepiej smakują w dobrym towarzystwie:)
Kochany Mężu! Dla Ciebie na Walentynki! :) :) :)
Składniki:
Przepis z książki "Smaki kuchni francuskiej".
Książka od mojego brata.
Zamiłowanie do Francji jeszcze z liceum.
Uwielbienie do naleśników chyba od zawsze.
P. przepadający za naleśnikami, razem ze mną od..... hmmm... wielu lat.
Bo wiadomo - naleśniki najlepiej smakują w dobrym towarzystwie:)
Kochany Mężu! Dla Ciebie na Walentynki! :) :) :)
Składniki:
- 350 g mąki pszennej
- 3 jajka
- 50 g stopionego masła
- 500 ml mleka
- 100 ml wody
- 50 g cukru
- 2 pomarańcze
- szczypta soli
Pomarańcze dokładnie umyć. Skórkę zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Wycisnąć sok.
Do miski wsypać mąkę, wbić jajka, dodać sól i cukier.
Miksować dodając mleko i wodę. Następnie dodać stopione masło i sok oraz skórkę z pomarańczy.
Cienkie naleśniki smażyć z obu stron na oliwie - ciasto jest bardzo rzadkie.
Usmażone naleśniki trzymać w cieple. Podawać złożone na cztery np. z bitą śmietaną i płatkami czekolady.
W oryginale podaje się płonące (polane koniakiem):).
Mniam,
OdpowiedzUsuńWiesz, że dziś rano myślałam o naleśnikach??
jaki szczęściarz z Twojego męża, że takie pyszności mu serwujesz;)
OdpowiedzUsuńOlcik - Ja często myślę o naleśnikach:)
OdpowiedzUsuńPanna Malwina - mąż na szczęście chyba zdaje sobie z tego sprawę:)
dodajesz zwykłą wodę czy wodę gazowaną. Ja zawsze tą drugą wtedy są bardziej puszyste :)A naleśniki super - chciałabym takie śniadanko, obiad i kolację też
OdpowiedzUsuńkulinarne-smaki - w przepisie była zwykła:)
OdpowiedzUsuńHaha.:)))
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj też naleśniki.:))))
Lekka - :)
OdpowiedzUsuńWow! Aniu! Dlaczego ja wyjechałam? ;) Wpadłabym...
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam takie zrobić, ale robię tradycyjne, żeby dzieci zjadły. Natomiast ja chętnie bym takie pomarańczowe zjadła :)
Olu - ja wkręciłam Olka w przygotowania (odmierzał składniki i miksował ciasto)i dzięki temu zjadł:). Zdecydowanie lepiej smakuje jak samemu się robi:)
OdpowiedzUsuńPonoć z pomarańczami są najsmaczniejsze. Nigdy nie jadłam, ale czas spróbować, póki cytrusy są tańsze od jabłek :)
OdpowiedzUsuńz pomaranczami musza smakowac super! :)
OdpowiedzUsuńSzwagier to ma szczęście z taką żoną jak Ty Aniu:)i co dosyć dziwne,nadal zachowuje ładną sylwetkę,choć to chyba zasługa synusia i wizyt na basenie.Już nie wspomnę,tym bardziej na forum,że jak byliśmy u Ciebie to ZAMÓWIŁAŚ!!!pizzę:))Moc wielkich i słodkich jak powyższe naleśniczki całusków od werdnawej siostro-ciocio-szwagierki z okazji Walentynek.:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubimy naleśniki i takie w Twojej wersji chętnie bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńAg Pe - rób koniecznie:)
OdpowiedzUsuńAga - są pycha
Rybitek - aleś dała czadu:) Zamówiłam pizze bo chciałam się Wami jak najwięcej nacieszyć a nie w garach siedzieć:)
Magda - dzięki:)
wiosennie. lubię dodatek cytrusów do ciast, z naleśnikami też chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńTo nie są naleśniki Suzette-tamte nie tylko podaje się płonące ale i smażone w syropie zrobionym z soku pomarańczowego
OdpowiedzUsuńAnonimowy - przepis podałam za książką "Smaki kuchni francuskiej" - widać jest jak z polskim bigosem, ile kucharek tyle wersji:)
OdpowiedzUsuńPrzepyszne naleśniki, dzisiaj zrobiłam. Dzieci zjadły na słodko a my z mężem z nadzieniem warzywnym. Miałam małe wątpliwości, czy nie będą się rozlatywały w trakcie smażenia, ale usmażyły się bardzo ładnie i bezproblemowo :-) Dziękuję za ten przepis i pozdrawiam
OdpowiedzUsuń