Zachwyciły nas prostotą wykonania i zniknęły w tempie superhipermegaekspresowym (określenie zapożyczone od syna:)).
Są maślane, momentami czekoladowe i cudownie rozpuszczające się w ustach.
Naprawdę pyszne.
A pierwowzór znalazłam u Oli.
Składniki na około 30 ciasteczek.
- 1 szklanka pokrojonej na małe kawałki czekolady (mieszanina różnych czekolad: białej, mlecznej, gorzkiej)
- 1 szklanka mąki
- pół łyżeczki sody
- pół łyżeczki soli
- 170 g masła
- 1/4 szklanki brązowego cukru
- 1/4 szklanki białego cukru
- 1 żółtko
Z podanych składników ręcznie zagnieść ciasto. Kawałki czekolady wrzucić jako ostatnie.
Formować kulki wielkości orzecha włoskiego. Piec około 12 minut w 180 stopniach.
Ostudzić na blaszce.
uwielbiam tego typu ciasteczka;) ostatnio stres odreagowuje piekąc różne słodkości właśnie
OdpowiedzUsuńsmakowicie :)
OdpowiedzUsuńPanna Malwina - słodkości są niestety dobre na stres:)
OdpowiedzUsuńGosia-:)
Lubię ciasteczka z czekoladą;)
OdpowiedzUsuńDobrego dnia, Aniu.
Ale ładnie wyglądaja przed wstawieniem do piekarnika i juz po. Lubie takie ciasteczka.
OdpowiedzUsuńOjoj, ale błogo...
OdpowiedzUsuńA przed chwilą coś odkryłam! Już wiem, skąd Wy tak szybko orientujecie się w aktualizacjach! Korzystacie z pulpitu nawigacyjnego! Eureka!
Olcik - dziękuję i wzajemnie:)
OdpowiedzUsuńKuchareczko - dziękuję:)
Lekka - rozgryzłaś system:)
Dobrze powiedziane z tym gryzieniem.:)
OdpowiedzUsuńnie no kusicie tymi ciasteczkami
OdpowiedzUsuńU mnie też dziś ciasteczka i też czekoladowe :) mmmm mniam mniam idealne na zimowy czas :)
OdpowiedzUsuńLekka - :)
OdpowiedzUsuńKulinarne-smaki - mnie też kuszono i się skusiłam:)
Tilianara - z czekoladą są idealne na takie dni:)
chetnie bym sobie schrupala takie pyszne ciasteczka:)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak chrupiące, czekoladowe ciasteczka do kawy w taką smutną pogodę.
OdpowiedzUsuńCiasteczka lubie,Twoje wyglądają fajnie,ale jako maniak i tak bym dosypała słonecznika:)
OdpowiedzUsuńdzia za link, a powiedz ta czekolada się nie rozpłynie w czasie pieczenia?
OdpowiedzUsuńAga-aa - Nie rozpłynie:), no może odrobinkę, ale zostają czekoladowe kawałki.
OdpowiedzUsuń