19:14

Nowa konsumentka


Dzisiaj byłam z Ewą na szczepieniu i pan doktor zasugerował nam rozszerzenie diety:).
Jak to szybko zleciało... W każdym razie od jutra zaczynamy poznawanie nowych smaków - zaczniemy od soczku:).
Dlatego śpieszę wszem i wobec ogłosić, że doszła nam nowa konsumentka:).
W sumie to dzięki Ewie powstał ten blog (to ona miała znaczący wpływ na moje preferencje żywieniowe podczas ciąży) i teraz też dzielnie towarzyszy mi w gotowaniu i pieczeniu:). Dlatego myślę, że przyjmowanie nowych smaków przyjdzie jej bez trudu:). Zapachy kuchni poznała już w szerokim zakresie:).
Postaram się co jakiś czas relacjonować jak nam idzie. Trzymajcie kciuki!:)

16 komentarzy:

  1. Mając tak zdolną kulinarnie Mamę na pewno do małego wyrobi sobie niezłe podniebienie... To dopiero będzie smakosz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale śliczności!
    Może Ci nowa gospocha rośnie?
    Mnie niestety nie wyrosła.:(
    Robi omlet, a poza tym nie wchodzi do kuchni.:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Boli, co? Taka pierwsza realizacja, ze dzieciorek juz nie nasz, a swiata... Oj... Moj synio (4l) dwa dni temu ostentacyjnie wytarl mojego mokrego calusa - takie pierwsze 'daj matka spokoj tym czulosciom!'
    Tak, czy siak - powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. jakie śliczne dzieciątko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kubełek Smakowy - dzięki:)a co do Ewy to całkiem możliwe:)
    Lekka - Zrobić dobry omlet to nie lada sztuka:)
    Kasia1977 - trafiłaś w sedno sprawy:)
    Kaś - dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki i pozdrawiam nową ,małą , śliczną konsumentkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewuńka jak już wyrosła:)nawet jej zazdroszcze trochę tych wszystkich kaszek,deserków,biszkopcików,mleczka z proszku np ze zbożami,mniam. :)ciocia R

    OdpowiedzUsuń
  8. Mała Pieknotka:)chyba wypadałoby powiedzieć jedynie-smacznego Ewciu:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale ten czas szybko leci :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że mamy córeczki mniej więcej w tym samym wieku :)

    Pozdrowienia, również dla małej Ewy!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie no zakochałam się w Niej !!! Piękności :) Chyba moje instynkty macierzyńskie się powoli uaktywniają. :P

    Do Lekkiej - nie wiem ile Twoja córa ma lat, ale przyznam się że mi dosyć późno się uruchomiła przyjemność z gotowania a "kilka" wiosenek już przeleciało.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pamiętam piewszą marchewkę u moich synków. To było wydarzenie... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bożena1968 - dziękujemy:)
    Misbasia - :)
    Saper/Rybiś - na razie bez sztucznego mleka:)
    Pucinka21 - dziękuję:)
    Edysia79 - strasznie leci..:)
    Sisters4cooking - urodziła się 1-go listopada:)
    Kulinarne-smaki - :)
    Mikimama - Ja też u Olka zaczęłam od marchewki. Cała sesja fotograficzna była:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczna dziewczynka! Niech je i rośnie zdrowo!

    OdpowiedzUsuń