Bardzo lubię wołowinę.
Najbardziej gotowaną, ale nie ukrywam, że się obśliniam na myśl o krwistym befsztyku:).
Wiem, że wegetarianie mnie za to ofukają, ale ja to sobie tłumaczę mieszaną grupą krwi - stąd moje upodobanie do potraw wszelakich:).
Mam czasem kilkudniowe napady, że nie chce mi się jeść mięsa, ale zaraz po tym urządzam sobie małą mięsną wyżerkę:).
Równowaga w przyrodzie zachowana:).
Składniki:
Polędwicę podsmażyć na oliwie. Dodać cebulę pokrojoną w półplasterki i czosnek pokrojony w plasterki. Dodać marchewkę pokrojoną w plasterki i paprykę pokrojoną w paski. Lekko podsmażyć i zalać wodą. Dodać przyprawę huzarską (lub doprawić podanymi w składzie przyprawami). Gotować około 40 minut. Dodać chleb pokrojony w kostkę i łyżkę musztardy. Ewentualnie doprawić solą do smaku. Gotować do uzyskania miękkości przez mięso. W razie potrzeby dodać wody (sos staje się dość gęsty za sprawą dodatku chleba).
Najbardziej gotowaną, ale nie ukrywam, że się obśliniam na myśl o krwistym befsztyku:).
Wiem, że wegetarianie mnie za to ofukają, ale ja to sobie tłumaczę mieszaną grupą krwi - stąd moje upodobanie do potraw wszelakich:).
Mam czasem kilkudniowe napady, że nie chce mi się jeść mięsa, ale zaraz po tym urządzam sobie małą mięsną wyżerkę:).
Równowaga w przyrodzie zachowana:).
Składniki:
- polędwica wołowa pokrojona w długie paski (jak na Strogonowa) ok. 500 g
- 2 średniej wielkości cebule
- 1 papryka ( u mnie zielona)
- 2 ząbki czosnku
- 2 średniej wielkości marchewki
- gruba kromka ciemnego chleba (najlepiej domowego na zakwasie)
- łyżka musztardy typu sarepska
- przyprawa huzarska (1 łyżka), skład: papryka czerwona w płatkach, czosnek, cukier, pieprz czarny, czarnuszka, sól, gorczyca, papryka czerwona mielona ostra, oregano, bazylia, cząber
- 4 łyżki oliwy
Polędwicę podsmażyć na oliwie. Dodać cebulę pokrojoną w półplasterki i czosnek pokrojony w plasterki. Dodać marchewkę pokrojoną w plasterki i paprykę pokrojoną w paski. Lekko podsmażyć i zalać wodą. Dodać przyprawę huzarską (lub doprawić podanymi w składzie przyprawami). Gotować około 40 minut. Dodać chleb pokrojony w kostkę i łyżkę musztardy. Ewentualnie doprawić solą do smaku. Gotować do uzyskania miękkości przez mięso. W razie potrzeby dodać wody (sos staje się dość gęsty za sprawą dodatku chleba).
Podawać z makaronem lub kaszą i np. z Colesławem.
A ja nie lubię wołowiny.. Twoja wołowina wygląda apetycznie..
OdpowiedzUsuńwygląda bardo apetycznie;) a zdradzisz jaka to grupa krwi?
OdpowiedzUsuńPyszny obiadek :)
OdpowiedzUsuńO tak, krwisty befsztyk mmmmm ale i takiej wołowinki bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńBożena - może kiedyś zmienisz zdanie:)
OdpowiedzUsuńPanna Malwinna - A2B (RH+) - mam nadzieję, że wampiry tego nie czytają:)
Kulinarne-smaki - dzięki:)
Tilianara - widzę, że i w Tobie mięsożerna natura:)
Ale smaczny obiad a ja taka głodna:( hm ide do kuchni bo od oglądania takich pysznych zdjęć zwariować można:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaki obiadek poprosze jutro,myśle,że poprawiłby moje samopoczucie:)
OdpowiedzUsuńFajne, konkretne danie. Dawno nie jadłam obiadu w tym stylu - zatęskniło mi się.
OdpowiedzUsuńJa tam mam AB Rh-, wiec mięsiwo też kocham:) ...a na taki obiadek to bym się chętnie połasiła:) pozdrawiam ciepło Jolanta Szyndlarewicz
OdpowiedzUsuńŻenia - ja staram się nie siadać głodna do komputera bo to się z reguły źle kończy:)
OdpowiedzUsuńPucinka21 - z pewnością by poprawił:)
Hania-kasia - ja lubię takie "konkrety":)
Jola - coś o tym wiem:)
pyszne miesko... mniam:)
OdpowiedzUsuńpo huzarsku? nie spotkałam sie nigdy z taką, ale przepis bardzo bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńAga - :)
OdpowiedzUsuńSzana - no cóż, nazwę wzięła od przyprawy:)
Aniu.. wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńZApowiedź świetnej i pysznej przekąski :-))
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl