"Powiedział Bartek, że dziś Tłusty Czwartek,
Gospodyni uwierzyła, tłustych pączków usmażyła"
Uwielbiam to powiedzonko:)
Uwielbiam też pączki. Bardzo:)
Nie tylko tego dnia, uwielbiam je przez cały rok.
I mówcie sobie co chcecie, ale nie ma to jak domowe!
Ten przepis znalazłam w Moich Wypiekach.
Jest idealny:) Odważnie zrobiłam od razu z 2 porcji - to była bardzo dobra decyzja, bo chętnych na pączki długo szukać nie trzeba:)
Składniki:
Gospodyni uwierzyła, tłustych pączków usmażyła"
Uwielbiam to powiedzonko:)
Uwielbiam też pączki. Bardzo:)
Nie tylko tego dnia, uwielbiam je przez cały rok.
I mówcie sobie co chcecie, ale nie ma to jak domowe!
Ten przepis znalazłam w Moich Wypiekach.
Jest idealny:) Odważnie zrobiłam od razu z 2 porcji - to była bardzo dobra decyzja, bo chętnych na pączki długo szukać nie trzeba:)
Składniki:
- 600 g mąki
- 3 jajka
- 100 g roztopionego masła
- 0,5 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki rumu (nie miałam, dałam whisky:))
- 250 ml letniego mleka
- 70 g cukru
- 20 g świeżych drożdży (lub 10 g suchych)
- olej do smażenia (około 1,5 litra)
- cukier puder do posypania
- nadzienie: w zależności od upodobań, u mnie powidła śliwkowe:)
Drożdże rozpuścić w mleku z dodatkiem łyżeczki cukru.
Powstały rozczyn dodać do pozostałych składników i wyrobić ciasto.
Ja użyłam do tego miksera.
Ciasto odstawić w ciepłe miejsce, żeby podwoiło swoją objętość.
Wyłożyć na stolnicę i rozwałkować na grubość około 1 cm.
Na jednej połowie ciasta układać nadzienie (wcześniej można sobie wytyczyć obszar odciskając delikatnie kółka (szklanką).
Kupki nadzienia przykryć druga połową ciasta i w miejscach w których zaznaczą się małe góreczki wykrajać szklanką kółka.
Pączki ułożyć na oprószonym mąką podłożu i zaczekać aż troszkę podrosną.
Smażyć z obu stron w głębokim tłuszczu - na małym gazie, żeby się zbyt szybko nie spiekały. Ja smażę na oleju, jakoś nie mam przekonania do smażenia na smalcu (choć sam smalec lubię:)).
Do obracania pączków używałam długiego patyczka.
Usmażone pączki odsączać najlepiej na papierowych ręczniczkach i posypywać cukrem pudrem.
W Tłusty Czwartek zapomnieć o kaloriach! :)
Pączki jak na wystawe:)Oby jutra dotrwały:)
OdpowiedzUsuńnie mają szansy dotrwać, chociaż zawsze robię je z podwójnej porcji
UsuńAle pomysłowy sposób formowania! Wykorzystam jutro!
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńŻebyś Ty, Kobieto, wiedziała, ja ja Cię podziwiam, to byś obrosła piórami.
Ej, to może dobrze, że nie wiesz.
A ja właśnie myślę, czy zjeść jutro pączka, czy nie...
pucinka21 - jest szansa, że kilka przetrwa:)
OdpowiedzUsuńKubełku Smakowy - to sposób mojej babci, nadzienie jest dokładnie w środku a wszystkie pączki są jednakowej wielkości:)
Grażyna - dziękuję:)
Lekka - po Twoich komplementach to i tak już obrosłam:) Jednego chyba możesz...:)
też zamierzam zrobić jutro pączki, a Twoje wyglądają idealnie :) Pozdrawiam !!
OdpowiedzUsuńjuż jutro tłusty czwrtek, najlepsze swieto w roku! tzn dla mnie :) pączki super sie prezentuja :) chetnie sie poczestuje :)
OdpowiedzUsuńbrak mi słów - piękne
OdpowiedzUsuńJa jutro się zabieram mam nadzieję, że choć troszkę będą podobne do Twoich
OdpowiedzUsuńMagda - Powodzenia w wysmażaniu:)
OdpowiedzUsuńSzana - Częstuj się proszę:)
Kasandraa6 - Dziękuję:)
Kulinarne-smaki - Powodzenia:)
Aniu,
OdpowiedzUsuńja też jestem pod wrażeniem Twojej działalności kulinarnej!
Bardzo mi się podobają Twoje przepisy.
A pączki prezentują się tak, że normalnie ślinka leci. :)
Pozdrawiam,
Ania P.
Aniu P. - dziękuję:) a pączki ze szczerego serca polecam:) I nie taki diabeł straszny - naprawdę łatwo się je robi:)
OdpowiedzUsuńmoje ciasto wlasnie wyrasta,
OdpowiedzUsuńa pomysl z przykrywanie drugim kawalkiem ciasta bardzo dobry!!
Ach, jadłam te pączki. Żadne sklepowe się nie umywają :) Pyszne, puszyste, delikatne. Mniam! Dzięki, Aniu!
OdpowiedzUsuńale sliczne:)
OdpowiedzUsuńDusia - dziękuję:)
Usuńa Ty wiesz Kochana, ze ja właśnie w tym momencie robię dokładnie te samne pączusie:) a i dzieki za patent z nadzieniem, bo juz zastanawiałam się czy kulek nie lepić ....a szprycy z tak grubą końcówką nie mam, zeby po piecvzeniu nadziać:) buziaki
OdpowiedzUsuńJola - no to możesz robić spokojnie, bo przepis sprawdzony no i cieszę się, że sposób nadziewania Ci się przyda:)
UsuńKochana a powiedz mno TY mi jeszcze, jeśłi oczywiscie zdążysz:) ile czasu mnie więcej one rosną po ukształtowaniu? Bo ja zawsze pączki robiła,m z kimś ...to moje pierwsze robione samodzielnie od początku do końca:)
OdpowiedzUsuńJola - z pół godziny:)
OdpowiedzUsuńpiękne są Twoje pączki, ja swoje smażę za godzinę, mam nadzieję, że będą podobne :)
OdpowiedzUsuńCzy zamiast rumu można dodać spirytus lub wódkę? ;)
OdpowiedzUsuńjak najbardziej można
Usuń