Mina z pierwszego zdjęcia wyraża cały sceptycyzm Ewy do tego, co wymyśliła mama:).
A wyglądało to tak:
Najpierw na forum rodzinnym odbyła się dyskusja - soczek jabłkowy czy marchewkowy - do wyboru mieliśmy soczki 1-składnikowe z serii BIO dla dzieci po 4-tym miesiącu życia. Ja z Olkiem byłam za marchewkowym - tata pozostawał w opozycji (argument- bo jabłkowy jest bardziej słodki i ją przekona:)). Zbiegło się to w czasie z telefonem od cioci K. i jej głos przeważył szalę na rzecz marchewkowego:).
Uzbrojone w niezbędne akcesoria: śliniaczek i butelkę (oczywiście uprzednio wyparzoną) rozpoczęłyśmy pierwsze podejście do soczku...
Ewcia odebrała butelkę jako kolejną zabawkę i koniecznie chciała sama przeprowadzić cały proces:) - bardzo była poważna przy tym wszystkim:), a nawet groźna:)
Po dłuższej chwili udało mi się przejąć inicjatywę...efekt:
- bardzo dużo soczku wypił śliniaczek
- jeszcze więcej chusteczki higieniczne
- Ewa spożyła ok. 20 ml.
Jak na pierwszy raz może być - pan doktor sugerował 3-4 łyżeczki.
W butelce jest 200 ml soku, po otwarciu można go przechowywać przez 3 dni w lodówce - ale nie ma obawy, nic się nie zmarnuje - starszy brat pomoże:).
Początkowo niemowlę powinno wypijać około 50 ml dziennie - zakładając, że zawsze się coś uleje i nalewając z naddatkiem, to akurat butelka idealnie wystarcza na 3 dni.
A dzisiaj spróbujemy czegoś innego...relacja już wkrótce:).
śliczna! i jaka chętna do samodzielnego picia!
OdpowiedzUsuńSuper Ewcia wygląda! Bardzo twarzowy śliniaczek. I oczywiście: piękne rajstopki ;)
OdpowiedzUsuńDzielna była dziewczyna i fajnie, że chce być samodzielna. Jeszcze będziesz jej za to wdzięczna :)
No i pierwszy toast ma dziewczyna za sobą.:)
OdpowiedzUsuńI oby się tym wdała w lekką ciocię, która do tej pory woli marchewkowe toasty, od wszystkich innych.:)
Aga-aa - jeszcze chwila wstanie i pójdzie tak się do tej samodzielności rwie:)
OdpowiedzUsuńOla - ciekawe kiedy jej się znudzi:)
Lekka - marchewkowe drinki powiadasz, ciekawe:)
No.. gratulacje!:) Dużą masz dziewczynkę!:)
OdpowiedzUsuńGratuluję pierwszego soczku!
OdpowiedzUsuńGondolki Aniu mają więcej wspólnego z czerstwą bułką niż cukinią. Skąd Ci ja bym wzięła cukinię o tej porze roku :)!
Pierwsze koty za płoty :)
OdpowiedzUsuńAtria - dziękujemy:)
OdpowiedzUsuńKubełek Smakowy - z hipermarketu:)
Kulinarne-Smaki - rozkręcamy się:)
:-)))
OdpowiedzUsuńsliczna corcia:)
OdpowiedzUsuń20ml, czy nie! Niewazne! Pierwsze koty za ploty i to sie liczy! :):):)
OdpowiedzUsuńmina z pierwszego zdjęcia - bezcenna :)
OdpowiedzUsuńBiedr_ona - :)
OdpowiedzUsuńAga - dziękuję:)
Kasia1977 - dokładnie:)
Kaś - zgadza się:)
Ale słodzias! Rozczuliły mnie rajtuzki w serduszka :)
OdpowiedzUsuńKuchareczko - :)
OdpowiedzUsuńPrzepiekna dziewczyna nawet z wywalonym jezyczkiem:)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta Twoja córcia.. buziaki ode mnie[ oczywiście dla Ewuni ].
OdpowiedzUsuń