09:12

Zupa krem z bobem

Musiałam i ja spróbować jak smakuje zupa z bobu:). Świetnie smakuje mężowi i mi, bo Olek stwierdził już na wstępie, że bób śmierdzi (no fakt faktem jak się  gotuje to ładnie nie pachnie:)) i zupy nie tknie.
A zupa zdecydowanie nie śmierdzi, ma wspaniałą kremową konsystencję i naprawdę jest godna polecenia.
I pomyśleć, że do niedawna jadałam bób wyłącznie w formie łuskanych gotowanych ziaren...:)

Składniki:

  • 1 kg bobu w łupinach
  • 1 średniej wielkości marchewka
  • 1 duża cebula
  • 1 duży pomidor
  • 1 ząbek czosnku
  • 50 g żółtego sera - może być też więcej (u mnie Emmentaler)
  • oregano
  • sól
  • pieprz
  • 3 łyżki oliwy
Bób ugotować w osolonej wodzie (około 15 minut). Ostudzony obrać ze skórki. 
Cebulę i marchewkę obrać i pokroić w kostkę. Podsmażyć na oliwie. Gdy cebula zacznie się lekko rumienić dodać czosnek pokrojony w plasterki i bób (małą garść odłożyć, ponieważ przyda się do ozdoby zupy przy podawaniu). Całość dusić przez chwilę. Dodać pomidora obranego ze skórki i pokrojonego na kawałki, zalać wodą i gotować do momentu aż kawałki marchewki zmiękną. Na koniec doprawić oregano oraz solą i pieprzem.
Zmiksować przy użyciu blendera. 
Podawać posypane startym na dużych oczkach serem oraz bobem.
Po wierzchu posypać świeżo zmielonym pieprzem. 

19 komentarzy:

  1. Porcją Olka mogę się zaopiekować.:) Jemu strzelę pancakes i wszyscy będą zadowoleni, a najbardziej ja.:)
    Świetny pomysł na zupę i na bób.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jadłam takiej zupki, a bardzo bym chciała...

    OdpowiedzUsuń
  3. chętnie zjadłabym taką zupę, pięknie podana :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lekka - myślę, że Olek pójdzie na to:)
    Żenia - polecam:)
    Magda K. - miło mi:)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja się nie lubię z bobem ..... ale nawet mimo bobowej niechęci zupka wygląda smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jola - w zupie jest mniej wyczuwalny. Podejrzewam, że masz to samo co mój Olek, nie lubisz jego zapachu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja nawet nie mogę spróbować, bo tutaj bobu nie ma;;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też przymierzam się do zupy z bobu, ale zanim zabiorę się za robienie zupy, bób jest już zjedzony :D

    OdpowiedzUsuń
  9. BasiaP - ciekawe czy nie da się go u Was uprawiać;)
    Dag - wcale się nie dziwię:)

    OdpowiedzUsuń
  10. jak to fajnie, że już bób jest :)

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny pomysł na bób!!!

    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie jadłam takiej zupki. Super, podoba mi się !:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ślicznie się prezentuje i na pewno pyszna.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bób zawsze jadłam taki ugotowany, nigdy nie robiłam z niego zupy, musze kiedyś spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  15. a wiesz, ze z bobu to nie robilam zupy, jakos mi na mysl chyba nie przyszlo, wiec tzreba bedzie to zmienic i ugotowac taka smakowita zupke jak Twoja:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Paula - u mnie już 4 kilogram pochłonięty:)
    Mnemonique - i nie ostatni pomysł na jego przerobienie:)
    Majana - to był również mój pierwszy, ale zdecydowanie nie ostatni raz:)
    Hania-Kasia - dziękuję:)
    Avelina - spróbuj koniecznie:)
    Aga - no ja też sama na to nie wpadałam, ale już kilka zup widziałam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja tez nigdy takiej zupy nie jadlam, kto wie, moze kiedys zrobie :)
    a bobu jeszcze w tym roku nie jadlam, musze nadrobic, bo bardzo lubie :*

    OdpowiedzUsuń
  18. i znów natknęłam się na przepis z bobem...tym razem muszę wypróbować, szczególnie biorąc pod uwagę, że bób moją miłością :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No właśnie.. teraz przydałby mi się blenderek. Czy jest ktoś chętny by zrobić mi taki prezencik? ;-)


    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń