Domyślam się, że stali czytelnicy już nie mogli się doczekać kolejnego wątróbkowego dania:). Oto jest:).
Długo się zastanawiałam, czy mogę go tak nazwać, ale według mnie spełnia kryteria bycia bread puddingiem:).
Po tygodniowych rządach mojego męża w kuchni okazało się, że mamy niezłą kolekcję bułek (całkiem jeszcze świeżych, ale już mało "kanapkowych":)). Pierwotnie miałam je spożytkować w słodkiej wersji tej potrawy, ale natrafiłam na wątróbkę i oczy mi się zaświeciły:). Zaiskrzyło w zwojach mózgowych i powstała ta cudowna potrawa. Może nie zachwyci posiadaczy "długich zębów" na wątróbkę, ale ja ją pokochałam ze szczerego serca i polecam bardzo:).
Składniki:
Wątróbkę opłukać i pokroić na małe kawałki. Oprószyć mąką i poddusić na maśle (po usmażeniu lekko posolić). Cebulę obrać i pokroić w piórka i również poddusić na maśle (posolić).
W zagłębienia bułek wkładać wątróbkę, a następnie układać na niej podduszoną cebulkę.
W naczyniu wymieszać jajka, mleko i opcjonalnie żółty ser. Dodać posiekaną świeżą bazylię i doprawić solą i pieprzem.
Tak powstałą miksturą zalać ułożone w naczyniu bułki.
Ja całość uzupełniłam jeszcze o pomidorki koktajlowe.
Zapiekać około 20 minut w 170 stopniach.
Długo się zastanawiałam, czy mogę go tak nazwać, ale według mnie spełnia kryteria bycia bread puddingiem:).
Po tygodniowych rządach mojego męża w kuchni okazało się, że mamy niezłą kolekcję bułek (całkiem jeszcze świeżych, ale już mało "kanapkowych":)). Pierwotnie miałam je spożytkować w słodkiej wersji tej potrawy, ale natrafiłam na wątróbkę i oczy mi się zaświeciły:). Zaiskrzyło w zwojach mózgowych i powstała ta cudowna potrawa. Może nie zachwyci posiadaczy "długich zębów" na wątróbkę, ale ja ją pokochałam ze szczerego serca i polecam bardzo:).
Składniki:
- czerstwe bułki
- około 400 g wątróbki
- 3 średniej wielkości cebule
- masło (do smażenia)
- mąka do oprószenia wątróbki
- sól, pieprz
- świeża bazylia
- 100 g żółtego sera (można pominąć)
- 400 ml mleka
- 2 jajka
- opcjonalnie pomidorki koktajlowe
Wątróbkę opłukać i pokroić na małe kawałki. Oprószyć mąką i poddusić na maśle (po usmażeniu lekko posolić). Cebulę obrać i pokroić w piórka i również poddusić na maśle (posolić).
W zagłębienia bułek wkładać wątróbkę, a następnie układać na niej podduszoną cebulkę.
W naczyniu wymieszać jajka, mleko i opcjonalnie żółty ser. Dodać posiekaną świeżą bazylię i doprawić solą i pieprzem.
Tak powstałą miksturą zalać ułożone w naczyniu bułki.
Ja całość uzupełniłam jeszcze o pomidorki koktajlowe.
Zapiekać około 20 minut w 170 stopniach.
O żesz! Lecę do kuchni, w której nie mam wątróbki, ale przez Ciebie tak zgłodniałam, że zjem, co jest!
OdpowiedzUsuńChyba muszę zakupić wątróbkę.
Rewelacja danie! Rewelacja!:)
Wpadłam tu po przepis na rogaliki a Ty atakujesz takimi pysznościami od rana:)
OdpowiedzUsuńLekka - zgadzam się z Tobą w zupełności:) Jest przepyszne:)
OdpowiedzUsuńSajgonka - a Ty od rana rogalikami kusisz:), ale to nic, bo ja właśnie robię ciasteczka:)
A ja mam wątróbke w lodówce i nawet wczorajsze bułki się znajdą:)bardzo fajny pomysł na wątróbke:)
OdpowiedzUsuńAle swietny pomysl!
OdpowiedzUsuńwww.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Pucinka21 - to do dzieła!:)
OdpowiedzUsuńLejdi-of-the-house - bardzo dziękuję:)
Bardzo pomysłowe danie !
OdpowiedzUsuńJa z czerstwego chleba i bułek robię pudding chlebowy do mięsa z sosem :)
Grażyna - a to też fajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię wątróbkę. Z pewnością to danie by m posmakowało:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Majanko - jestem tego pewna:)
OdpowiedzUsuńno no, może w takiej wersji byłabym skłonna jej zjeść więcej niż ok dwóch sztuk :)
OdpowiedzUsuńPaula - wielce prawdopodobne:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wątróbkę, a w takiej wersji jeszcze nie miałam okazji... :) Pusznie się zapowiada :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na wątróbkę...
OdpowiedzUsuńMhmh ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
zgadzam się z przedmówcami - RE-WE-LA-CJA!!!
OdpowiedzUsuń