Knishe są różne, z różnymi nadzieniami, ale te w wykonaniu A.Kręglickiej z ostatnich WO urzekły nas swoim nadzieniem.
W sumie o pierogach z nadzieniem z kaszy gryczanej słyszałam, ale kojarzyły mi się raczej z wersją gotowaną a nie pieczoną.
Potrawę od A do Z przygotował mąż - lekko zmieniając pierwotny przepis. Jestem z niego bardzo dumna:).
Bardzo nam smakowały. Zastanawiamy się z jakim jeszcze nadzieniem kiedyś je zrobić. Mamy już kilka smaków na myśli:).
Składniki ciasta:
Składniki nadzienia:
W sumie o pierogach z nadzieniem z kaszy gryczanej słyszałam, ale kojarzyły mi się raczej z wersją gotowaną a nie pieczoną.
Potrawę od A do Z przygotował mąż - lekko zmieniając pierwotny przepis. Jestem z niego bardzo dumna:).
Bardzo nam smakowały. Zastanawiamy się z jakim jeszcze nadzieniem kiedyś je zrobić. Mamy już kilka smaków na myśli:).
Składniki ciasta:
- 500 g mąki pszennej
- 150 g masła
- 4 łyżki oleju
- 100 g śmietany (tłustej i kwaśnej)
- 2 jaja
- sól
Z podanych składników zagnieść elastyczne ciasto.
Uformować wałek i podzielić na 10 równych części.
Każdą rozwałkować na okrągły placek.
Składniki nadzienia:
- 100 g palonej kaszy gryczanej
- 2 cebule pokrojone w kostkę
- 150 g pieczarek pokrojonych w plasterki
- jajko
- oliwa
- sól
- pieprz
Pieczarki i cebulę podsmażyć na oliwie. Kaszę ugotować. Powyższe składniki wymieszać z jajkiem i przyprawić do smaku solą i pieprzem.
Łyżką nakładać nadzienie na placuszek (można też uformować kule z nadzienia, które jest dość kleiste) i brzegi ciasta zawijać do góry, tak by wierzch nadzienia pozostał odsłonięty.
Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w temp. 180 stopni około 35 minut.
Knishe zjedliśmy bez dodatków i bardzo nam smakowały, ale myślę, że świetnie by się też skomponowały np. z sosem jogurtowo-czosnkowym.
Są bardzo syte a jednocześnie lekkie:).
Z pewnością będziemy do nich wracać:).
zdolniacha z Twojego mężczyzny;)
OdpowiedzUsuńpysznie wyglądają, nigdy nie jadłam czegoś takiego :)
OdpowiedzUsuńPanna Malwinna - pociągają go zwłaszcza małe zapiekane formy:)
OdpowiedzUsuńZauberi - polecam, są naprawdę przepyszne.
Rewelacja - jestem pod OGROMNYM wrażeniem - ależ bym skosztowała takiego knisha. Ślinka mi cieknie...
OdpowiedzUsuńja z bardzo podobnym nadzieniem robię pierogi gotowane:)
OdpowiedzUsuńWasze, upieczone, wyglądają bosko!
pierogi i tym podobne cuda to to co tygryski (pfu pfu owieczki ;) ) lubia najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPiękne wyglądają..ja też jeszcze jadłam..
OdpowiedzUsuńMałe cudeńka, niesamowicie atrakcyjnie się prezentują.
OdpowiedzUsuńpasuje ten przepis wykorzystać
OdpowiedzUsuńOj, jakie to ładne i apetyczne ! :))
OdpowiedzUsuńAniu, witaj w gronie wielbicieli WO.
OdpowiedzUsuńKnysze na wschodzie Polski to pierogi.W oryginale to takie,jak pokazała A.K.
Twoje pysznie się prezentują.
pieczone pierogi są pyszne! ja takich z kaszą gryczaną jeszcze nie próbowałam, ale ponieważ kaszę uwielbiam, to myślę że bardzo by mi smakowały.
OdpowiedzUsuńWyglądają bajecznie!!!
Monika
kocham kaszę gryczaną!
OdpowiedzUsuńŚwietna propozycja !
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kaszę gryczaną :)
OdpowiedzUsuńteż mnie urzekły i planuję je upiec.
OdpowiedzUsuńWam wyszły popisowo!
Wielką chęcią zjadłabym te cudeńka, z dodatkiem sosu czosnkowego ;-))
OdpowiedzUsuńwwww.przysmakiewy.pl