Ciasto do pierogów zrobiłam takie jak do samsy, ale zapomniałam o dodaniu oleju - można więc go spokojnie pominąć, bo ciasto było bardzo smaczne. Farsz zaś jest wynikiem naszej zachcianki - akurat na takie składniki mieliśmy ochotę:).
Składniki na ciasto:
- 500 g mąki pszennej
- 150 g masła
- 100 g kwaśnej, tłustej śmietany
- 2 jaja + 1 do smarowania po wierzchu
- 4 łyżki oleju
- sól
Składniki farszu:
- 3 średniej wielkości ziemniaki
- 2 średniej wielkości marchewki
- 1 duża cebula
- puszka groszku konserwowego
- oliwa
- sól
- pieprz
- chili
- lubczyk (suszony)
- natka pietruszki (suszona)
Ziemniaki i marchewki ugotować (najlepiej w mundurkach, w lekko osolonej wodzie). Warzywa obrać i ziemniaki podusić a marchewki pokroić w kostkę.
Cebulę obrać, pokroić w kostkę i podsmażyć na oliwie.
Powyższe składniki wymieszać z groszkiem i doprawić do smaku solą, pieprzem i pozostałymi przyprawami (nie żałować:)).
Z ciasta uformować wałek (5-6 cm średnicy) i kroić go w 1 cm plastry, a następnie rozwałkowywać je na cienkie placki. Łyżką nakładać farsz i sklejać ciasto jak w tradycyjnych pierogach.
Smarować po wierzchu rozmąconym jajkiem.
Piec w temp 180 stopni około 35-40 minut.
Można też puścić wodze fantazji i zrobić pierożki o różnych kształtach:).
Wlasnie szukam takich przegryzek - co by dziecki nie pomarly z glodu, kiedy jestem w pracy, bo tatunio nawet kuchenki nie umie wlaczyc... Swietny pomysl! I mozna zneutralizowac zalegajace warzywa!
OdpowiedzUsuńwww.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Mniam.. nic, tylko się zajadać ;-) Ciekawe propozycje podania ;-))
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Lejdi-of-the-house - albo trzeba tatę wyedukować kuchennie:)
OdpowiedzUsuńBiedr_ona - dziękuję:)
urocze są te różne kształty:-)
OdpowiedzUsuńAsieja - wesoło było przy ich tworzeniu:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się - te kształty są urocze....przepis zapisany...
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie i bardzo wykwintnie ;) Chyba z powodzeniem nadają się na przyjęcia! A farsz faktycznie mógłby być każdy inny, ale Wasz brzmi wyjątkowo pysznie! ;)
OdpowiedzUsuńAle świetne!!!
OdpowiedzUsuńPoproszę mi jeden zasuszyć i trzymać do czasu, kiedy się spotkamy.:)
O dowolnym kształcie, bo w tym względzie mam uniwersalne preferencje.:)
przepis do zrobienia i to już niedługo;) czegoś takiego szukałam;)
OdpowiedzUsuńBoźżena1968 - bardzo mi miło:)
OdpowiedzUsuńAgnieszka - na przyjęcie jak najbardziej:)
Lekka - nie będę taka, świeżych Ci zrobię:)
Panna Malwinna - cieszę się:)
Pomysł świetny, uwielbiam pierogi pod każdą postacią. A te różne kształty mogą zachęcić maluszka do jedzenia :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy ich nie robiłam Aniu, ale chyba mam do nich już coraz bliżej :)
OdpowiedzUsuńa wiesz, że jeszcze takich nie miałam okazji kosztować. Chyba czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńpodobaja mi sie takie pieczone pierogi, wlasnie bede gotowac rosol i zastanawialam sie co zrobic z mieskiem, wiec moze beda takie pierozki:)
OdpowiedzUsuńStaroświecki Zakątek - i nie tylko maluszka:), nawet mi sprawiło frajdę zajadanie różnych kształtów:)
OdpowiedzUsuńPaula - kuszę:)
Kulinarne-smaki - najwyższy czas:)
Aga - a u mnie jutro będą takie z mięsem:)
Pysznie wyglądają te pierożki. :))
OdpowiedzUsuńMmmm wegetariańskie! Muszą być pyszniutkie
OdpowiedzUsuńSmaczny obiad, bardzo mi się podoba farsz, u mnie to zawsze tak tradycyjnie z pierogami.
OdpowiedzUsuńNa podobne chodzę to green waya ;-)
OdpowiedzUsuńod razu bez zastanowienia wrzuciłam link do tych do zrobienia, prezentują się wspaniale :)
OdpowiedzUsuńMajana - dziękuję:)
OdpowiedzUsuńDuś - :)
Avelina - a ja jakoś ostatnio z pierogami fantazjuję:)
Kubełek Smakowy - o proszę:)
Magda K. - bardzo mi miło:)
śliczną falbankę robisz
OdpowiedzUsuńAniu czy ja mogę przyjechać do Ciebie na pierogowy obiad??:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa się piszę na taki obiadek :) A robiłaś kiedyś czebureki? To dopiero rewelacja! Oderwać się nie można :)
OdpowiedzUsuńApetyczne pierożki, mniam aż ślinak leci ;]
OdpowiedzUsuńKidy.pl - jakoś tak mi wychodzi:)
OdpowiedzUsuńJola - wsiadaj w jakiś środek lokomocji i wpadaj śmiało:)
Russkaya - czebureki jeszcze przede mną:)
Zjedz_mnie - dziękuję:)
Bardzo fajny pomysł i na obiad i na przekąskę. Będę musiała wykorzystać go niedługo;)
OdpowiedzUsuńSalvador Dali - powodzenia:)i smacznego:)
OdpowiedzUsuń