Sezon szparagowy ma się ku końcowi staramy się więc zjeść ich jak najwięcej (na zapas:)).
Ze szparagów chyba najczęściej robię właśnie zupy (zwłaszcza z białych).
Lubię je łączyć z innymi warzywami, ale zawsze w taki sposób, żeby szparag dominował.
Tym razem krem szparagowy z lekką nutą marchewki.
Zwolennikiem jedzenia szparagów Olek oczywiście nie jest. Zupę przygotowałam więc "cichaczem", tak żeby nie zwęszył co w niej jest.
Konsumpcję poprzedził tradycyjnym zapytaniem: z czego jest ta zupa?
Nie dał się zbyć moją tradycyjną, wymijającą odpowiedzią: z różnych warzyw.
Drążył dalej, jednocześnie popijając zupę z kubka (i było widać, że mu nawet smakuje) aż tu nagle rozległo się głośne: o fuj! zrobiłaś ją z tych białych rureczek, nie pamiętam jak one się nazywają!
I po zupie ... Nie ma to jak się do czegoś uprzedzić bez powodu:).
Składniki:
Ze szparagów chyba najczęściej robię właśnie zupy (zwłaszcza z białych).
Lubię je łączyć z innymi warzywami, ale zawsze w taki sposób, żeby szparag dominował.
Tym razem krem szparagowy z lekką nutą marchewki.
Zwolennikiem jedzenia szparagów Olek oczywiście nie jest. Zupę przygotowałam więc "cichaczem", tak żeby nie zwęszył co w niej jest.
Konsumpcję poprzedził tradycyjnym zapytaniem: z czego jest ta zupa?
Nie dał się zbyć moją tradycyjną, wymijającą odpowiedzią: z różnych warzyw.
Drążył dalej, jednocześnie popijając zupę z kubka (i było widać, że mu nawet smakuje) aż tu nagle rozległo się głośne: o fuj! zrobiłaś ją z tych białych rureczek, nie pamiętam jak one się nazywają!
I po zupie ... Nie ma to jak się do czegoś uprzedzić bez powodu:).
Składniki:
- pęczek szparagów (białych)
- 2 małe marchewki
- 1 mała cebula
- 2 łyżki masła
- pół szklanki mleka
- sól
- pieprz
- gałka muszkatołowa
Szparagi, cebulę i marchewkę obrać i pokroić na kawałki (dowolnej wielkości).
Chwilę poddusić na maśle i zalać wodą. Posolić i gotować do uzyskania miękkości przez warzywa.
Wszystkie składniki zmiksować na gładki krem (ewentualny nadmiar wody odlać - zupa ma być gęsta). Wlać mleko i doprawić do smaku pieprzem i gałką muszkatołową. Zagotować i odstawić.
Można podawać z grzankami, groszkiem ptysiowym lub np. posypane natką pietruszki.
Spotkałam się kiedyś z opinią, że dzieci same z siebie nie zniechęcają się do danego jedzenia, tylko obserwują reakcje dorosłych. Ale w przypadku Twojego synka to raczej nieprawda ;). Fajne to połączenie szparagów z marchewką. Ja mam ulubioną jedną, jedyną zupę z zielonych szparagów, ale muszę w końcu zacząć wypróbowywać inne przepisy. Ale to już chyba w przyszłym roku :).
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś podobną zupę z zielonymi szparagami i bez mleka. Była pyszna. Twoja też dobrze brzmi :)
OdpowiedzUsuńOluś jest niezły ;)
Dorota - ja mam klika wypróbowanych przepisów, ale to też chyba już w następnym sezonie:), a Olek jest chyba zaprzeczeniem wszelkich kulinarnych reguł:)
OdpowiedzUsuńOla - ogólnie szparagowe są przepyszne:), a Oluś - no cóż, znasz go nie od dziś:)
Twój Olek to tak jak moja Ula - też czasami muszę się nieźle nagimnastykować, żeby jej coś przemycić. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBasiaP - w sumie jak patrzę na inne dzieci to i tak nie jest tak źle:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kupiłam pęczek szparagów, ale zielonych :-o I zastanawiam się co z nimi zrobić? :-)
OdpowiedzUsuńPycha, robiłam podobną zupę. A dziś krem warzywny , nieco inny :)
OdpowiedzUsuńniespotkałam jeszcze połączenia szparagów z marchwią, ciekawe ;)!
OdpowiedzUsuńSmaczna zupka. Podoba mi się propozycja podania w kubeczku z natka, u mnie to tylko na talerzu przechodzi.
OdpowiedzUsuńHi hi, moi to sa zjadliwi, nie musze nic ukrywac, chyba tylko po to, zeby nie zniknelo w niewyjasnionych okolicznosciach za szybko :):):)))) A zupa - super! Juz ustalilysmy, ze obie takie lubimy! ;)
OdpowiedzUsuńwww.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Z chęcią bym taki krem zjadła, wspaniale wygląda i napewno jest pyszny :)
OdpowiedzUsuńMNiam ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl