Na dworze zimno i pochmurno, więc dziś dla równowagi wesoły, niekulinarny wpis.
Dzieło naszego synka Olka (prawie 7 letniego), przygotowane w szkole z okazji Dnia Mamy i Taty.
Najbardziej wzruszyły nas te kolorowe sweterki:), ale przyznaję, że portrety dość wiernie oddają nasz wygląd (znaczy mój mąż ma uszy, ale jak widać nie są one istotnym szczegółem:).
Dzieło naszego synka Olka (prawie 7 letniego), przygotowane w szkole z okazji Dnia Mamy i Taty.
Najbardziej wzruszyły nas te kolorowe sweterki:), ale przyznaję, że portrety dość wiernie oddają nasz wygląd (znaczy mój mąż ma uszy, ale jak widać nie są one istotnym szczegółem:).
Nie, no po prostu boskie:) oj kiedy mój olko będzie tak rysował:) ... jak narazie broi na potęgę i zaraz będzie ze mną kręcił biszkopty na tort:) wielki buziak Aniu:)
OdpowiedzUsuńJola - nawet się nie spostrzeżesz kiedy to nastąpi. Ja za tydzień będę kręcić biszkopty i to na dwa torty, bo mój Olek razem z kolegą będzie obchodził urodziny)
OdpowiedzUsuńCudne szerokie uśmiechy:)sweterki rewelacyjne( skojarzył mi się jeden..z reniferami) ;)Aniu cudne rzęsy;)coś w tym jest,że nie kojarzą się z tatusiami bo ostatnio Helka zapytała mnie :czy tatusiowie mają rzęsy?
OdpowiedzUsuńSajgonka - też od razu mi się ten z reniferkami skojarzył:). To oczywiste - tatusiom rzęsy nie są potrzebne:)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tym portretem :)))) Podobienstwo jest uderzajace :) Meza nie widzialam, ale jestem pewna, ze MA uszy :-D
OdpowiedzUsuńTe sweterki... no nie mam slow po prostu :)
Masz w domu prawdziwego artyste Aneczko :)
Uszy najwyraźniej mąż ma spokojne - takie nie rzucające się w oczy.;)))
OdpowiedzUsuńRewelacyjne portrety szczęśliwego małżeństwa wykonane przez szczęśliwe i bardzo zdolne dziecko.:)
A te sweterki... z całym szacunkiem, Aniu, ale czy nie wspominałam przypadkiem o talencie Olka do projektowania odzieży?
Małgosia - Bardzo dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńLekka - hihihi to Ewa miała projektować:)
Hahaha - zajrzałam do zapisków i faktycznie.;)))
OdpowiedzUsuńSweterki są "the best" :-)
OdpowiedzUsuńLekka - może będą sobie pomagać:)
OdpowiedzUsuńDag - :)
o jakie słodkie :) tak sweterki cudne:)
OdpowiedzUsuńDuś - tak czułam, że sweterki to hiciory:)
OdpowiedzUsuńJak ja dawno u Ciebie nie byłam [chodzi mi o blog] a tyle się u Ciebie dzieje...portrety super... ja jakiś czas temu oglądałam takie malunki swoich córek[teraz już panienki] i fajnie tak popatrzeć na ich arcydzieła...
OdpowiedzUsuńBożena - 1968 - fajnie, że do mnie zaglądasz. Takie prace oczywiście kolekcjonuję - one są bezcenne:)
OdpowiedzUsuńTakie portrety są wzruszające, ja w zeszłym roku dostałam cały plik i mam wszystkie. I to nic, że wyglądam na nich jak pękaty prawdziwek albo smukła kania, ważny jest napis "dla kochanej cioci Agnieszki" i głupiutkie słowa "chciałabym, żebyś była moją mamą".
OdpowiedzUsuńKubełku Smakowy - schowaj je głęboko jak bardzo cenny skarb, a te słowa to wspaniały komplement:)
OdpowiedzUsuńHa!padłam-portrety boskie-dziecko wspaniałe:)a sweterki...ja też taki chce:)
OdpowiedzUsuńPucinka21 - to byś chyba musiała na drutach wydziergać:)
OdpowiedzUsuńMoże być w formie rysunkowej-chyba złoże zamówienie u Olcia:)
OdpowiedzUsuńPucia i te uśmiechy sprawiają,że chce się zanucić "parabole tańczą" ;)
OdpowiedzUsuńJakie cudowne!:)
OdpowiedzUsuńAniu, śliczny rysunek :) ja na chwilę obecną mogę jedynie wspominać jak ja rysowałam rodzicom, bo mi jeszcze nikt nie rysuje :P
OdpowiedzUsuńPucinka21 - pewnie Ci narysuje:)
OdpowiedzUsuńSajgonka:)
Majana -:)
Kabka - rodzice też to pewnie z rozrzewnieniem wspominają:)
Oj, Aniu a moje dzieci już tak wyrosły... nawet laurek juz nie dostaję, brakujue mi tego :)
OdpowiedzUsuńMhmh.. dzieci są cudowne ;-))
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl