07:50

Ser panierowany

To wspomnienie wakacji w Czechach i przepięknej Pragi. 
I pysznego lokalnego jedzenia. 
A przede wszystkim smażonego sera... o wdzięcznej nazwie hermelin, czyli czeskiego camemberta.
Zajadaliśmy się nim niemal codziennie. Najczęściej podawanym z ziemniaczanymi kuleczkami (również panierowanymi) i całą górą surówki. A potem naleśniki z bitą śmietaną i owocami:). Kalorycznie, ale "raz się żyje":)



Składniki:
  • krążek sera camembert
  • jajko
  • bułka tarta
  • sól
  • pieprz
  • olej
Jajko roztrzepać dodając sól i pieprz. 
Krążek sera dwukrotnie obtoczyć w jajku i w bułce. 
Smażyć z obu stron na złoto. 


Podawać np. z pieczonymi ziemniakami i sałatką z różnych warzyw. Ser po przekrojeniu wylewa się na zewnątrz rozkoszną serową lawą:).

20 komentarzy:

  1. Aniu dla mnie Czechy to też smażony ser ...uwielbiam go i mogłabym jeśc codziennie:) musze sobie kiedys takowy w domu przyrządzić:) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu- pamiętam jak kiedyś mój Połówek był uzależniony od takiego smażonego sera. Pyszności;)

    OdpowiedzUsuń
  3. pyszota, uwielbiam panierowane sery, tylko na czas ich jedzenia należy zachorować na alzheimera i lub popaść w amnezję i nie pamiętać ile to ma kalorii :)))

    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też jestem miłośnikiem ,wyprażanego syra'.Tylko tam podaje się żółty panierowany.
    Twój wygląda bardzo smakowicie.

    OdpowiedzUsuń
  5. W dzieciństwie robiłam tak z serem salami. W końcu to były czasy, kiedy o camembert można było tylko pomarzyć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Narobilas mi ochoty!!!... To tez i moj taki malutki smaczek dziecinstwa (jeden z niewielu), ale nikt wtedy o camembert nie slyszal - panierowalo sie i smazylo, co bylo! :)
    Buziaki Aniu!

    www.lejdi-of-the-house.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również z chęcią bym spróbowała..

    OdpowiedzUsuń
  8. Pycha,nabrałam chęci, żeby tez zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. camemberta panierowanego jeszcze nie jadłam, na razie tylko pieczonego w "sreberku". w każdym razie uwielbiam jego rozpuszczone wnętrze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam ten moment, kiedy po przkrojeniu wypływa gorący ser, do tego żurawina... normalnie smaka mi narobiłaś ;]

    OdpowiedzUsuń
  11. Musi być pyszny ten serek. Nigdy takiego nie jadłam.
    Pozdrawiam Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wlasnie o takim serku opowiadal mi syn jak jadac przez czechy zatrzymali sie przy jakiejs knajpce i zamowili taki ser,mowil ze byl pyszny!...ja pamietam taki,wlasciwie podobny ser z koloni,ale to byl chyba gouda w panierce.

    OdpowiedzUsuń
  13. mój LLord zaraz będzie też panierował i smażył, ale nie ser a pieczarki i idziemy na film przed TV :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mhmh.. rozkosz dla mojego gardełka ;-)) A raczej przełyku ;-)


    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. też byłam kiedyś w pradze :DD i jadłam takie danie mniaaaam szukałam tego przpisu ANiA dzięki :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Nigdy nie jadlam!:) Rany to musi byc dobre:)

    OdpowiedzUsuń