Można powiedzieć, że to ciasto zaspokaja potrzeby, ponieważ miałam przeogromną potrzebę zjedzenia czegoś: czekoladowego, z wiśniami, z polewą, wilgotnego, słodkiego, ale nie za słodkiego.
A ono takie właśnie wyszło i poczułam się zaspokojona:).
Składniki:
- 500 g wydrylowanych wiśni
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1,5 szklanki cukru
- 200 g masła
- 0,5 szklanki wody
- 4 jajka
- 4 płaskie łyżki kakao (u mnie ekstra ciemne)
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 plaska łyżeczka kawy rozpuszczalnej (opcjonalnie)
Masło roztopić. Dodać cukier oraz wodę, kakao i kawę i gotować do rozpuszczenia się cukru. Masę ostudzić i pół szklanki odlać na polewę.
Białka ubić na sztywno przy pomocy miksera, a potem mieszać przy pomocy łyżki: dodać żółtka i proszek do pieczenia oraz mąkę i czekoladową masę. Na koniec do ciasta wrzucić wiśnie. Zamieszać i wylać na blaszkę (u mnie tortownica 26 cm, spód wyłożony papierem do pieczenia).
Piec w 180 stopniach około godziny. Na wystudzone ciasto wylać polewę.
Moja polewa dość długo zastygała i większość ciasta została przez nas pochłonięta jeszcze z na wpół zastygniętą, ale dało to bardzo pozytywny efekt.
A w ogóle to ciasto najlepiej smakuje na drugi dzień:).
Lubię takie ciasta:)
OdpowiedzUsuńUdanych wakacji:)
Lubię takie ciężkie, czekoladowe ciasta, a jak są z wiśniami.... mogłabym zjeść całą blachę! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ale sloneczne sloneczniki! :) A ciasto sliczne - chyba podkradne przepis... Cos czuje, ze wisni to ja nie znajde, ale moze czeresnie? Albo zurawiny? :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Ach, Aniu podaj jeszcze ile tego kakao, bo nie ma w skladnikach...
OdpowiedzUsuńxxx
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Slinka leci na mysl tego ciasta!
OdpowiedzUsuńAniu, chcialam zaprosic Cie do zabawy:
http://aleksandraseghi.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award-czyli-7-rzeczy-o.html
A ile kakao? Bo chyba pominęłas w przepisie.
OdpowiedzUsuńWiosenka27 - dziękuję:)
OdpowiedzUsuńDomi z kuchni - mam podobnie:)
Lejdi-of-the-house - już dopisałam kakao:)
Aleksandra - dzięi:)
Kasiaaa24 - już jest:)
No to życzę udanych wakacji! a ciacho fantastyczne, czekoladowe z wisienkami...idealne połączenie!
OdpowiedzUsuńPołączenie wiśni i czekolady to jedno z moich ulubionych! Ciasto musiało być przepyszne ;) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńpyyyysznie wygląda, szkoda, że nie mam pod ręką kawałka tego ciacha :)
OdpowiedzUsuńsuper! czekolada i wiśnie!
OdpowiedzUsuńCiasto zaspokajające potrzeby:) Świetne! Lubię połączenie wiśni i czekolady:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aniu:)
Aniu, jesteś wyróżniona:)
OdpowiedzUsuńA gdzie cukier w przepisie?
OdpowiedzUsuńJakiś chochlik mi tu dzisiaj po tym przepisie skakał:) Teraz już powinno być wszystko.
OdpowiedzUsuńtakie wiśnie zatopione w cieście czekoladowym to jedna z tych rzeczy, którym nie mogę się oprzeć :)
OdpowiedzUsuńale ostatnio u Ciebie słodko i radośnie
OdpowiedzUsuńCzekolada i wisnie to naprawde pyszne polaczenie:-)
OdpowiedzUsuńMegaczekoladowe, megaowocowe...wszystko co najlepsze w małym kawałku ciasta! :)
OdpowiedzUsuńIdeał. Wypoczywaj Aniu i zdjęć porób duuużżżo.
OdpowiedzUsuńBoska czekolada i do tego wiśnie...ojejku, jejku!ja chcę być Twoją sąsiadką! :D
OdpowiedzUsuńAle cudowne połączenie-czekolada i wiśnie-mniam! Kradnę kawałeczek!:)
OdpowiedzUsuńczekolada i wisnie, polaczenie bombowe :) uwielbiam takie ciasto!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie połączenia ! Pycha :)
OdpowiedzUsuńprzełykam nerwowo ślinkę! to MUSI być pyszne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Aniu, jakie smakowite połączenie! A wiesz, że na ciasta czekoladowe nie trzeba mnie namawiać...
OdpowiedzUsuńa kiedy dodać wiśnie?
OdpowiedzUsuńCzekoladowe? Tak, najbardziej ;-) a do tego wiśnie jako dodatek! Wspaniałe połączenie ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
jejku jakie pyszne!!właśnie zjadłam kawałek jeszcze nie do końca ostudzony bo nie mogłam się powstrzymać..Pozdrawiam i Dziękuję Sabina
OdpowiedzUsuńSabina - bardzo się cieszę:) i życzę miłego zajadania:)
Usuńa mi niestety wyszedł zakalec :-) z tego co zauważyłam to było za rzadkie ciasto, nie wiem może macie dla mnie jakieś rady, może powinnam dodać więcej mąki, sama nie wiem, szkoda, ale smaczny zakalec
OdpowiedzUsuńzapomniałam dopisać moje imię to Monika
UsuńPodejrzewam, że faktycznie trzeba było dodać troszkę mąki. Na rzadkość ciasta mogło też wpłynąć nie ubicie piany na dość sztywną. Ale sam zakalec mógł też powstać z powodu piekarnika (za niska temperatura) - chociaż to ciasto piecze się dość długo... Mam nadzieję,że następnym razem będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńWczoraj upieklam to pyszne ciasto ,wyszlo wspaniale, soczyste .Do tego przepisu dodalam tylko odrobine rumu ,wszyscy byli zachwyceni ..... Serdecznie pozdrawiam i dziekuje za przepis Krystyna :)
OdpowiedzUsuńKrystyna - bardzo się cieszę, że przepis przypadł do gustu. Dodatek rumu to świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńWitam, czy po dodaniu zoltek i maki do ubitych bialek , nadal miksujemy mikserem I mieszamy lyzka? Wiem moze i smieszne pytanie ale dla takiego amatora w pieczeniu jak ja instotne.Dziekuje i pozdrawiam - Aga
OdpowiedzUsuńAga- mikserem tylko białka. Resztę mieszamy łyżka.
UsuńCiasto przepyszne, wilgotne, idealne!!! robiłam wiele razy i zawsze wychodzi :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń