To ciasto łączące w sobie moje dwa ulubione ciasta: "Stefankę" i "Orzechowca".
Powstało na zamówienie moich gości, którzy co prawda są na diecie, ale postanowili zaszaleć:).
Myślałam, że będzie bardziej słodkie, ale wyszło jak dla mnie w sam raz. Gościom smakowało. Zdecydowanie do powtórzenia:).
Nie mogłam tylko zdecydować się na nazwę. Najbardziej podobał mi się Stefan Orzechowiec:).
Składniki na ciasto "stefankowe":
Składniki na ciasto "biszkoptowo-orzechowe":
Składniki na ciasto "stefankowe":
- 500 g maki pszennej
- 0,75 szklanki cukru
- 200 g masła
- 2 łyżki miodu
- 2 jajka
- 1 łyżeczka sody
Wszystkie składniki zagnieść i podzielić na 2 równe części. Wyłożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia (blaszka duża prostokątna). Piec w 160 stopniach przez około 18 minut.
Składniki na ciasto "biszkoptowo-orzechowe":
- 5 jajek
- 0,5 szklanki zmielonych orzechów (u mnie były laskowe)
- 0,75 szklanki cukru
- 0,25 szklanki mąki pszennej
- 0,25 szklanki mąki ziemniaczanej
- łyżeczka proszku do pieczenia
Jajka zmiksować z cukrami, a następnie przy pomocy łyżki połączyć z mąkami i proszkiem do pieczenia. Piec około 20 minut w 200 stopniach.
Składniki na masę z kaszką manną:
- 1 litr mleka
- 0,5 szklanki cukru
- 1 cukier wanilinowy
- 200 g masła
- 11 łyżek kaszy manny
Mleko zagotować z cukrem i masłem. Dodać kaszkę i cały czas mieszając gotować, aż osiągnie konsystencję budyniu.
Układać kolejno: ciasto stefankowe, połowa masy (wylewać gorącą), ciasto biszkoptowe, druga połowa masy, ciasto stefankowe i polewa.
Składniki polewy:
- puszka masy kajmakowej
- 2 szklanki orzechów włoskich
- 5 łyżek cukru
- 70 g masła
- 4 łyżki miodu
Ciasto najlepiej schłodzić w lodówce przez całą noc.
A potem zaparzyć sobie dobrą kawkę i ....zjeść duży kawałek:).
Pikne,ja proponuje lekka zmiane nazwy na ORZECHOWIEC STEFANA.maja38.
OdpowiedzUsuńStefan Orzechowiec - miano trafione w punkt!
OdpowiedzUsuńStefanki lubię, ale orzechowce uwielbiam!
Ten Twój wygląda na... kawał ciasta! Takiego dorodnego Stefana, co to nie bierze jeńców.
Osobiście byłabym bardzo chętna iść do takiego w niewolę.;)
Boska kombinacja:) ...a nazwa - rozbawiłaś mnie...ale do ciasta bardzo pasuje:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMamy identyczny gust jeśli chodzi o ulubione ciacha.To jest spełnieniem moich wyobrażeń o cieście idealnym:)
OdpowiedzUsuńMaja38 - też piknie:)
OdpowiedzUsuńLekka - jednym słowem kawał chłopa z niego:)
Jola - widzę, że to również Twoje ulubione smaki:)
Rybitek - no proszę, widać to rodzinne:):):)
Chyba mam ochotę na tego pana;)
OdpowiedzUsuńCudowne uczucie, kiedy orzeszki są wyczuwalne podczas konsumpcji ;-)) Pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Cudne to ciasto jest! Sądzę,ze u mnie by wszystkim smakowało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aniu:))
Bardzo lubię tego typu ciasta. Nazwa genialna!
OdpowiedzUsuńJa też próbuję się ograniczać, ale widząc takie cuda, w moim guście bardzo, trudno się powstrzymać! Pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńFajny ten Stefan :D
OdpowiedzUsuńStefan Orzechowiec - zdecydowanie do wypróbowania
OdpowiedzUsuńhaha Stefan Orzechowiec. Uśmiałam się ;P
OdpowiedzUsuńStefan Orzechowiec- tak powinno zostać ;) Ta nazwa powoduje że chce się piec ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie ciasto - na bogato :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie ciasta :)
OdpowiedzUsuńpracochlonny ten przepis, ale wyglad jak i pewnie smak jest zniewalający
OdpowiedzUsuńTrzcinowisko - i na chwileczkę zapomnienia:):):)?
OdpowiedzUsuńBiedr_ona - bardzo mi miło:)
Majana - dzięki, pewnie by smakowało:)
Ola - wiem, ze Ty też gustujesz w "Stefanach":)
Ewena - mi to ograniczanie się w ogóle nie wychodzi:)
Gosia - no:), słodki z niego facet:)
Kulinarne-smaki - widzę, że i Ty uznałaś, że Stefan to niezłe "ciacho":)
Paula - nie wiedziałam, że tak się spodoba:)
milk_chocolate84 - to tak zostanie:)
Szana - to takie z cyklu "zjesz tylko jeden kawałek na raz":)
Zauberi - rozumiem Cię bo ja tak samo:)
Duś - tylko tak wygląda, naprawdę szybko się robi:)
wygląda imponująco!
OdpowiedzUsuńRobiłam orzechowca Dorotus i robiłam jej stefankę, obydwa pyszne, ale stefance brakowało jakiegoś fajnego wierzchu, a do orzechowca nie lubię ucierać masy. Myśle, że Twój mix smakuje przepysznie, tak jak powinien smakowć Pan Stefan Orzechowiec:))
OdpowiedzUsuńKas - dziękuję
OdpowiedzUsuńŻenia - miałam te same odczucia i dlatego powstał Stefan:)
Ojej, strasznie skomplikowane. Ale efekt widać pyszny, więc warty zachodu ;)
OdpowiedzUsuńStefan Orzechowiec jest świetnie pasującym mianem dla tego ciasta, a swoją drogą to też moje dwa ulubione ciasta, więc ich połączenie jest dla mnie genialnym pomysłem :)
OdpowiedzUsuńKubełek Smakowy - jak już wcześniej pisałam tylko tak straszliwie to wygląda, robi się bardzo szybko:)
OdpowiedzUsuńMagda k. - widzę, że i w Twój gust udało mi się utrafić:)
o jakie to ciasto "wypasione". wygląda obłędnie apetycznie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Stefanowiec był pyszny,jak najbardziej potwierdzam:)nawet nie powstrzymywalam sie przed podjadaniem karmelizowanych orzechów ;)
OdpowiedzUsuńte orzeszki, pyszności!
OdpowiedzUsuńPanna Malwinna - dziękuję:)
OdpowiedzUsuńSajgonka - aż dziw, że jeszcze tyle ich zostało:)
Asia - o tak:)