Tak wspaniale nakryty stół czekał w ubiegły piątek na mnie i na pięć dziewczyn z blogów:
Spotkałyśmy się tam dzięki organizatorowi spotkania - marce Knorr, przy okazji promocji "Bulionetki". Spotkanie upłynęło w naprawdę miłej atmosferze, a było to tak...
Po bardzo miłym powitaniu i odpoczynku w pokoju relaksacyjnym, Szef Kuchni Piotr Murawski opowiedział nam o długim i żmudnym procesie powstawania sosu pieczeniowego, a właściwie "bazy do sosu"... i o jego alternatywnym rozwiązaniu jakim jest bulionetka pieczeniowa Knorr.
Następnie każdej z nas przydzielono zadanie do wykonania (a nawet więcej niż jedno:)).
Mi w udziale przypadło wykonanie deseru (jabłek zapiekanych na migdałowej kruszonce - z pewnością za jakiś czas podzielę się z Wami tym przepisem). Miałam wspaniałą zabawę przy obsłudze cudownego urządzenia do obierania i jednoczesnego krojenia w plastry jabłek. Rewelacja. Jabłka w mgnieniu oka zamieniały się w pozbawione nasion obrane krążki. Bardzo bym chciała mieć takie sprytne urządzonko w domu:).
Pozostałe dziewczyny w tym czasie przygotowywały sosy i sałatki oraz inne desery. Dzięki pomocy Panów Kucharzy z Knorra wszystko przebiegało w miłej i wesołej atmosferze i zadania zostały ekspresowo wykonane.
Po przerwie (gdy wszystko cudownie pachniało dopiekając się), podczas której dołączył do mnie mąż z wygłodniałą Ewą:), nastąpiła konsumpcja przygotowanych przez nas dań. Mięsa i ryby, do których zaserwowano przygotowane przez nas sosy i sałatki przygotowała wcześniej ekipa Panów Kucharzy z Knorra.
Całe spotkanie było świetnie zorganizowane w każdym szczególe. Chciałam tą drogą jeszcze raz podziękować organizatorom za możliwość skorzystania ze specjalnego pokoju dla matki z dzieckiem, gdzie mogłam spokojnie nakarmić Ewę.
|
I mały instruktaż przed konsumpcją:) |
Zazdroszczę spotkania i z niecierpliwością czekam na przepis na deser!:)
OdpowiedzUsuńLekka - był naprawdę przepyszny, będzie po świętach:)
OdpowiedzUsuńfajne takie spotkanie:)
OdpowiedzUsuńo no proszę :) Robiliście deser jabłkowy, którego nauczyli nas w hiszpańskiej szkole gotowania w której uczestniczył z nami Piotr Murawski :)
OdpowiedzUsuńPerelka111 - o tak:)
OdpowiedzUsuńdorota20w - zgadza się, Piotr wspominał o tym:)
fajna przygoda!
OdpowiedzUsuńbasiaP - o tak:)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć takiego spotkania.....
OdpowiedzUsuńAnia, zazdroszczę spotkania! To niesamowite doświadczenie!
OdpowiedzUsuńTak jak Lekka czekam na przepis na deser :)
Bożena-1968, Eve - takie eventy to naprawdę przyjemna sprawa:)
OdpowiedzUsuńE, super.. też tak bym chciała ;-D No cóż.. najwyraźniej to tylko dla Wyróżnionych :-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Pięknie nakryty stół i widać, że fajne spotkanie miałyście.
OdpowiedzUsuńale miałyście super spotkanie eh ;-)
OdpowiedzUsuńAniu, jak zwykle była świetna zabawa :) No i to pyszne jedzenie...
OdpowiedzUsuńPs. Kiedy Ty masz czas na tyle wpisów na blogu ;)
Brawo raz jeszcze:)a Ewcia z takim skupieniem słuchała:)
OdpowiedzUsuń