08:51

Czekonaleśniki z dżemem borówkowym i bitą śmietaną

Wszystko przez Olę, brak jajek i nowoczesność:).
Bo to było tak: w leniwe, niedzielne popołudnie siedziałam sobie w wirtualnym świecie i zaglądałam tu i ówdzie, jednocześnie rozmawiając (pisząc) z Olą na temat "co by się zjadło/upiekło", a musicie wiedzieć, że jak już zaczniemy to końca nie widać:). Padały przeróżne propozycje, a mój ślinotok z minuty na minutę się powiększał. Gdy już zostało prawie ustalone, co upiecze Ola, ja w tym samym czasie zdążyłam już ustalić z mężem, co my zaraz wrzucimy do piekarnika. I wtedy padło z jego ust to straszliwe zdanie "ale nie mamy jajek...". No i dobrze - chciałam się jakoś pocieszyć - będę szczuplejsza o jakieś pół kilograma. Minę musiałam mieć jednak niepocieszoną, bo mój mąż wstał z kanapy (a doceniam to bardz, bo Olek bawił się na podwórku, a Ewa spała i była to jedna z nielicznych chwil kiedy na kanapie można sobie poleżeć:)), podszedł do lodówki i pewnym głosem oświadczył: jedno jajko jest będą naleśniki!
Ale się ucieszyłam. Jak dziecko:)
A że wcześniej z Olą rozmawiałam o ciastach czekoladowych to i mój naleśnik musiał być czekoladowy. 
Mąż pełen poświęcenia usmażył naleśniki (dla Olka jasne - tradycyjne,) a dla nas czekoladowe:), a ja dzielnie mu doradzałam jak je smażyć i ubiłam śmietanę (jak już szaleć z kaloriami to na całego:)) 
Mniam, mniam. Mówiłam, że to wszystko przez Olę, brak jajek i nowoczesność:):):)


Składniki:

  • 1 jajko
  • 300 g mąki pszennej
  • cukier wanilinowy
  • kakao (kilka łyżek - sypałam dość dużo, ale ilość pozostawiam preferencjom konsumentów:))
  • 1 łyżka cukru 
  • szczypta soli
  • mleko (tyle, aby ciasto było konsystencji mniej niż gęstej śmietany:))
  • olej do smażenia (2 łyżki do ciasta)
Dodatki:
  • dżem borówkowy (z Ikei:))
  • 200 ml śmietany 30%
  • 2 łyżki cukru pudru do śmietany
Z podanych składników sporządzić ciasto na naleśniki i smażyć cienkie placki. Dodanie oleju do ciasta sprawia, że prawie go nie używamy do smażenia (naprawdę dosłownie kilka kropli).
Podawać z ulubionym dżemem, bitą śmietaną (śmietanę ubić na wysokich obrotach, pod koniec ubijania dodać cukier) lub innymi ulubionymi dodatkami.
Bardzo lubię takie niedzielne popołudnia:).

23 komentarze:

  1. Oj taki naleśniczek z chęcią bym zjadła... Może zrobię na obiadek? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy podziękowałaś Oli?
    Ewidentnie przysłużyła się temu, że własnie sobie teraz siedzę, podziwiam naleśniki i piszę na Twoim blogu.:)
    Choć wiadomo - Twoja zasługa największa.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam naleśniki....a w wersji czekoladowej jeszcze nie jedliśmy...no chyba, ze nią polane:) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. też bym chciała spróbować takich naleśników.. ale to chyba już po świętach, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. mniami :)
    Naleśniki wyglądają mega smacznie :)M

    OdpowiedzUsuń
  6. Justin&Dorothy - na słodki obiadek jak znalazł:)
    Lekka - Ola mało tego, że się przysłużyła, to jeszcze poczęstowała mnie czekoladową babką - taka z niej dobra dziewczyna:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jola - ja często eksperymentuję z naleśnikami:)
    basiaP - :)
    Magda - dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie jadłam czekoladowych. Robiłam co prawda omleta, ale takich naleśników jeszcze nie. A trzeba powiedzieć, że jestem naleśnikocholikiem... Chociaż zawsze robię z tego samego przepisu. Którego nikt nie podejrzy, bo.... go nie ma. Jest oko - moja najlepsza miarka. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kubełek Smakowy - też miałam problem z wpisaniem proporcji:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aniu, jak pięknie podane te naleśniki! Fajną współpracę mieliście :) To o czym dziś pogadamy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. ślinka cieknie na ich widok :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Olu - po Twojej babce myślę już tylko o tym kiedy taką upiekę:)
    Kaś - :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyglądają smakowicie.. ja już od dawna myślałam o takich naleśnikach ale jeszcze nie robiłam [a bodajże w zeszły piątek były u mnie naleśniki , ale zwykłe]

    OdpowiedzUsuń
  14. Aniu, pyszne naleśniki!
    Narobiłaś mi na nie wielkiej ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  15. NO to zrobiłaś mi smaka na naleśniki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Super te naleśniki ! Muszę zrobić takie dzieciom :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ach,jakie ładne naleśniki! :) Ja to bym tylko z bitej smietanki zrezygnowała, a tak to biorę w ciemno!:))

    OdpowiedzUsuń
  18. Bożena-1968 - polecam:), zawsze to jakaś odmiana:)
    Amber - do usług:)
    Kulinarne-smaki - miło mi to słyszeć:)
    Grażyna - zrób koniecznie:)
    Majana - ja mam niestety słabość do domowej bitej śmietany i ogólnie do śmietany:)

    OdpowiedzUsuń
  19. jakie smaczniutkie... i jakie pyszne nadzienie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Tego typu smakołyki zajadam z wielką chęcią ;-)



    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  21. no to fajna ta Ola, skoro takie fajne naleśniczki dzięki niej wyszły :P zjadłabym takiego czekonaleśnika, muszę kiedyś zrobić, ponieważ bardzo lubię naleśniki :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Takie naleśniki mogłabym jeśc raz w tygodniu,a bitą śmietanke z 5 razy:)

    OdpowiedzUsuń