16:59

Barszcz z rozmarynem i zabawa:)

Bardzo lubimy barszcz i jadamy go przez cały rok, niech więc nikogo nie dziwi moja propozycja przed Wielkanocą:).
To jedna z nielicznych zup jadana przez Olka bez narzekania (nawet zrezygnował już z odławiania kawałków buraków i zjada je wraz z innymi warzywami z zupy - dzieje się tak odkąd kroję buraki w taką samą kostkę jak ziemniaki - za dużo czasu zajmowała mu analiza, która kostka jest burakiem, a która ziemniakiem).
A odmienność tego barszczu od innych polega na dodaniu gałązek rozmarynu, które nadały mu ciekawego posmaku. Bardzo fajne połączenie z tego wyszło:).


I jeszcze tytułowa zabawa:)
Do zabawy zaprosiła mnie Russkaya. Zabawa polega na odkryciu swoich tajemnic:


Oto moja - uwielbiam śpiewać po francusku:)

A do zabawy i ujawnienia swoich skrytych tajemnic zapraszam - Lekką, Kulinarne-Smaki i basięP.
Dziewczyny - ujawnijcie swoje tajemnice:)


Składniki (na duży garnek):
  • 1,5 kg buraków czerwonych
  • mięso ( u mnie była to wielka szyja z indyka - bardzo lubię gotować na niej zupy)
  • 4 duże ziemniaki
  • 2 marchewki
  • seler naciowy (3 gałązki)
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 listki laurowe
  • 3 ziela angielskie
  • sól, pieprz
  • 3 gałązki rozmarynu
  • 2-3 łyżki soku z cytryny
  • szczypta cukru
W dużym garnku obgotować indyczą szyję (lub inne mięso - najlepiej z kością). Dodać rozmaryn, sól, pieprz. Gdy mięso jest w miarę miękkie (odchodzi od kości) wyciągnąć je, a połowę mięsnego wywaru wylać i uzupełnić wodą (robię tak bo nie lubię tłustych zup). Wyłowić też rozmaryn. Wywar i mięso nabrały już odpowiedniego aromatu. 
Dodać buraki obrane ze skórki i pokrojone w kostkę (buraków jest dużo, ale to gwarantuje kolor barszczu) oraz liście laurowe, ziele angielskie i czosnek (ząbki w całości). Gotować około pół godziny i dodać marchewkę pokrojoną w plasterki. Po 15 minutach dodać seler i ziemniaki oraz mięso oddzielone od kości. Doprawić szczyptą cukru i sokiem z cytryny. Gotować do uzyskania miękkości przez wszystkie składniki. W razie potrzeby doprawić do smaku solą i pieprzem.
Zupa jest bardzo syta ze względu na sporą ilość mięsa i warzyw.




14 komentarzy:

  1. Mój olek z zup najbardziej kocha rosół z kluskami lanymi i krupnik...ale i innymi nie pogardzi...no może oprócz ogórkowej czy kapuśniaku:) a dodatek rozmarynu do barszczu jest bardzo ciekawy:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. jejku Aniu, dawno na necie nie byłam, tutaj wchodze i jakie zmiany! Pieknie :) BArdzo mi sie nowy imige podoba, sciskam :))
    Szana

    OdpowiedzUsuń
  3. och, Aniu.. wrrrr:)
    a z tym rozmarynem, to czytasz w moich myślach. Niedługo też będzie u mnie z tą przyprawą :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna ta zabawa:)

    co do barszczu..ukraiński..czerwony..-uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. z rozmarynem pewnie już sam zapach jest niesamowicie apetyczny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha, fajny pomysł z tą zabawą.:) I dzięki za zaproszenie.:)
    Barszcz (ukraiński)jest ukochaną zupą mojego męża, a moją trzecią z ukochanych, po krupniku i rodowych, cebulowych kluskach na polewce - tak czy owak w gronie zupowego establiszmentu.
    Natomiast z rozmarynem, to ja barszczu nigdy nie jadłam - kolejne to dla mnie zaskoczenie, że można i tak.:)

    Jeśli śpiewasz po francusku, to pewnie i mówisz, no i masz ładny głos - czyli kolejny zestaw talentów odkryty!:)

    Zastanawiałam się co ja mogę napisać i padło na obszar muzyki - jako nawiązanie do Twojej tajemnicy.
    Moją jest w takim razie to, że gram na gitarze.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jola - Widzę, że mamy podobnych Olków - mój też kocha rosół i krupnik:)
    Szana - dzięki:) A ja nie dalej jak wczoraj myślałam, że dawno Cię nie było (tęsknię za recenzjami:))
    basiaP - dasz radę:) szczerze mówiąc ja też nad tym sporo myślałam:)
    smacznydom - nie przepadam za tego typu łańcuszkami, ale ta zabawa jest całkiem fajna/wesoła:)
    Paula - dokładnie tak:)
    Lekka - ja wiedziałam, że z Ciebie niezły psycholog/detektyw. Zazdroszczę umiejętności gry na gitarze:) i domyślam się, że do kompletu też śpiewasz:)

    OdpowiedzUsuń
  8. hehe a wiesz, że ja też zrobiłam tylko, że zakwas na barszcz czerwony. Muszę zamieścić przepis.
    Dzięki za zaproszenie do zabawy. Tylko jakie mam tajemnice? Chyba jestem za szczera, ale pomyślę i z pewnością coś się znajdzie :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Super ten barszczyk. Z dodatkiem rozmarynu nie próbowałam jeszcze.
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czerwony barszcz lubię w każdej odmianie, wiec chętnie spróbuję dodać do niego rozmarynu :) U nas na Wielkanoc zawsze jest barszcz czerwony na zakwasie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyznam szczerze, że nie lubię barszczu (w ogóle u mnie w domu nie ma tradycji jedzenia barszczu)... Ale podoba mi się w Twoim przepisie ten rozmaryn ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Kulinarne-smaki - ciekawa jestem Twojej tajemnicy:)
    Majana - to był również mój pierwszy raz:)
    Szarlotek - u nas czerwony raczej na Boże Narodzenie:), na Wielkanoc to żurek:)
    DominikaD - o a myślałam, że wszyscy lubią:) żartuję:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyznam szczzerze.. miałam lekkie zawieszenie, ale teraz mam nadzieje, bede bardziej systematyczna :). Recenzja szykuje sie na nd/pn, bo wybieram sie do ristorante na risotto, zobaczymy czy poczuje Italie :D
    Sciskam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z rozmarynem nie jadłam.. ale barszczyk czerwony ubóstwiam ;-D


    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń