W ubiegłą sobotę na zaproszenie marki Lubella wzięłam udział w warsztatach kulinarnych "Kobieca kuchnia makaronowa"
Jak wiecie do konsumpcji makaronu długo mnie namawiać nie trzeba, a do tego spotkanie było okazją do poznania przesympatycznych blogerek kulinarnych z różnych zakątków kraju.
Warsztaty różniły się nieco formułą od tych, w których do tej pory było mi dane uczestniczyć.
Szef kuchni - Piotr Ceranowicz, nie przygotował nam konkretnych przepisów i zadań, ale pozostawił dowolność przygotowania dań z dwóch głównych składników: mięsa i makaronu.
A korzystać mogłyśmy z dowolnych składników wysokiej jakości: makaronów, warzyw i ziół.
Warsztaty umocniły mnie w przekonaniu, że połączenie mięsa i makaronu jest prawidłowe i korzystne dla naszego organizmu. Ważne jest jednak aby mięso było dodatkiem, a podstawą produkt zbożowy (makaron bądź kasza) i warzywa.
Razem z Olą z bloga 2 smaki
oraz Karoliną z bloga Sto Kolorów Kuchni
podjęłyśmy się zmierzenia z imponująco wyglądającą polędwicą wołową.
Zdecydowałyśmy się na niecodzienne zestawienie (humorystycznie zresztą ochrzciłyśmy nasze danie "Penne alla Chicago") łącząc steki z makaronem z warzywami - taki włosko-amerykański mariage:)
Był tylko jeden problem - żadna z nas steków wcześniej nie przyrządzała:)
Z pomocą przyszedł nam Szef Piotr i udzielił szczegółowych instrukcji na ten temat.
Teraz jesteśmy już ekspertkami:)
Jak wiecie do konsumpcji makaronu długo mnie namawiać nie trzeba, a do tego spotkanie było okazją do poznania przesympatycznych blogerek kulinarnych z różnych zakątków kraju.
Warsztaty różniły się nieco formułą od tych, w których do tej pory było mi dane uczestniczyć.
Szef kuchni - Piotr Ceranowicz, nie przygotował nam konkretnych przepisów i zadań, ale pozostawił dowolność przygotowania dań z dwóch głównych składników: mięsa i makaronu.
A korzystać mogłyśmy z dowolnych składników wysokiej jakości: makaronów, warzyw i ziół.
Warsztaty umocniły mnie w przekonaniu, że połączenie mięsa i makaronu jest prawidłowe i korzystne dla naszego organizmu. Ważne jest jednak aby mięso było dodatkiem, a podstawą produkt zbożowy (makaron bądź kasza) i warzywa.
Razem z Olą z bloga 2 smaki
oraz Karoliną z bloga Sto Kolorów Kuchni
podjęłyśmy się zmierzenia z imponująco wyglądającą polędwicą wołową.
Zdecydowałyśmy się na niecodzienne zestawienie (humorystycznie zresztą ochrzciłyśmy nasze danie "Penne alla Chicago") łącząc steki z makaronem z warzywami - taki włosko-amerykański mariage:)
Był tylko jeden problem - żadna z nas steków wcześniej nie przyrządzała:)
Z pomocą przyszedł nam Szef Piotr i udzielił szczegółowych instrukcji na ten temat.
Teraz jesteśmy już ekspertkami:)
Przy okazji przyznaję się, że ja preferuję te najmniej wysmażone:)
Makaron połączyłyśmy z kolorowymi warzywami, wcześniej podsmażonymi krótko na oliwie z dodatkiem czosnku.
Oprócz mięs przygotowanych przez nas miałyśmy również okazję skosztować tych przygotowanych przez Szefa Kuchni metodą sous-vide (mięso umieszcza się w worku próżniowym i zanurza w gorącej wodzie, gotuje się w niskiej temperaturze). Moim zdaniem wszystkie udały się wybornie. Wszystkie wspaniale komponowały się z makaronowymi daniami.
Warsztaty upłynęły nam w przemiłej atmosferze. I mimo, iż powiadają, że gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść, zakończyły się naprawdę przepyszną biesiadą.
ile pysznych dani z makaronem:)
OdpowiedzUsuńJustyna - a nie wszystkie są na zdjęciach:)
UsuńNo i z Ciebie na mnie przelazło i ja teraz już też lubię te najmniej wysmażone! :D
OdpowiedzUsuńZa co Ci oczywiście bardzo dziękuję :)
Ola - polecam się na przyszłość:)
UsuńAniu, mnie też było miło Cie spotkać ! A pyszności były, potwierdzam :)
OdpowiedzUsuńGrażyna - mam nadzieję na szybkie ponowne spotkanie:)
UsuńZ takim zespołem na pewno swietnie musiało się gotować:) buziaki
OdpowiedzUsuń