Ciasteczka te powstały z tzw. potrzeby chwili. Okrutna mnie ochota na coś słodkiego dopadła, po której to nastąpiła szczegółowa lustracja zawartości szafki z wiktuałami do pieczenia. Wzrok mój padł na zapomniane otręby pszenne i żurawinę.
Przejrzałam kilka przepisów na ciastka z otrębami, ale nie byłabym sobą gdybym nie poeksperymentowała:) i oto są:).
Eksperyment zaliczam do niezwykle udanych.
Składniki:
Przejrzałam kilka przepisów na ciastka z otrębami, ale nie byłabym sobą gdybym nie poeksperymentowała:) i oto są:).
Eksperyment zaliczam do niezwykle udanych.
Składniki:
- 120 g masła
- 1 jajko
- 0,5 szklanki otrąb pszennych (lub otrębów pszennych - obie formy prawidłowe:))
- 0,5 szklanki mąki pszennej razowej (jasnej)
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,3 szklanki cukru trzcinowego
- 0,5 szklanki suszonej żurawiny
Wszystkie powyższe składniki zagnieść i uformować rulon o średnicy około 4 cm.
Rulon pociąć ostrym nożem na plastry około 7 mm. Każdy plaster lekko rozpłaszczyć przy pomocy widelca. Ciastka ułożyć na blaszce wyścielonej papierem do pieczenia i piec 15 minut w 180 stopniach.
Można się zastanawiać czy takie ciastka z otrębami są mniej kaloryczne od klasycznych, ale po co skoro po prostu można je ze smakiem zajadać:)
Pyszności:D
OdpowiedzUsuńtakie przepisy wymyślone na potrzebę chwili są najfajniejsze :)
OdpowiedzUsuńSlyvvia - dziękuję za uznanie:)
OdpowiedzUsuńZauberi - zdarzyło mi się już kilka razy, że wielki zew skończył się klapą, ale nie tym razem:)
Pysznie wygladaja:) I super zdjecia zrobilas:)
OdpowiedzUsuńMarzena - dziękuję:)
OdpowiedzUsuńCudowne ciachca! aż chce się sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńSue - dziękuję za miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńCudowne Acirinko.
OdpowiedzUsuńAj tam, najważniejsze.. że ochota na coś słodkiego jest zaspokojona ;D
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Kabamaiga - cieszę się, że Ci się podobają:)
OdpowiedzUsuńBiedr_ona - też tak uważam:)
Wspaniałe są! Uwielbiam żurawinę:)
OdpowiedzUsuńMajana - ja też, ma nieocenione właściwości jeśli chodzi o układ moczowy:)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten słodki eksperyment i te łapeczki trzymające ciasteczko:)
OdpowiedzUsuńSuper ciasteczka, bez dwóch zdań :)
OdpowiedzUsuńciasteczka super wyszły :)
OdpowiedzUsuńwidać, że eksperyment udany, pyszności
OdpowiedzUsuńGrażyna, Magda K. - dziękuję:)
OdpowiedzUsuńKaś - udany i mam ochotę na kolejne:)
Wyglądają super!
OdpowiedzUsuńI chyba maja mniejsza moc dewastacyjną figury :-)
Trzeba będzie wypróbować w weekend :-)
Warsztat Mamy - nie dewastują, pod warunkiem, że nie zje się od razu całej porcji:)
OdpowiedzUsuńA jak dam samą mąkę pszenną to będzie ok? :)
OdpowiedzUsuńDaguszka - będzie ok:)
UsuńJa pow. wersję ciasteczek - urozmaiciłam (produktami jakie - mąkąznalazłam w domu :-) zamieniłam mąkę razową - mąką kukurydzianą, otręby dodałam ale zbożowe,dosypałam również nasion słonecznika i trochę cukru waniliowego - a na koniec na ciasteczka dla dziecka posypałam wiórkami z czekolady, które rozpuściły się i stworzyły plamiasta polewę. REWELACJA. Polecam i dzięki za inspirujący przepis :-)) Pozdrawiam Kasia
UsuńKasia - bardzo się cieszę, że udało mi się zainspirować do wypieku ciasteczek:) Chętnie bym spróbowała Twojej wersji:)
UsuńŚwietny przepis. Dzisiaj wykonałem i bardzo mi smakowały. Łatwe w przygotowaniu i smaczne. Pozdrawiam. Michal 32.
OdpowiedzUsuńMichal - bardzo się cieszę, że smakowały.
Usuń