Zupa wyszła dokładnie taka jaką sobie wyobraziłam - lekko słodkawa, choć nie użyłam do niej ani grama cukru. Szkoda, że kasztany to u nas produkt ekskluzywny i częściej sobie takiej zupy nie będę mogła gotować. W każdym razie jeśli ktoś posiada kasztany w nadmiarze, to niech się nie waha użyć ich do ugotowania zupy.
Składniki:
- 500 g kasztanów jadalnych w łupinach
- 1 mała marchewka
- 1 mała czerwona cebula
- 1-1,5 litra bulionu drobiowego lub wołowego (najlepiej domowego)
- szczypta cynamonu
- sól
- czarny pieprz
Kasztany opłukać pod bieżącą wodą i ponacinać na krzyż. Upiec w piekarniku - 20 minut w 220 stopniach i jeszcze ciepłe obrać ze skorupek. Marchewkę i cebulę obrać i pokroić na kilka części. Wrzucić do bulionu i gotować około 15 minut. Do zupy dodać obrane kasztany i gotować do uzyskania miękkości przez warzywa. Całość zmiksować i przyprawić szczyptą cynamonu, ewentualnie solą i pieprzem.
Widzialam przepis na zupe z kasztanow chyba na BBC Good Food. I zawsze, co roku, obiecuje sobie, ze 'w tym roku juz zrobie', poki kasztany sa w sezonie... Narobilas mi ochoty, bede miala wieksza motywacje w tym roku :)
OdpowiedzUsuńwww.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Wygląda niesamowicie! Wydaje się taka aksamitna. I ten kolor! Aż szkoda, że nie mam żadnych kasztanów pod ręką ;)
OdpowiedzUsuńLejdi-of-the-house - to mam nadzieję, że się zmotywujesz i posmakujesz takiej pysznej zupy:)
OdpowiedzUsuńKardamonek - określenie aksamitna jest bardzo trafne:)
Ciekawa zupa. Nigdy nie jadłam zupy z kasztanów. Bardzo mnie zaciekawiłaś Aniu.:)
OdpowiedzUsuńoooooo, zupa! ja lubie zjesc sobie krem z kasztaów, koleżanka pracuje w węgierskiej kawiarni i mi przynosi czasem takie kostki do ścierania i z bitą śmietaną smakuje najlepiej. o a przy okazji to znalazlam na stronie dni herbaty konkurs z tym ze problem ze to tylko dla tych co prowadza blogi kulinarne, ja nie prowadze wiec lipa, ale ty sporobuj.. pod zakladka herbata z dodatkami o ile pamietam ;]
OdpowiedzUsuńMajana - to się cieszę, że zaciekawiłam:)
OdpowiedzUsuńIzka - wzięłam już udział w tym konkursie:)
Aniu, mnie też zaciekawiłaś tą zupą - jeszcze takiej nie jadłam. Chętnie poeksperymentowałabym z kasztanami. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńfajna zupa ....ciekawa jestem jej smaku:) ... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygląda jak płynna mleczna czekolada. Strasznie jestem ciekawa jak smakują kasztany. Ciepłe buziole zasyłam :)Rybitek
OdpowiedzUsuńHania-Kasia - ja teraz się zabiorę za eksperymenty z mąką kasztanową:)
OdpowiedzUsuńJola - ciężko to właśnie opisać, mój mąż brutalnie podsumował, że mu trochę grochówkę przypomina - ale według mnie nie przypomina:) - chyba zasugerował się wyglądem:)
Rybitek - właśnie, jak robiłam zdjęcia to też się zastanawiałam, czy to za bardzo na czekoladę nie wygląda;)
bardzo ciekawa zupka:)
OdpowiedzUsuńkusisz tymi kasztanami
OdpowiedzUsuńAch a ja tak lubię kasztany, że szkoda mi ich na zupę przerabiać!
OdpowiedzUsuńsuper wyglada ta zupa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupy ze słodkim posmakiem. Bardzo lubię też smak kasztanów :) Pozostaje mi poczekać aż ktoś mi trochę podaruje ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa ta zupa :) Następnym razem już nie przejdę obojętnie obok kasztanów w sklepie...
OdpowiedzUsuńmila zupka, ja musialabym dodac bulion warzywny. pewnie tez by smakowalo. na zdjeciu apetyt rosnie. pozdrawiam,A.
OdpowiedzUsuńKolor przypomina mi kakao ;-))
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
I'm not sure where you're getting your information, but great topic. I needs to spend some time learning more or understanding more. Thanks for wonderful information I was looking for this information for my mission.
OdpowiedzUsuńAlso see my site > Posted by My Industrial Injury Claims.com