Z cyklu Ewa testuje:) trafił do nas Kubek niekapek Tommee Tippee Explora o pojemności 330 ml w pięknym dziewczęcym kolorze:).
Ucieszyło mnie to naczynie, ponieważ od kilku dni Ewa znaczyła mi mieszkanie "pieczątkami" z soczków i wody wyciskanymi z butelki lub kubka z dzióbkiem. To odkrycie bardzo ją zafascynowało, mnie natomiast doprowadzało małymi krokami do załamania nerwowego...:). Z nadzieją kubeczek wymyłam, nalałam wody i poddałam obserwacji. Sam kubek bardzo się spodobał, ale raczej w charakterze zabawki, natomiast pić się w danej chwili dziecku nie chciało. Na kilka minut zostawiłam ją z mężem a kiedy wróciłam okazało się, że dziecko jest całe w wodzie. O co chodzi? - zastanawiałam się? Niekapek, a dziecko całe oblane? Otóż z kubkiem wszystko było w jak najlepszym porządku, ale Ewie tak się spodobał przepływ wody do gardełka, że zaciągała dużo i z braku pragnienia wypluwała...na siebie:)
Następne podejście było już jak najbardziej pozytywne, bo płyn był połykany i faktycznie ani kropla się nie rozlała i co najważniejsze pieczątek się nie dało robić.
Kubeczek jest pokaźnych rozmiarów i mieści w sobie aż 330 ml (co jest niewątpliwie zaletą jeśli wybieramy się gdzieś na dłużej, w domu można nalewać mniejsze porcje).
Kubeczek i inne super akcesoria nabyć możecie w internetowym sklepie Kidy.pl
Ucieszyło mnie to naczynie, ponieważ od kilku dni Ewa znaczyła mi mieszkanie "pieczątkami" z soczków i wody wyciskanymi z butelki lub kubka z dzióbkiem. To odkrycie bardzo ją zafascynowało, mnie natomiast doprowadzało małymi krokami do załamania nerwowego...:). Z nadzieją kubeczek wymyłam, nalałam wody i poddałam obserwacji. Sam kubek bardzo się spodobał, ale raczej w charakterze zabawki, natomiast pić się w danej chwili dziecku nie chciało. Na kilka minut zostawiłam ją z mężem a kiedy wróciłam okazało się, że dziecko jest całe w wodzie. O co chodzi? - zastanawiałam się? Niekapek, a dziecko całe oblane? Otóż z kubkiem wszystko było w jak najlepszym porządku, ale Ewie tak się spodobał przepływ wody do gardełka, że zaciągała dużo i z braku pragnienia wypluwała...na siebie:)
Następne podejście było już jak najbardziej pozytywne, bo płyn był połykany i faktycznie ani kropla się nie rozlała i co najważniejsze pieczątek się nie dało robić.
Kubeczek jest pokaźnych rozmiarów i mieści w sobie aż 330 ml (co jest niewątpliwie zaletą jeśli wybieramy się gdzieś na dłużej, w domu można nalewać mniejsze porcje).
Roczne dziecko bez trudu jest w stanie trzymać go jedną rączką, kubek nie wyślizguje się, ponieważ ma antypoślizgowe boki.
I jak widać nie kapie i jest taki fajny, że momentalnie trzeba go wyrwać mamie z rąk:)
Od nas kubek otrzymuje wysoką notę. Polecamy!
Kubeczek i inne super akcesoria nabyć możecie w internetowym sklepie Kidy.pl
Oj skad ja to znam? Skad ja to znam?... My przechodzimy etap malowania po scianach... A kubelki niekapki sa super! I rzeczywiscie sie nic z nich nie wylewa, co mnie zawsze uszczesliwialo, a dzieci doprowadzalo do zalamania nerwowego! :):):)
OdpowiedzUsuńSlicznotka ci rosnie :)
Pozdrawiam
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Piękny kolor ma kubeczek. Z takiego to dopiero musi smakować ;-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO tak kubeczki niekapki to naprawdę dobra rzecz. Ja kiedyś podarowałam taki tylko, że z Aventa, mojemu siostrzeńcowi i bardzo sobie go chwalił ;) Siostra z resztą też, bo dokupiła jeszcze jeden ;)I chyba na niekapkach jedzie do dzisiaj, a ma już ponad 3 latka.
OdpowiedzUsuńkubeczek śliczny, muszę zerknąć czy są niebieskie bo chrześniak właśnie jest na tym etapie :)
OdpowiedzUsuńLejdi-of-the-house - mój Olek po ścianach w sumie nie malował, zrobił to tylko jeden jedyny raz...kiedy w zasięgu jego rączek znalazł się granatowy marker wodoodporny... :)
OdpowiedzUsuńAneta - i to jeszcze jak :)
Nikol - takie kubeczki to ewidentnie wygoda dla mam, ale jak widać znajdują również uznanie u dzieci :)
Magda k. - są niebieskie:), fajny pomysł na prezent:)
OdpowiedzUsuńHa..Aniu masz na mysli to malowidlo
OdpowiedzUsuńw kuchni pod parapetem?:)
Aniu tego niekapka nie znam .... z olkiem też testowaliśmy mnóstwo niekapków ...a to miały za twarde dziobki, a to ciekły ...a to ...aż w końcu trafiliśmy na, jak dla nas idealny "Lovi 360". Z tym też byśmy sie pewnie polubili :)
OdpowiedzUsuńSajgonka - tak, ale to było w pokoju:)
OdpowiedzUsuńJola - my tak samo w przypadku mojego Olka mieliśmy i wtedy żaden się nie sprawdził:)
bomba! :)
OdpowiedzUsuńKolor z pewnością zachwyca ;-) Ale w końcu liczy się funkcjonalność :-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl