Kruche ciasteczka z dżemem, to kolejny wypiek teamu Olek & Olek.
Tym razem dziewczynki zachęcone kształtem ciasteczek, bardzo aktywnie pomagały bratu w pieczeniu.
Ciasteczka zostały upieczone pod hasłem "dla mamy" - i mimo najskromniejszego udziału w konsumpcji przyznaję, że radość sprawiły mi wielką (ograniczyłam się do robienia zdjęć i wyciągania gorącej blachy z piekarnika).
Są bardzo smaczne, a takie przygotowane przez najbliższych to już w ogóle smakowały bosko.
Polecam przygotowanie ich w ramach upominku i podarowanie bliskiej Wam osobie.
Ciasteczka upieczone z przepisu Karoliny z bloga Sto kolorów kuchni
Tym razem dziewczynki zachęcone kształtem ciasteczek, bardzo aktywnie pomagały bratu w pieczeniu.
Ciasteczka zostały upieczone pod hasłem "dla mamy" - i mimo najskromniejszego udziału w konsumpcji przyznaję, że radość sprawiły mi wielką (ograniczyłam się do robienia zdjęć i wyciągania gorącej blachy z piekarnika).
Są bardzo smaczne, a takie przygotowane przez najbliższych to już w ogóle smakowały bosko.
Polecam przygotowanie ich w ramach upominku i podarowanie bliskiej Wam osobie.
Ciasteczka upieczone z przepisu Karoliny z bloga Sto kolorów kuchni
Składniki:
- 125 g masła w temperaturze pokojowej
- 60 g cukru
- 1 jajko
- 200 g mąki pszennej
- 30 g mąki kukurydzianej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- dżem truskawkowy
Masło i cukier utrzeć na puszystą masę. Dodać pozostałe składniki (za wyjątkiem dżemu) i wyrobić ciasto. Rozwałkować na grubość około 3 mm. Wycinać kółka. W połowie z nich wyciąć mniejsze koło. Resztki ciasta zagnieść i ponownie rozwałkowywać.
Wycięte ciasteczka układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec przez około 15 minut, w 180 stopniach, aż lekko zbrązowieją. Ostudzić na kratce.
Całe ciasteczka smarować dżemem truskawkowym.
Przykrywać ciasteczkami z dziurką i sklejać.
Zapraszam do obejrzenia ciasteczek przygotowanych przez drugiego Olka (klik).
Przepis dodaję do akcji:
Przepis dodaję do akcji:
Aniu jak zwykle jestem pod wrażeniem Twoich dzieci, są cudowne:) ..... a ciasteczka wyszły piękne:). U nas nigdy nie obejdzie się bez Lili ... zawsze musi pomóc:) Buziaki i dziękujemy ... i do następnych ciasteczek:). Barwo Olku, Haniu i Ewuniu;)
OdpowiedzUsuńJolu - dziękujemy i wzajemnie :)
UsuńSliczne ciasteczka!
OdpowiedzUsuńI wiosenne, i w sam raz na prezent.
:)
Aniu, dziekuje za udzial w akcji 'Dla mamy' na Mikserze.
Kasia
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Kasia - wzięłam udział z prawdziwą przyjemnością :)
UsuńTaki prezent od pociech - pozazdrościć :) Mój pierworodny to by obecnie tylko je skonsumował z racji wieku ;) A ciastka wyglądają świetnie - pogratuluj!
OdpowiedzUsuńGregor - dziękuję i przekażę :)
UsuńTo się nazywa telent, no i przede wszystkim dobre chęci. Widać, że dzieci mają dla kogo piec ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam talentu do pieczenia/gotowania, choć pewne zacięcie artystyczne by się znalazło. Może w przyszłym roku sam spróbuję (?)
Właśnie piorę dywany i ze zmęczenia naszło mnie na kruche ciasteczka. Trafiłam na Wasz przepis - wydaje się dziecinnie prosty :) Dzięki
OdpowiedzUsuńPo praniu dywanów, będą smakować :) :) :)
Usuń