Sezon na dynię również mnie opętał:), ale nie wzywajcie dyniowego egzorcysty:), wszystko w normie. Lubię ten stan.
Zaczęłam od dodania dyni do naleśników na słodko.
Cała rodzina zajadała. Również nasza 10,5 miesięczna niemowlaczka.
Naleśnik z dynią jest bardziej wilgotny, ale nie ciężki. Idealnie smakował zarówno z dżemem jak i serkiem homogenizowanym, a w wersji dla najmłodszych z waniliowym deserkiem mlecznym Humana.
Składniki:
Zaczęłam od dodania dyni do naleśników na słodko.
Cała rodzina zajadała. Również nasza 10,5 miesięczna niemowlaczka.
Naleśnik z dynią jest bardziej wilgotny, ale nie ciężki. Idealnie smakował zarówno z dżemem jak i serkiem homogenizowanym, a w wersji dla najmłodszych z waniliowym deserkiem mlecznym Humana.
Składniki:
- 1 szklanka pure z dyni (dynię najlepiej zmiksować i chwilę poddusić (żeby woda odparowała), a następnie ostudzić)
- 1 szklanka mąki
- 2 jajka
- 2 łyżki cukru
- szczypta soli
- mleko (około 1,5 szklanki)
- olej
Przy użyciu miksera połączyć jajka z cukrem, dodać pure z dyni, szczyptę soli i mąkę oraz 3 łyżki oleju i mleko (tyle żeby uzyskać w miarę rzadkie ciasto). Smażyć z obu stron (patelnię można lekko posmarować olejem, ale nie jest to konieczne). Podawać z ulubionymi słodkimi dodatkami.
Mmmm, biore do wypróbowania, bo wygląda świetnie :D
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, chętnie wypróbuję bo kolorek ma niesamowicie apetyczny!
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek, taki słoneczny:)
OdpowiedzUsuńNaleśnikow z dynią nie robiłam, ale placuszki tak:)
Zrobię, a jakże. Ja z dynią mogę wszystko. Absolutnie wszystko :)
OdpowiedzUsuńale mają ładny żółciutki kolor
OdpowiedzUsuńMnie dziś też sezon na dynię opętał ;-) U mnie dziś kompot dyniowy, zupa dyniowa i cielęcina z dynią :-))) Przez sporą część dnia obierałam dynię, co skończyło się przecięciem palca :-o
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja, dyniowych naleśników jeszcze nie jadłam
OdpowiedzUsuńfajny pomysl:)
OdpowiedzUsuńmają piękny kolor!
OdpowiedzUsuńzupełnie jak takie wielkie, dyniowe słoneczka na patelni ;]
idealne na tę deszczową aurę za moim oknem.
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
http://www.karmel-itka.blogspot.com
Bardzo Wam dziękuję za miłe słowa. Faktycznie, tak jak zauważyła Karmel-itka, to takie dyniowe słoneczka na patelni:)
OdpowiedzUsuńmam dużą dynię, więc z ciekawością wypróbuję przepis na te naleśniczki :)
OdpowiedzUsuńi ja nie jdłam takich dyniowych naleśników, a pięknie wyglądają!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mocno!
no proszę jak ciekawie i kusząco :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to wykombinowałaś :)
OdpowiedzUsuńmoja mama robi podobne, tylko w mniejszym placuszkowym rozmiarze i są pyszne, więc sama muszę się zmobilizować i zrobić takie naleśniki, ale mi smaka narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńmoje dziecko uwielbia naleśniki. super pomysł
OdpowiedzUsuńa gotowanie z dzieckiem to wielka przyjemność
OdpowiedzUsuńBardzo smaczne. Dziękuję za przepis :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowały:)
UsuńZrobiłam :) podałam z kwaskowata domową konfiturą z czerwonej porzeczki, pycha :)
OdpowiedzUsuńZamiast cukru do ciasta naleśnikowego polałam naleśnika domowym syropem :)
ziemianka
Ziemianka - bardzo się cieszę, że naleśniki smakowały. Kwaskowy dodatek jak najbardziej wskazany :)
OdpowiedzUsuń