Ciasto bardzo słodkie. Dla bakaliowych maniaków.
Z gorzką herbatą tworzy związek idealny. Jesz i mówisz: o rany, ale słodkie, już nie mogę... i sięgasz po kolejny kawałek.
Przepis autorstwa mojego brata z uwzględnieniem moich sugestii:).
Czuję, że daktylowo-orzechowa nuta pojawi się jeszcze tej jesieni w moich ciastach. Bardzo mi odpowiada.
Składniki (tortownica 26 cm):
Z gorzką herbatą tworzy związek idealny. Jesz i mówisz: o rany, ale słodkie, już nie mogę... i sięgasz po kolejny kawałek.
Przepis autorstwa mojego brata z uwzględnieniem moich sugestii:).
Czuję, że daktylowo-orzechowa nuta pojawi się jeszcze tej jesieni w moich ciastach. Bardzo mi odpowiada.
Składniki (tortownica 26 cm):
- 1 szklanka suszonych daktyli (bez pestek)
- 1/2 szklanki orzechów (laskowych, ale mogą być włoskie lub mieszanka)
- 1/2 szklanki mielonych orzechów laskowych
- 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1/2 szklanki cukru (można zmniejszyć)
- 2 jajka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/4 szklanki oleju
- masło i bułka tarta do obtoczenia blaszki
Daktyle i orzechy posiekać niezbyt drobno.
Białka ubić z cukrem na sztywną masę i pod koniec ubijania dodać żółtka.
W osobnej misce wymieszać mąkę, mielone orzechy, posiekane daktyle i orzechy oraz proszek do pieczenia.
Do miski z suchymi składnikami dodać olej i mieszając łyżką połączyć z masą jajeczną.
Wylać na blaszkę wysmarowaną masłem i wysypaną bułką tartą.
Piec około 25 minut w temp. 180 stopni (sprawdzić patyczkiem).
Białka ubić z cukrem na sztywną masę i pod koniec ubijania dodać żółtka.
W osobnej misce wymieszać mąkę, mielone orzechy, posiekane daktyle i orzechy oraz proszek do pieczenia.
Do miski z suchymi składnikami dodać olej i mieszając łyżką połączyć z masą jajeczną.
Wylać na blaszkę wysmarowaną masłem i wysypaną bułką tartą.
Piec około 25 minut w temp. 180 stopni (sprawdzić patyczkiem).
Uwielbiam takie wypchane bakaliami ciasta! A jesli do tego sa tak proste, to maja u mnie dodatkowe punkty :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię takie ciasta, a szczególnie gdy fajnie chrupią orzeszki :D
OdpowiedzUsuńMaggie - ja też bardzo cenię prostotę wykonania:)
OdpowiedzUsuńSlyvvia - to ciasto jest bardziej ciągnące się niż chrupiące, ale ma niespodzianki w postaci napotkanego orzeszka:)
Generalnie to ja nie lubię ciast z bakaliami, ale akurat daktyle i orzechy, to bardzo chętnie :)
OdpowiedzUsuńAle musiało być wilgotne i pyszne takie ciacho. Już sobie wyobraziłam siebie przy herbacie i z kawałkiem ciasta w ręku...
Ola - do herbaty jest idealne. Do kawy zresztą też:)
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo smacznie wygląda to ciacho. Kuszące, słodkie mniam:-)
OdpowiedzUsuńKojarzy mi się od razu z Bożym Narodzeniem :)
OdpowiedzUsuńMajana - my łasuchy to wiemy:)
OdpowiedzUsuńDorota - mi też:)
Wygląda fantastycznie ....a jak musi smakować:) wielki ukłon w strone brata:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to co szybkie i smaczne ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Wygląda bardzo apetycznie :) i to kuszące bakaliowe połączenie... musi być pycha :) jak ciasteczko już się skończy to zapraszam do siebie na małe co nieco z gruszkami :) pozdrawiam, Kasia :)
OdpowiedzUsuńJola - przekażę:)
OdpowiedzUsuńBiedr_ona - to jak i ja:)
Słodkiefantazje - jak z gruszkami to lecę:)