Proste w wykonaniu. Zrobiłam wieczorem z myślą o drugim śniadaniu dla Olka i męża. Na szczęście pora była już późna, więc kilka ocalało do rana. Najlepsze są jeszcze ciepłe, z masłem lub ulubionym dżemem.
Uwielbiam takie drożdżowe wypieki, bo dom wypełnia się wspaniałym zapachem i w sumie to muszę chyba zaapelować do producentów odświeżaczy do powietrza - "Rynek czeka na produkt o zapachu pieczonego ciasta drożdżowego":).
To by dopiero był hit:).
Składniki (na 18 bułek):
Uwielbiam takie drożdżowe wypieki, bo dom wypełnia się wspaniałym zapachem i w sumie to muszę chyba zaapelować do producentów odświeżaczy do powietrza - "Rynek czeka na produkt o zapachu pieczonego ciasta drożdżowego":).
To by dopiero był hit:).
Składniki (na 18 bułek):
- 4 szklanki mąki pszennej
- 1 szklanka mleka
- 1/3 szklanki cukru
- 2 jajka
- 4 łyżki stopionego masła
- 30 g świeżych drożdży
- szczypta soli
- na kruszonkę: 0,5 szklanki mąki, 4 łyżki cukru, 4 łyżki masła
- do posmarowania: 1 jajko, 3 łyżki mleka
Z masła, cukru i mąki zagnieść ciasto na kruszonkę. Owinąć w folię i włożyć do lodówki.
Drożdże rozpuścić w ciepłym mleku z dodatkiem łyżki cukru. Przy pomocy miksera ubić jajka z pozostałym cukrem.
Do miski wsypać mąkę, sól, wlać rozczyn, mleko, ubite z cukrem jajka i masło. Wyrobić ciasto, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce, żeby podwoiło swoją objętość. Ponownie krótko wyrobić ciasto. Przełożyć je na oprószoną mąką stolnicę. Lekko rozpłaszczyć rękami (na placek około 2-3 cm i przy pomocy szklanki wykrawać bułki.
Bułki układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując odstępy, bo bułki zdecydowanie podrosną. Smarować jajkiem rozmieszanym z mlekiem i posypywać startą kruszonką. Piec około 20 minut w 200 stopniach.
śliczne wyszły. a pomysł z tym zapachem jest jak dla mnie strzałem w 10!
OdpowiedzUsuńcudowny niedzielny poranek z takimi bułeczkami.
OdpowiedzUsuń...najlepsze ciepłe i z masłem:)
OdpowiedzUsuńTak! - Brise o zapachu pieczonego drożdżaka! - podpisuję się pod petycją! :D
OdpowiedzUsuńA potem jeszcze parę limitowanych edycji - 'pieczony drożdżak z malinami', 'drożdżak z nutką cynamonu'...O!
Żebym już specjalnie (kiedy sama akurat nie mam okazji niczego wypiekać, to) nie musieć gnać pod pobliską piekarnię sobie 'poniuchać, haha xD
pyszne śniadanko
OdpowiedzUsuńCudne są! Takie pyszne na sobotnie śniadanie ,z dżemem albo z powidłami:)
OdpowiedzUsuńMniam:)
Ta kruszonka mocno działa na moje ślinianki ;) Pyszne bułeczki.
OdpowiedzUsuńWchodzenie na tego bloga grozi gwałtownym ślinotokiem:)te piękne bułeczki rozpalają moją wyobraźnie i kubki smakowe mi szaleją.:)Rybitek
OdpowiedzUsuńPiękne bułeczki,idealne na śniadanko :)
OdpowiedzUsuńKaś - dziękuję bardzo:)
OdpowiedzUsuńAsieja - niestety do dzisiejszego poranka nie przetrwały, ale nadają się idealnie:)
Żenia - najlepsze:)
Nenecha - jakby co to pamiętaj kto pierwszy na to wpadł he he:)
wilczyca-Aga - zdecydowanie tak:)
Majana - idealne, żeby jeszcze tak ktoś do łóżka przyniósł...:)
Slyvvia - na moje również:)
Rybitek - pozdrawiam kubki smakowe:)
Kuchennefascynacje - dzięki:)
a może druga strona czyli mąż zrobi niedzielne śniadanko?
OdpowiedzUsuńBeata - w sumie z reguły robi, ale na bułeczki cię chyba nie porwie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maślane bułeczki, domowe z kruszonką muszą smakować jeszcze lepiej! Żałuję, że nie miałam ich dziś na śniadanie, świetnie by pasowały do moich jajek na miękko z karmelem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
przepysznie wyglądają! prawdziwa uczta!
OdpowiedzUsuńO mam podobne bułeczki i uwielbiam je piec ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Uwielbiam kruszonke,a najsmieszniejsze jest to ze jeszcze nigdy sama jej nie zrobilam...a ten zapach do pomieszczen to fajny pomysl,gorzej jednak ,jakby przyszli goscie ,u ciebie pachnie na ciasto drozdzowe a ty ich nie czestujesz bo np dzis nie upieklas:)))
OdpowiedzUsuńWygladają przepysznie, aż nabrałam na nie ochoty :)
OdpowiedzUsuńBurczymiwbrzuchu - jajka z karmelem...ciekawe:)
OdpowiedzUsuńMaugustyna - dziękuję:)
Biedr_ona - nie dziwię się:)
Ewam - kruszonka jest naprawdę bardzo prosta:), to faktycznie byłby minus takiego odświeżacza:)
Grażyna - dziękuję:)
Mam obawy że nie rozstawałabym się z tym odświeżaczem. Byłby pewnie stałym wyposażeniem mojej torebki, ale to w sumie nieduża różnica bo ja i tak prawie zawsze mam w torebce jakąś generującą podobny zapach drożdżówkę domowej roboty :-)
OdpowiedzUsuńPyycha!
Arven - u mnie drożdżówki aż tak często nie goszczą:)
OdpowiedzUsuńAnusiu piękne Ci te bułeczki wyszły ....i Ty mówisz, ze dobrze ze mna chłopaki mają ...a z Tobą jeszcze lepiej:)
OdpowiedzUsuńbułeczki cudne :) oj zjadłabym zjadła
OdpowiedzUsuńJakie okrąglutkie! Wyglądają na tak delikatne i mięciutkie, że aż chciałoby się sięgnąć po nie ręką :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maślane bułeczki. Są takie bardziej chrrrupiące.. no i ta kruszona.. -)
OdpowiedzUsuńJola - no mają:)
OdpowiedzUsuńMagda K. - dzięki:)
Russkaya - :) aż szkoda, że ich już nie ma:)
Grażyna - o tak, kruszonka to ich najlepsza strona:)
Wlasnie wyjelam je z piekarnika :) moze nie wygladaja tak pieknie jak Pani ale sa pyszne!! :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy - bardzo się cieszę:) Smacznego!:)
OdpowiedzUsuńBułeczki właśnie "siedzą" w piekarniku ! i już zaczyna pięknie pachnieć! Moje pieką się z powidłami. Narazie czekamy :)) Sylwia.
OdpowiedzUsuńSylwia - a u mnie pachnie podobnie:)piecze się babka drożdżowa:)
UsuńO to super ! czekam na przepis!!! Kolacja udana, bułeczki znakomite! przegladam Twoje przepisy i sobie testuję ! Jak narazie "bez wpadek" :)))) Pozdrawiam Sylwia.
Usuń