Wczoraj miałam ogromną przyjemność wziąć udział w wydarzeniu zorganizowanym przez firmę Iloveaceite.com (kochamoliwe.com). W kameralnym spotkaniu zorganizowanym w restauracji Casa To Tu na Nowym Świecie wzięły również udział osoby piszące blogi: 2 smaki, Bełkoty Kuchenne, Eksperymentalnie, Pomarańcza i Imbir, Kuchennymi Drzwiami, Pistachio i Kulinarna pasja Hani-Kasi. Część osób już znałam, a z pozostałymi bardzo przyjemnie było się poznać:).
Dowiedzieliśmy się dużo na temat oliwy i wiemy już jaką należy spożywać - tylko li i wyłącznie tłoczoną na zimno - extra virgin. Mimo iż w mojej kuchni oliwę używam, to byłam trochę zaskoczona jej smakiem. Najpierw gorzkim, a na końcu wyraźnie ostrym.
Przedstawiono nam proces powstawania oliwy i zachęcono do jej codziennego spożywania. 2-3 łyżki dziennie wystarczą do zachowania zdrowia i urody na długi czas:).
Oprócz oliwy podano przepyszne przekąski-tapasy i wyjątkowo mocne wino:).
A że nie samym jedzeniem i piciem człowiek żyje, wzrok można było nasycić urodą pana Fernando R. Ortegi:).
Z ręki producenta o takiej urodzie oliwa to smakuje chyba najlepiej:)
Jeszcze raz bardzo dziękuję organizatorom za zaproszenie!
Po więcej ciekawych informacji na temat oliwy zapraszam na stronę www.kochamoliwe.com.
Dowiedzieliśmy się dużo na temat oliwy i wiemy już jaką należy spożywać - tylko li i wyłącznie tłoczoną na zimno - extra virgin. Mimo iż w mojej kuchni oliwę używam, to byłam trochę zaskoczona jej smakiem. Najpierw gorzkim, a na końcu wyraźnie ostrym.
Przedstawiono nam proces powstawania oliwy i zachęcono do jej codziennego spożywania. 2-3 łyżki dziennie wystarczą do zachowania zdrowia i urody na długi czas:).
Oprócz oliwy podano przepyszne przekąski-tapasy i wyjątkowo mocne wino:).
Z ręki producenta o takiej urodzie oliwa to smakuje chyba najlepiej:)
Jeszcze raz bardzo dziękuję organizatorom za zaproszenie!
Po więcej ciekawych informacji na temat oliwy zapraszam na stronę www.kochamoliwe.com.
Ciekawe spotkanie...Miałam również zaproszenie na to spotkanie, ale niestety Mazury są dość daleko od Warszawy...
OdpowiedzUsuńach ta hiszpanska oliwa ;) caly czas mi w uszach dzwieczy ta reklama :D
OdpowiedzUsuńAniu,piękna prezentacja.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę sobie darować,że nie udało nam się bardziej poznać.
Może będzie okazja...
Serdeczności!
Bożena - faktycznie trochę daleko, szkoda.
OdpowiedzUsuńMałgosia - :)
Amber - no szkoda...następnym razem bliżej siebie zasiądziemy:)
Aniu, miło było wspólnie degustować wspaniałe oliwy z Andaluzji. Cieszę się, że miałam okazję Cię poznać. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńHaniu-Kasiu - mnie również było bardzo miło Cię poznać. Mam nadzieję, że już wkrótce znowu się spotkamy:)
OdpowiedzUsuńW warszawie tyle ciekawych imprez kulinarnych i degustacji ...aż ma sie tam człowiek ochotę przeprowadzić:)
OdpowiedzUsuńJola - to niewątpliwie plus mieszkania w stolicy:), ale są też inne "przyjemności" z tym związane:)
OdpowiedzUsuńMiło było Cię poznać :)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia następnym razem :)
Zemifroczka - i wzajemnie:)
OdpowiedzUsuńMHmh.. ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Gracias por tu asistencia. Fue maravilloso. Y desde luego un placer estar en Polonia. Volveremos!!!!
OdpowiedzUsuńHi hi Aniu: popieram calym sercem- nie samym jedzeniem czlowiek zyje i odrobina malutkich 'window shopping' jeszcze nikomu nie zaszkodzila! :):):) Wszystko w moderacji (sama chetnie korzystam).
OdpowiedzUsuńA oliwa? :) My Polacy wciaz biedni jestesmy jesli chodzi o smaki swiata: mnie maz nauczyl jakie oliwy wybierac, bo u nich sie je je na codzien.
Buziaczki!
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl