Sosem zainspirowałam się u Lashqueen, a reszta jak to u mnie bywa powstała spontanicznie.
Urzekł mnie japoński makaron Soba - pszenno-gryczany, bardzo delikatny w smaku, wręcz aksamitny. Jadłam go po raz pierwszy, ale zdecydowanie będę do niego wracać.
I kolejny raz utwierdziłam się w przekonaniu, że wątróbka musi być smażona na maśle - jest zdecydowanie lepsza od tej smażonej na oleju.
Międzynarodowe towarzystwo uzupełniło niemieckie białe wino (reńskie) oraz włoskie pomidory (z puszki:)).
Moje uczucie do wątróbki po zjedzeniu tego dania wzrosło (a myślałam, że to już niemożliwe:)).
Składniki:
- 500 g wątróbki drobiowej (z kurcząt)
- puszka pomidorów bez skórki
- średniej wielkości cebula
- 50 g masła
- natka pietruszki (około 1 łyżki) - u mnie z braku świeżej suszona
- sól
- pół szklanki białego wina reńskiego
- świeżo zmielony czarny pieprz
- makaron Soba
Nacieszyć wzrok makaronem Soba:) i ugotować go zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Koloru może nie ma pięknego, ale smak rekompensuje odczucia wzrokowe:).
Wątróbkę opłukać i pokroić na małe kawałki (nie za drobne - kawałek na 4 części). Podsmażyć wraz z cebulą na maśle. Wlać wino i dusić na niewielkim ogniu przez kilka minut. Podlać niewielką ilość wody i dodać pokrojone pomidory z puszki, a następnie doprawić do smaku solą i pieprzem oraz dodać natkę pietruszki. Dusić jeszcze przez około 5 minut.
Podawać z makaronem.
bardzo lubię makaron soba. fajne danie wyczarowałaś ;)
OdpowiedzUsuńMakaronu soba u mnie nie widziałam, nie jadłam go jeszcze. Mamy za to gryczane pizzoccheri. Ciekawa jestem na ile obydwa makarony są do siebie podobne w smaku...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Panna Malwinna - naprawdę jest pyszny:)
OdpowiedzUsuńLasqueen - zainspirowało mnie Twoje wątróbkowe ragu...:)
Wątróbkę uwielbiam,a le z pomidorami jej jeszcze nie robiłam....ależ mnie zaciekawiłaś:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńZauważyłam i bardzo mi miło :)
OdpowiedzUsuńSama też bardzo lubię wątróbkę i lubię robić z nią eksperymenty. Muszę za Twoją radę zastosować następnym razem masło. Do tej pory używałąm zawsze oliwy. Jestem ciekawa różnicy.
Aniu, ciekawi mnie ten sos. sama nie wiem, czy by mi w ogóle posmakował :)
OdpowiedzUsuńJola - to połączenie bardzo polecam (koniecznie z winem:))
OdpowiedzUsuńLashqueen - to dla mnie zaszczyt:), a masło do wątróbki szczerze polecam.
Paula - rzecz gustu - mi bardzo smakował, ale ja nie ukrywam jestem wątróbkomaniaczką:)
Kurcze, Aniu, Ty naprawde lubisz watrobke! :):):)
OdpowiedzUsuńKasia1977 - oj tak - nawet surową:)
OdpowiedzUsuńJa chyba jestem '' zacofana''- nie słyszałam jeszcze o takim makaronie... a wątróbki nie smażyłam na maśle..Twoje danie wygląda pysznie..
OdpowiedzUsuńBożena - wszystko z Tobą w porządku:) ja też od niedawna posiadam tą wiedzę:)
OdpowiedzUsuńNie tylko nie jadłam takiego makaronu, ale widzę go pierwszy raz na oczy! I dziko pożądam! Tym bardziej, że jutro u mnie japońskie danie, z powodu niemożności nabycia tegoż, z niejapońskim makaronem niestety.;(
OdpowiedzUsuńA czy na maśle ghee próbowałaś, Aniu, smażyć wątróbkę?
Ta kusi mnie tak bardzo, że aż się wstyd przyznawać.;)
Lekka - powinnam spróbować - bo by zdrowsze było. Musiałabym chyba w końcu kupić gotowe, bo mi ciągle czasu brak na zrobienie:)
OdpowiedzUsuńCiekawe danie, Aniu i jestem przekonana, że pyszne.
OdpowiedzUsuńSoba mozna dostac z Piotrze i Pawle czy innych tego typu sklepach :) A ja mialam okazje jesc ja w Japonii, smakuje troche inaczej niz tu, ale bardzo podobnie :)
OdpowiedzUsuńchetnie bym takie jedzonko zjadla:)
OdpowiedzUsuńI moja miłość do wątróbki przeogromna jest, więc już zakochałam się w Twoim daniu:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam takiego makaronu, zachecilas mnie, bo trzeba rozwijac kulinarne horyzonty ;)
OdpowiedzUsuńI znow ta watrobka :D Miłośniczka ;)
pozdrawiam :)
Katie - dzięki za informację, ja kupiłam w delikatesach koreańsko-japońskich:), zazdroszczę, że miałaś okazję zajadać oryginalny:)
OdpowiedzUsuńAga - miło mi:)
Żenia - widzę, że nas "wątróbkożernych" jest całkiem spora rzesza:)
Szana - no trochę lubię:) hihihi
Bardzo lubię wątrobkę i podoba mi się ten sos :)
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie ten przepis ;-) WIele do poznania w takim razie mam;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl