Długo o tym klasyku nie będę się rozpisywać.
Sporów wiele o skład i właściwe nazewnictwo (zdecydowałam się na podanie najpopularniejszej wersji).
Największą (choć może mało elegancką) reklamą dla tej potrawy jest fakt, ze dosłownie wylizaliśmy po niej swoje talerze. Wszyscy:).
Podałam z kaszą jęczmienną i sałatą. Wyborne!
Składniki:
Sporów wiele o skład i właściwe nazewnictwo (zdecydowałam się na podanie najpopularniejszej wersji).
Największą (choć może mało elegancką) reklamą dla tej potrawy jest fakt, ze dosłownie wylizaliśmy po niej swoje talerze. Wszyscy:).
Podałam z kaszą jęczmienną i sałatą. Wyborne!
Składniki:
- 500 g polędwicy wołowej pokrojonej w paseczki
- dwie średniej wielkości cebule pokrojone w piórka
- 10 dorodnych pieczarek pokrojonych w plasterki
- 3 łyżki przecieru pomidorowego
- śmietana 18%
- sól
- pieprz
- papryka łagodna
- 75 g masła
Wołowinę podsmażyć na maśle. Dodać cebulę i pieczarki oraz przyprawy. Dusić z dodatkiem przypraw, w miarę potrzeby podlewając wodą.
Dodać koncentrat. Dusić do momentu uzyskania miękkości przez wołowinę (w przypadku dobrej polędwicy wcale długo to nie trwa).
Na koniec dodać śmietanę.
Podawać np. z kaszą, ale doskonale odnajduje się również w towarzystwie ziemniaków bądź makaronu.
Uwielbiam:)
Skoro wylizaliście talerze to musiało być pyszne! :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńrobię:) a tutaj będę wpadać:)
OdpowiedzUsuństo lat nie robiłam Aniu. to danie jest niesamowite;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam to danie :)
OdpowiedzUsuńOj dawno nie jadłam takiego prawdziwego Strogonowa, ciężko u nas kupić wołowinę. Ostatnio robiłam gulasz na wieprzowinie - bo Strogonowem tego nazwać nie można.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja do kaszy. Od kilku tygodni nic z kasza nie mieliśmy więc... :)
OdpowiedzUsuńDominikaD - z ręką na sercu:) wylizaliśmy:)
OdpowiedzUsuńSmacznydom - zapraszam:)
Panna Malwinna - myślę, że ono jest w Twoim guście:)
Zauberi - ja też:)
Avelina - no na wieprzowinie to już nie to samo:)
Ekipa - kuszę,kuszę...:)
dobrze, że o nim przypomniałaś, Aniu!
OdpowiedzUsuńBardzo dawno temu robiłam to danie, chyba czas je sobie odświeżyć :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.kuchniamalegokuchcika.blox.pl
Apetyczne żarło i wcale mnie nie dziwi, że talerzy nie musieliście zmywać ;]
OdpowiedzUsuńTyle razy widziałam ten przepis i wyobraź sobie, że ani razu nie zdecydowałam się na jego przygotowanie.. coś mi się wydaje, że mnie przekonałaś ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl