Wspaniałym zbiegiem okoliczności się złożyło, że otrzymałam propozycję przetestowania płynu i innych produktów Mosbito.
Bo mimo całego umiłowania świata, raczej mało konfliktowego charakteru i ogólnie w miarę spokojnej natury
NIENAWIDZĘ KOMARÓW!!!!
Bo ze mną to jest tak, że jak na pewnej powierzchni znajdzie się 100 osób i jeden KOMAR, to ja na 100% będę tą osobą, którą ON ukąsi. A potem przez tydzień będę się drapać, a w miejscu ukąszenia zrobi mi się bąbel wielkości śliwki węgierki (o podobnym zresztą kolorze).
Kiedy przychodzi "CZAS KOMARÓW" mój mąż popada w sporą frustrację, bo ja nie zasnę jeśli w pomieszczeniu usłyszę charakterystyczne bzyczenie. Tak długo będę krążyć, aż GO dopadnę - a że małżeństwo do czegoś zobowiązuje to i mojego męża męczę, żeby mi pomógł. I tak skaczemy niejednokrotnie z różnymi narzędziami w dłoni i wybijamy - do ostatniego:).
Czego to ja już nie próbowałam....zapachy waniliowe, cytrynowe, kadzidełka, ocet... i tak zawsze jakiś się przedostanie:).
Przez kilka dni wraz z dziećmi na spacerach testowaliśmy produkty Mosbito i ze szczerego serca je Wam polecam. Bo po pierwsze z naturalnych składników, po drugie ładnie pachną i po trzecie naprawdę są skuteczne.
A testowaliśmy następujące produkty:
Płyn Mosbito na paskudne/obrzydliwe/znienawidzone komary oraz kleszcze (jeszcze gorsze!).
Wystarczy rozpylić na odkryte części ciała - działa długo (do 6 godzin).
Przyjemnie pachnie lawendą.
Można go stosować u dzieci powyżej 3 roku życia.
Przyznaję, że spryskałam też kapelusik Ewy - i działało:).
Wypróbowaliśmy też plastry Mosbito nasączone olejkiem Citronella i olejkiem eukaliptusowym. Można je stosować bezpiecznie nawet w przypadku maluszków - naklejając plasterek na ubranko lub tak jak my na wewnętrznej ściance budy wózka. Plasterki pachną bardzo przyjemnie dla nas:), ale nie lubią ich moi najwięksi (choć tak mali) wrogowie:).
Olkowi najbardziej się spodobała silikonowa opaska, również pachnąca olejkiem Citronella - stwierdził, że jest "czaderska" i dumny nosił ją podczas zabawy na podwórku. Opaska jest świetnym rozwiązaniem dla dzieci powyżej 6 roku życia.
Bo mimo całego umiłowania świata, raczej mało konfliktowego charakteru i ogólnie w miarę spokojnej natury
NIENAWIDZĘ KOMARÓW!!!!
Bo ze mną to jest tak, że jak na pewnej powierzchni znajdzie się 100 osób i jeden KOMAR, to ja na 100% będę tą osobą, którą ON ukąsi. A potem przez tydzień będę się drapać, a w miejscu ukąszenia zrobi mi się bąbel wielkości śliwki węgierki (o podobnym zresztą kolorze).
Kiedy przychodzi "CZAS KOMARÓW" mój mąż popada w sporą frustrację, bo ja nie zasnę jeśli w pomieszczeniu usłyszę charakterystyczne bzyczenie. Tak długo będę krążyć, aż GO dopadnę - a że małżeństwo do czegoś zobowiązuje to i mojego męża męczę, żeby mi pomógł. I tak skaczemy niejednokrotnie z różnymi narzędziami w dłoni i wybijamy - do ostatniego:).
Czego to ja już nie próbowałam....zapachy waniliowe, cytrynowe, kadzidełka, ocet... i tak zawsze jakiś się przedostanie:).
Przez kilka dni wraz z dziećmi na spacerach testowaliśmy produkty Mosbito i ze szczerego serca je Wam polecam. Bo po pierwsze z naturalnych składników, po drugie ładnie pachną i po trzecie naprawdę są skuteczne.
A testowaliśmy następujące produkty:
Płyn Mosbito na paskudne/obrzydliwe/znienawidzone komary oraz kleszcze (jeszcze gorsze!).
Wystarczy rozpylić na odkryte części ciała - działa długo (do 6 godzin).
Przyjemnie pachnie lawendą.
Można go stosować u dzieci powyżej 3 roku życia.
Przyznaję, że spryskałam też kapelusik Ewy - i działało:).
Wypróbowaliśmy też plastry Mosbito nasączone olejkiem Citronella i olejkiem eukaliptusowym. Można je stosować bezpiecznie nawet w przypadku maluszków - naklejając plasterek na ubranko lub tak jak my na wewnętrznej ściance budy wózka. Plasterki pachną bardzo przyjemnie dla nas:), ale nie lubią ich moi najwięksi (choć tak mali) wrogowie:).
Olkowi najbardziej się spodobała silikonowa opaska, również pachnąca olejkiem Citronella - stwierdził, że jest "czaderska" i dumny nosił ją podczas zabawy na podwórku. Opaska jest świetnym rozwiązaniem dla dzieci powyżej 6 roku życia.
A przy okazji przypominam o trwającym
w którym nagrody ufundował sklep Kidy.pl
Fajny post, mnie tam komary nigdy nie gryzą, ale moje dziecko często jest ich celem, dlatego dobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńMagda K - to jesteś szczęściarą:), że Cię omijają, nas kochają bez wyjątku, ale mnie najbardziej - widać jestem najsmaczniejsza:)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć co tak dobrze działa na komary..ja też nie mogę zasnąć jak coś mi nad uchem wydaje te okropne dźwięki a potem kąsa...
OdpowiedzUsuńBożena-1968 - naprawdę działa:)
OdpowiedzUsuńEjjjj...sama bym nosiła taka pachnącą bransoletkę:)
OdpowiedzUsuńTrzcinowisko - wcale Ci się nie dziwię:)
OdpowiedzUsuńbransoletka jest naprawde czaderska,a jesli juz skuteczna,to fajny pomysl,jak tylko mi wpadnie w oczy to zaraz ja kupie.
OdpowiedzUsuńEwam - i dość długo pachnie, producent podaje 5 dni, ale przechowywana w szczelnie zamkniętym woreczku pachnie dłużej
OdpowiedzUsuńanuś to swietnie, ze sie spisują...u nas jeszcze komarów jak na lekarstwo, ale juz zaczynają sie powoli pojawiać..to i potestuję środki:) będą jak znalazł, zwłaszca, ze ciepłe lato zapowiadają:) pozdreawiam ciepło
OdpowiedzUsuńJola - w Warszawie pewnie według zasady wszystkiego najwięcej:), pewnie i komarów też:), my akurat mieszkamy w okolicy parku i lasu więc jest ich zawsze pełno brrrrr
OdpowiedzUsuńa ja mam głupie pytanie..skąd wy dostajecie te produkty do testowania..
OdpowiedzUsuńAnonimowy - nie ma głupich pytań:) Produkty Mosbito otrzymałam z Kidy.pl - sklepu internetowego - testuję różne ich produkty - jak dotąd z bardzo dużym zadowoleniem. Są naprawdę wysokiej jakości.
OdpowiedzUsuńCzego to się nie wymyśli ;-D
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl