14 maja 2011 to Światowy Dzień Sprawiedliwego Handlu - na świecie obchodzony jest po raz dwudziesty, a w Polsce piąty. Zapytana o to, czy zgodzę się przetestować produkty Fair Trade - nie zastanawiałam się ani chwili.
Pewnie znana jest Wam idea, ale na wszelki wypadek parę słów wyjaśnienia:
Fair Trade (sprawiedliwy handel) jest zorganizowanym ruchem, którego celem jest poprawa sytuacji mieszkańców krajów rozwijających się oraz promowanie zrównoważonego rozwoju. Nie polega na popularnej działalności charytatywnej, ale na stosunkach handlowych pomiędzy ubogimi krajami a bogatszą częścią świata.
Sprawiedliwy Handel zrodził się w latach 60-tych w nawiązaniu do hasła "Trade not Aid! (handel zamiast pomocy!).
Ruch Fair Trade narodził się aby przeciwdziałać:
- niewolnictwu i pracy dzieci
- niskim płacom
- uzależnieniu od pomocy
- brakowi bezpośredniego dostępu do rynku zbytu
- brakowi troski o środowisko naturalne
Do przetestowania otrzymałam 4 produkty:
- wafelek w mlecznej czekoladzie - bardzo smaczny:), zawierający cukier z Malawi i kakao z Ghany,
- colę Ubuntu (fajna nazwa:). Wyrażenie „ubuntu” w afrykańskich językach z grupy banthu oznacza poczucie jedności i wspólnoty.
- kawę espresso (mieszanka kaw Arabica i Robusta z różnych krajów). Przy okazji degustacji kawy spotkałyśmy się (ja i Ewa) z dziewczynami
z 2 smaków czyli Olą, Emilką i Łucją (nieobecną Klarę serdecznie pozdrawiam:)).
Pewnie znana jest Wam idea, ale na wszelki wypadek parę słów wyjaśnienia:
Fair Trade (sprawiedliwy handel) jest zorganizowanym ruchem, którego celem jest poprawa sytuacji mieszkańców krajów rozwijających się oraz promowanie zrównoważonego rozwoju. Nie polega na popularnej działalności charytatywnej, ale na stosunkach handlowych pomiędzy ubogimi krajami a bogatszą częścią świata.
Sprawiedliwy Handel zrodził się w latach 60-tych w nawiązaniu do hasła "Trade not Aid! (handel zamiast pomocy!).
Ruch Fair Trade narodził się aby przeciwdziałać:
- niewolnictwu i pracy dzieci
- niskim płacom
- uzależnieniu od pomocy
- brakowi bezpośredniego dostępu do rynku zbytu
- brakowi troski o środowisko naturalne
Do przetestowania otrzymałam 4 produkty:
- wafelek w mlecznej czekoladzie - bardzo smaczny:), zawierający cukier z Malawi i kakao z Ghany,
- colę Ubuntu (fajna nazwa:). Wyrażenie „ubuntu” w afrykańskich językach z grupy banthu oznacza poczucie jedności i wspólnoty.
Cola Ubuntu zawiera cukier trzcinowy Fair Trade produkowany w Malawi oraz w Zambii, którego produkcja pomaga lokalnym rolnikom w rozwoju ich działalności, zapewnia stabilną pracę i możliwość utrzymania rodzin z pracy własnych rąk. Dodatkowo 15% dochodu ze sprzedaży swoich produktów producent przeznacza na dofinansowanie programów rozwojowych w Malawi. ) - napój ten zasmakował szczególnie Olkowi, który poczuł po paru łykach "dzikość":), mi w smaku przypominał Kofolę (napój który popijałam na wakacjach w Czechach i Słowacji), ale nie powiem całkiem smaczny:)
- czekoladę 85% - wytworzoną z ziarna kakaowego z Ekwadoru (z uwagi na to, że gorzka skonsumowałam prawie całą sama - spodziewałam się czegoś bardziej oryginalnego w smaku, ale wrażenia nie najgorsze:), produkt w 100% składa się ze składników Fair Trade- kawę espresso (mieszanka kaw Arabica i Robusta z różnych krajów). Przy okazji degustacji kawy spotkałyśmy się (ja i Ewa) z dziewczynami
z 2 smaków czyli Olą, Emilką i Łucją (nieobecną Klarę serdecznie pozdrawiam:)).
Dzieci się świetnie bawiły, a mamy miały przysłowiową chwilkę na kawę.
Obie z Olą preferujemy kawę z dużą ilością mleka. Nasze doznania po wypiciu kawy były bardzo pozytywne. Czuć wyraźną obecność ziaren Arabica i siłę Robusty. Bardzo dobra kawa:).
W Polsce Fair Trade jest znany od niedawna, ale produkty Sprawiedliwego Handlu od listopada 2010 nabyć można również w ponad 50-ciu hipermarketach TESCO.
Po więcej informacji zajrzyjcie na www.FairTrade.org.pl
Aniu, dziękuję za wspaniałą kawę u Ciebie :) Z przyjemnością następnym razem z ciasteczkami się pojawię :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe wiadomości!:)
OdpowiedzUsuńA takiej czekolady jeszcze nie widziałam - dotychczas spotkałam się jedynie z czekoladą 70-cio procentową.
Czemu ja mieszkam tak daleko od wszystkich, że się mogę napić co najwyżej wody Żywiec z własnym kotem?
Olu - to czekam:)
OdpowiedzUsuńLekka - myślę, że nie jest tak źle, że tylko kota masz do towarzystwa. Ja z niecierpliwością czekam na Twój kolejny przyjazd do Warszawy - teraz to już nic nam nie przeszkodzi w spotkaniu! A wracając do tamtej sprawy, której nie udało mi się wtedy załatwić - miałaś rację - znaleźliśmy dużo lepsze rozwiązanie;)