07:30

Makaron Soba z sosem z wątróbki

Dzisiaj moja ukochana wątróbka drobiowa w wyjątkowo międzynarodowym towarzystwie:).
Sosem zainspirowałam się u Lashqueen, a reszta jak to u mnie bywa powstała spontanicznie.
Urzekł mnie japoński makaron Soba - pszenno-gryczany, bardzo delikatny w smaku, wręcz aksamitny. Jadłam go po raz pierwszy, ale zdecydowanie będę do niego wracać.
I kolejny raz utwierdziłam się w przekonaniu, że wątróbka musi być smażona na maśle - jest zdecydowanie lepsza od tej smażonej na oleju. 
Międzynarodowe towarzystwo uzupełniło niemieckie białe wino (reńskie) oraz włoskie pomidory (z puszki:)).
Moje uczucie do wątróbki po zjedzeniu tego dania wzrosło (a myślałam, że to już niemożliwe:)).


Składniki:

  • 500 g wątróbki drobiowej (z kurcząt) 
  • puszka pomidorów bez skórki
  • średniej wielkości cebula
  • 50 g masła
  • natka pietruszki (około 1 łyżki) - u mnie z braku świeżej suszona
  • sól
  • pół szklanki białego wina reńskiego
  • świeżo zmielony czarny pieprz
  • makaron Soba
Nacieszyć wzrok makaronem Soba:) i ugotować go zgodnie z instrukcją na opakowaniu. 
Koloru może nie ma pięknego, ale smak rekompensuje odczucia wzrokowe:).
Wątróbkę opłukać i pokroić na małe kawałki (nie za drobne - kawałek na 4 części). Podsmażyć wraz z cebulą na maśle. Wlać wino i dusić na niewielkim ogniu przez kilka minut. Podlać niewielką ilość wody i dodać pokrojone pomidory z puszki, a następnie doprawić do smaku solą i pieprzem oraz dodać natkę pietruszki. Dusić jeszcze przez około 5 minut. 
Podawać z makaronem.

21 komentarzy:

  1. bardzo lubię makaron soba. fajne danie wyczarowałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Makaronu soba u mnie nie widziałam, nie jadłam go jeszcze. Mamy za to gryczane pizzoccheri. Ciekawa jestem na ile obydwa makarony są do siebie podobne w smaku...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Panna Malwinna - naprawdę jest pyszny:)
    Lasqueen - zainspirowało mnie Twoje wątróbkowe ragu...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wątróbkę uwielbiam,a le z pomidorami jej jeszcze nie robiłam....ależ mnie zaciekawiłaś:) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. Zauważyłam i bardzo mi miło :)
    Sama też bardzo lubię wątróbkę i lubię robić z nią eksperymenty. Muszę za Twoją radę zastosować następnym razem masło. Do tej pory używałąm zawsze oliwy. Jestem ciekawa różnicy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, ciekawi mnie ten sos. sama nie wiem, czy by mi w ogóle posmakował :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jola - to połączenie bardzo polecam (koniecznie z winem:))
    Lashqueen - to dla mnie zaszczyt:), a masło do wątróbki szczerze polecam.
    Paula - rzecz gustu - mi bardzo smakował, ale ja nie ukrywam jestem wątróbkomaniaczką:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze, Aniu, Ty naprawde lubisz watrobke! :):):)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasia1977 - oj tak - nawet surową:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja chyba jestem '' zacofana''- nie słyszałam jeszcze o takim makaronie... a wątróbki nie smażyłam na maśle..Twoje danie wygląda pysznie..

    OdpowiedzUsuń
  11. Bożena - wszystko z Tobą w porządku:) ja też od niedawna posiadam tą wiedzę:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie tylko nie jadłam takiego makaronu, ale widzę go pierwszy raz na oczy! I dziko pożądam! Tym bardziej, że jutro u mnie japońskie danie, z powodu niemożności nabycia tegoż, z niejapońskim makaronem niestety.;(

    A czy na maśle ghee próbowałaś, Aniu, smażyć wątróbkę?

    Ta kusi mnie tak bardzo, że aż się wstyd przyznawać.;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lekka - powinnam spróbować - bo by zdrowsze było. Musiałabym chyba w końcu kupić gotowe, bo mi ciągle czasu brak na zrobienie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawe danie, Aniu i jestem przekonana, że pyszne.

    OdpowiedzUsuń
  15. Soba mozna dostac z Piotrze i Pawle czy innych tego typu sklepach :) A ja mialam okazje jesc ja w Japonii, smakuje troche inaczej niz tu, ale bardzo podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. chetnie bym takie jedzonko zjadla:)

    OdpowiedzUsuń
  17. I moja miłość do wątróbki przeogromna jest, więc już zakochałam się w Twoim daniu:)

    OdpowiedzUsuń
  18. nigdy nie jadłam takiego makaronu, zachecilas mnie, bo trzeba rozwijac kulinarne horyzonty ;)
    I znow ta watrobka :D Miłośniczka ;)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Katie - dzięki za informację, ja kupiłam w delikatesach koreańsko-japońskich:), zazdroszczę, że miałaś okazję zajadać oryginalny:)
    Aga - miło mi:)
    Żenia - widzę, że nas "wątróbkożernych" jest całkiem spora rzesza:)
    Szana - no trochę lubię:) hihihi

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię wątrobkę i podoba mi się ten sos :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zaintrygował mnie ten przepis ;-) WIele do poznania w takim razie mam;-)


    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń