Zbliża się 11 listopada. Większość ludzi się cieszy, bo to oznacza długi weekend. Ogólnie listopad jest pod tym względem świetny. Najpierw wolny 1-szy, a potem jeszcze 11-ty.
O ile, co do pierwszej daty wątpliwości nie ma chyba nikt, to odnoszę wrażenie, że druga jest już dla sporej rzeszy zagadką. Coś gdzieś tam w trawie piszczy, ale nie do końca.
A że historię trzeba znać wątpliwości nie ma pewnie nikt. Dlatego dzisiaj zachęcam do lektury książki dla dzieci (a właściwie to dla całej rodziny), autorstwa Zofii Staneckiej "Nasza Paczka i niepodległość. O sześciu polskich świętach"
W książce, oprócz najistotniejszych wiadomości na temat świąt, znajdują się ciekawostki historyczne poparte zdjęciami lub świetnymi rysunkami Daniela de Latour.
W "świat świąt" wprowadza w zabawny sposób tytułowa "Nasza Paczka", czyli pięcioro młodych ludzi wraz z Dziadkiem, który "Siada na ławce i, jak mówi Malinowski, zawiesza się na chwilę. Kiedy się odwiesza, okazuje się, że wie więcej niż Wiktor i pani Marzena razem wzięci. No i zawsze ma przy sobie żelki. Zwykle obklejone okruchami, bo dziadek nosi je luzem w kieszeni, ale i tak są pyszne".
Wracając jednak do 11 listopada (oprócz tej daty w książce omówione zostały również: 1 maja, 2 maja i 3 maja, a także 4 czerwca i 15 sierpnia), młody czytelnik dowie się na czym polegało życie pod zaborami, o utworzeniu Legionów Polskich i oczywiście przeczyta o Marszałku Piłsudskim. Mowa tu również o tym, w jaki sposób obecnie celebrujemy 11-tego listopada. Wszystko w krótkiej i ciekawej formie.
Nam książka się bardzo spodobała.
Jeżeli zaś chodzi o kulinarną stronę obchodów, to my upieczemy sucharki (nie zabraknie pewnie i rogali marcińskich - ale to już inna historia :).
Dlaczego akurat sucharki? Ponoć Józef Piłsudski uwielbiał mocno słodzoną herbatę podawaną z sucharkami z cukrem i cynamonem (litewskimi) lub kruchym plackiem ze śliwkami. A sucharki to i my lubimy zajadać.
Składniki (porcja na 32 sucharki):
O ile, co do pierwszej daty wątpliwości nie ma chyba nikt, to odnoszę wrażenie, że druga jest już dla sporej rzeszy zagadką. Coś gdzieś tam w trawie piszczy, ale nie do końca.
A że historię trzeba znać wątpliwości nie ma pewnie nikt. Dlatego dzisiaj zachęcam do lektury książki dla dzieci (a właściwie to dla całej rodziny), autorstwa Zofii Staneckiej "Nasza Paczka i niepodległość. O sześciu polskich świętach"
W książce, oprócz najistotniejszych wiadomości na temat świąt, znajdują się ciekawostki historyczne poparte zdjęciami lub świetnymi rysunkami Daniela de Latour.
W "świat świąt" wprowadza w zabawny sposób tytułowa "Nasza Paczka", czyli pięcioro młodych ludzi wraz z Dziadkiem, który "Siada na ławce i, jak mówi Malinowski, zawiesza się na chwilę. Kiedy się odwiesza, okazuje się, że wie więcej niż Wiktor i pani Marzena razem wzięci. No i zawsze ma przy sobie żelki. Zwykle obklejone okruchami, bo dziadek nosi je luzem w kieszeni, ale i tak są pyszne".
Wracając jednak do 11 listopada (oprócz tej daty w książce omówione zostały również: 1 maja, 2 maja i 3 maja, a także 4 czerwca i 15 sierpnia), młody czytelnik dowie się na czym polegało życie pod zaborami, o utworzeniu Legionów Polskich i oczywiście przeczyta o Marszałku Piłsudskim. Mowa tu również o tym, w jaki sposób obecnie celebrujemy 11-tego listopada. Wszystko w krótkiej i ciekawej formie.
Nam książka się bardzo spodobała.
Jeżeli zaś chodzi o kulinarną stronę obchodów, to my upieczemy sucharki (nie zabraknie pewnie i rogali marcińskich - ale to już inna historia :).
Dlaczego akurat sucharki? Ponoć Józef Piłsudski uwielbiał mocno słodzoną herbatę podawaną z sucharkami z cukrem i cynamonem (litewskimi) lub kruchym plackiem ze śliwkami. A sucharki to i my lubimy zajadać.
Składniki (porcja na 32 sucharki):
- 500 g mąki pszennej
- 7 g suchych drożdży
- 1/3 szklanki cukru
- 100 g roztopionego i ostudzonego masła
- 250 ml letniego mleka
- 2 jajka
- szczypta soli
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- skórka otarta z 1/2 pomarańczy (opcjonalnie)
- cukier i cynamon do posypania sucharków po wierzchu
Żółtka (jedno białko pozostawić do posmarowania po wierzchu, drugie można zamrozić) ubić z cukrem na puszystą masę (przy pomocy miksera). Do mąki dodać suche składniki, wlać masę jajeczną oraz roztopione masło i mleko, a także skórkę z pomarańczy. Wyrobić ciasto (używam miksera ze spiralnymi końcówkami) i odstawić je w ciepłe miejsce, żeby podwoiło swoją objętość. Ciasto podzielić na dwie części i przełożyć do foremek wysmarowanych masłem (użyłam dwóch keksówek). Ciasto odstawić do ponownego wyrośnięcia. Wyrośnięte posmarować białkiem. Piec około 35 minut w 180 stopniach ( w trakcie pieczenia przykryć papierem do pieczenia, żeby wierzch się zbyt mocno nie zrumienił). Ostudzone ciasto pokroić na kromeczki ok. 1 - 1,5 cm i posypać cukrem i cynamonem. Piec (suszyć) w 150 stopniach około 20 minut lub 13 minut z termoobiegiem.
Wstyd się przyznać,ale ja sama miewam problem z określeniem"co to w zasadzie za święto",ale fajnie jest bo wszyscy maja wolne:)Świetna propozycja książeczki dla dzieci(i wielu dorosłych:))-taka mądra:)I jestem pewna,ze cudownie się ją czyta chrupiąc pyszne sucharki:)
OdpowiedzUsuńPucinka21 - to trzeba zatem wiedzę uzupełnić, a wiadomo, że przy sucharkach robi się to najlepiej :) Polecamy! :)
UsuńAniu świetna pozycja, rozejrze się za Nią ... a co do sucharków to zapisuję przepis:)
OdpowiedzUsuń