Dzisiaj z cyklu Viva la pasta! wraz z Aleksandrą z Moja Toskania proponujemy niezwykle optymistycznie nastrajającą potrawę.
Sklejanie zielonych kwiatków, czyli margherite agli spinaci, było naprawdę przyjemnym zajęciem, a tak podany makaron poza smakiem cieszy i oczy konsumujących.
Składniki (22 sztuki):
Szpinak dokładnie opłukać, włożyć do garnka i zalać niewielką ilością wody. Gotować przez 5 minut. Ostudzić, dokładnie odsączyć i zmiksować przy pomocy blendera. Dodać jajka oraz mąkę i zagnieść ciasto makaronowe.
Liście bazylii niezbyt drobno posiekać i wymieszać z serami oraz łyżką oliwy. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Szpinakowe ciasto makaronowe rozwałkować na cienki placek. Wykrawać kółka. Na środku kółka kłaść farsz i zakrywać drugim kółkiem. Brzegi docisnąć palcem, a potem ząbkami widelca.
Margerytki gotować w lekko osolonej wodzie, 5 minut od wypłynięcia. Podawać skropione oliwą.
Sklejanie zielonych kwiatków, czyli margherite agli spinaci, było naprawdę przyjemnym zajęciem, a tak podany makaron poza smakiem cieszy i oczy konsumujących.
Składniki (22 sztuki):
- 200 g serka ricotta
- 3-4 łyżki startego parmezanu
- łyżka oliwy
- 40 g posiekanych niezbyt drobno migdałów (lub orzechów, np. piniowych)
- 15 dużych liści bazylii
- sól, pieprz do smaku
- 150 g świeżego szpinaku
- 2 jajka
- 2,5 szklanki mąki + mąka do podsypywania
Szpinak dokładnie opłukać, włożyć do garnka i zalać niewielką ilością wody. Gotować przez 5 minut. Ostudzić, dokładnie odsączyć i zmiksować przy pomocy blendera. Dodać jajka oraz mąkę i zagnieść ciasto makaronowe.
Liście bazylii niezbyt drobno posiekać i wymieszać z serami oraz łyżką oliwy. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Szpinakowe ciasto makaronowe rozwałkować na cienki placek. Wykrawać kółka. Na środku kółka kłaść farsz i zakrywać drugim kółkiem. Brzegi docisnąć palcem, a potem ząbkami widelca.
Margerytki gotować w lekko osolonej wodzie, 5 minut od wypłynięcia. Podawać skropione oliwą.
Zapraszam Was do obejrzenia szpinakowych margerytek przygotowanych przez Aleksandrę w Toskanii.
Przepis dołączam do akcji:
Aniu, sliczne, a z czego zrobilas galezie? Z kapusty? Wyszlo artystycznie! Mojej rodzinie bardzo smakowalo i tak jak piszesz: cieszylo rowniez oko :D
OdpowiedzUsuńAleksandra - gałęzie są z suszonych pomidorów :)
Usuńjakie śliczne:) super wyglądają:)
OdpowiedzUsuńJustyna - dziękuję :)
UsuńPieknie, danie wygląda genialnie, az mi dech zaparło i zrobiłam się głodna.
OdpowiedzUsuńKonczi i Szpileczka - bardzo mi miło :)
UsuńCudnie podany obiad, byłabym zachwycona takim talerzem :)
OdpowiedzUsuńEvi - dziękuję :)
UsuńŚliczne te kwiatuszki:) ... zjadłabym z przyjemnością i zapewne nie tylko ja:)
OdpowiedzUsuńJolanta - dzieciom też się podobały :)
UsuńCudowna robota! co za perfekcja - podziwiam :)
OdpowiedzUsuńAtina - muszę się przyznać, że mało perfekcyjne, bo jak zwykle czasu zabrakło:), ale bardzo dziękuję za miłe słowa.
Usuń