Dla fanów czekolady kolejna propozycja na jesienne wieczory:)
Składniki:
Piec w 180 stopniach 50 minut.
Wyjąć i ostudzić.
Składniki:
- 2 szklanki mąki
- 1 szklanka cukru
- 5 jajek
- 1/2 margaryny/masła
- 3 łyżki oleju
- 6 łyżek kakao
- łyżka proszku do pieczenia
- 1/3 szklanki wody
- 2-3 duże gruszki obrane ze skórki i wydrążone (pokrojone w kostkę 1 cm x 1 cm)
- 1/2 margaryny/masła
- 6 łyżek mleka
- 3 łyżki kakao
- 8 łyżek cukru
Piec w 180 stopniach 50 minut.
Wyjąć i ostudzić.
Dodaj napis |
Przygotować polewę rozpuszczając margarynę i dodając mleko kakao i cukier. Gotować przez parę minut mieszając aż polewa zacznie gęstnieć. Gęstniejącą polewą równomiernie polać ciasto.
Potem to już tylko pozostaje uzbroić się w cierpliwość i odczekać na zupełne zastygnięcie polewy:). Kroić, zajadać się i nie myśleć o kaloriach:)
Bardzo mi się podoba ten Murzynek! :) Zaraz go 'ukręcę'. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI nie myśleć o kaloriach he he, a Olkowi smakował murzynek?:)wygląda przepysznie i niestety pewnie niedługo go zrobię ;)
OdpowiedzUsuńmania179 powodzenia:), Sajgonko-smakowała tylko część "ciastowa" - polewę i owoce nakazał usunąć:)
OdpowiedzUsuńTak też pomyślałam,że część z owocami może okazać się dla Niego niejadalna;)
OdpowiedzUsuńale cudnie wyglada!
OdpowiedzUsuńPiekłam dziś coś w podobnym klimacie, tylko z kremem budyniowym zamiast polewy. Połączenie murzynka z gruszkami jest obłędnie pyszne :)
OdpowiedzUsuńświetne połączenie!
OdpowiedzUsuńKuchareczko, Paulo - dzięki:)
OdpowiedzUsuńflusso -też za mną chodzi takie z budyniem bo ogólnie mam teraz "fazę na budyń":)
Pyszny przepis na murzynka. Gruszki mam "własnej produkcji", więc będą jak znalazł :) Sajgonko, Ty też w sobotę upieczesz murzynka? ;)
OdpowiedzUsuńKtoś tu wspominał o budyniu?...
I moja dieta poszła w zapomnienie ! :)
Sajgonka pewnie upiecze jak znam życie:)
OdpowiedzUsuńSynesthesio - koniecznie czekoladowy:), ogólnie to ja nie przepadam za czekoladowym, ale teraz to bym tylko ten jadła;)
Aniu, jadam tylko czekoladowy, to mój ulubiony i koniecznie z Delecty :)
OdpowiedzUsuńZjadłam wczoraj solidną porcyjkę, ale jak dotąd jadałam tylko z Winiar. Spróbuję zatem Delecte:)
OdpowiedzUsuńSynesthesio,Anno of course ,że upiekę.To będzie mój debiut murzynkowy więc trzymajcie kciuki ;)
OdpowiedzUsuńSajgonko - już zaciskam, ale wiem żeś utalentowana więc tylko tak symbolicznie:)
OdpowiedzUsuń