Ciasto w oryginale to ciasto serowo-czekoladowe z wiśniami (Winiary), ale z braku wiśni doznało modyfikacji:) i u mnie stało się bardziej egzotyczne:) i bardziej serowe:)
Kolejny kompromis w naszej kuchni: ja mam ochotę na czekoladowe a chłopcy są fanami serników:)
Składniki ciasta czekoladowego:
Ciasto wylać do natłuszczonej tortownicy (u mnie średnica 26 cm) i na wierzchu poukładać owoce. Piec 20 minut w temp 180 stopni. (ja piekłam 15 minut i ciasto serowe trochę za mocno się "wlało" w część czekoladową, ale ciastu to w żaden sposób nie zaszkodziło:)).
W tym czasie przygotować ciasto serowe. Zmiksować twaróg z cukrem, jajkami i budyniem. Wlać na podpieczone ciasto czekoladowe i piec jeszcze 25-30 minut. Po ostudzeniu można posypać cukrem pudrem.
Kolejny kompromis w naszej kuchni: ja mam ochotę na czekoladowe a chłopcy są fanami serników:)
Składniki ciasta czekoladowego:
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżki kakao
- 1/2 szklanki oleju
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 jajka
- około 400 g owoców ( u mnie ananas z puszki, ale mogą być też inne)
- 500 g twarogu śmietankowego
- 1/2 szklanki cukru
- 2 jajka
- budyń śmietankowy (jeśli z cukrem to można dodać nieco mniej niż 1/2 szklanki cukru)
Ciasto wylać do natłuszczonej tortownicy (u mnie średnica 26 cm) i na wierzchu poukładać owoce. Piec 20 minut w temp 180 stopni. (ja piekłam 15 minut i ciasto serowe trochę za mocno się "wlało" w część czekoladową, ale ciastu to w żaden sposób nie zaszkodziło:)).
W tym czasie przygotować ciasto serowe. Zmiksować twaróg z cukrem, jajkami i budyniem. Wlać na podpieczone ciasto czekoladowe i piec jeszcze 25-30 minut. Po ostudzeniu można posypać cukrem pudrem.
ananas w takim cieście musi świetnie podkręcać smak!
OdpowiedzUsuńNie mogłaś wpaść na pomysł prowadzenia tego bloga jak jeszcze mieszkałysmy razem Sis? ;)mogłabym próbować tych pyszności bez ograniczeń;)
OdpowiedzUsuńJest jeszcze jedno rozwiązanie:) Znowu ze mną zamieszkasz:)
OdpowiedzUsuńŚlinotok murowany. Bardzo apetyczne ciasto :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj robiłam sernik na ciemnym, kruchym cieście i bez owoców. Ale tej wersji muszę spróbować :)Pewnie w przyszłym tygodniu. W ten weekend szaleję z przetworami. Powidła, śliwki w occie, gruszki i papryka "zmarnowane", czyt. marynowane, więc pieczenie na razie odpada :)
Synesthesia - ja nastepnym razem muszę zrobić z wiśniami:) Moim chłopakom baaardzo smakowało - zresztą właśnie "pozwolili" mi umyć pustą blaszkę:)A teraz to ja mam ślinotok na myśl o tych marynowanych cudeńkach:)
OdpowiedzUsuńNo dooobra, miałam zamrożone kruche i...właśnie się piecze, ze śliwkami! :) Aniu, nie dziwię się, że zniknęło tak szybko. Ja też nie pozwoliłabym, żeby tak pyszne ciasto się marnowało ;) Z wiśniami też będzie pyszne, nie wątpię :)
OdpowiedzUsuńKruche ze śliwkami... a ja właśnie dzisiaj pyszne śliwki nabyłam:)Nie kuś...:)
OdpowiedzUsuńsernik i ananas musi pysznie smakować !
OdpowiedzUsuńNie mogę tu wchodzić przed obiadem:P) a te ciasto to mi się nawet śniło :)
OdpowiedzUsuńSajgonko:) To znaczy, że miałaś piękny sen:)
OdpowiedzUsuń