Klasyczna bożonarodzeniowa potrawa.
Zawsze zjadana u nas do ostatniego kęsa i nigdy nic się nie zmarnuje.
Smakuje zarówno na zimno jak i na ciepło.
Najlepsza jest na drugi dzień, kiedy ryba przesiąknie aromatem jarzyn.
Składniki:
Zawsze zjadana u nas do ostatniego kęsa i nigdy nic się nie zmarnuje.
Smakuje zarówno na zimno jak i na ciepło.
Najlepsza jest na drugi dzień, kiedy ryba przesiąknie aromatem jarzyn.
Składniki:
- kilogram filetów (najlepszy dorsz, ale może być też mintaj bądź morszczuk)
- 6 średnich marchewek
- 2 średnie cebule
- 1 duża pietruszka
- mały seler
- 200 g dobrego przecieru pomidorowego
- 2 liście laurowe
- kilka ziaren ziela angielskiego
- kilka ziaren kolendry
- sól, pieprz, cukier - do smaku
- kilka łyżek soku z cytryny
- olej lub oliwa do smażenia
- mąka do oprószenia ryby
Rozmrożoną rybę osuszyć, pokroić na mniejsze kawałki i lekko oprószyć solą, a następnie obtaczać w niewielkiej ilości mąki. Smażyć z obu stron na złoto.
W dużym garnku podsmażyć pokrojoną w piórka cebulę. Marchewki, pietruszkę i selera obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Dodać do garnka z cebulą i dusić co chwilę mieszając. Można lekko podlać wodą. Po 15 minutach całość zalać przecierem pomidorowym i dodać przyprawy oraz sok z cytryny. Dusić do momentu uzyskania miękkości przez warzywa. Jeżeli zachodzi potrzeba dodać trochę wody (warzywa nie powinny być jednak rozgotowane na papkę).
W naczyniu układać warstwami kawałki ryby i przekładać duszonymi warzywami. Po ostudzeniu przechowywać w lodówce.
U mnie również zajadają się rybą po grecku. Cieszy mnie to tym bardziej, że Córcia nie przepada za warzywami, a z rybą zjada :-) Ja robię trochę inaczej: warzywa posdmażam na klarowanym maśle i po dodaniu przecieru od razu układam rybę - dusi się razem. Wydaje mi się, że wówczas aromaty mieszają się i smak jest lepszy. Gratuluję udziału w SZ.Paczce !
OdpowiedzUsuńAnia W. - ciekawy sposób. Mi zdarzało się, że ryba się rozpadała i dlatego wolę tak;)
Usuńbardzo lubię, ale częściej jem w wersji z ogórkami, papryką, porem, marchewką i pieczarkami, jao tak zwaną rybę po japońsku :]
OdpowiedzUsuńKarmel-itka - tyle razy słyszałam o rybie po japońsku, ale jakoś nigdy nie jadłam. TAk sobie myślę, że poczynię na Sylwestra:)
UsuńBardzo lubię rybę po grecku, robię zawsze dorsza. Uwielbiam po prostu :)
OdpowiedzUsuńU nas raczej w święta rzadko, ale za to przez cały rok pojawia się od czasu do czasu. Uwielbiam.
OdpowiedzUsuńTo tak jak u nas - znika do ostatniego kęsa:). Ja robie troszeczkę i naczej:) buziaki
OdpowiedzUsuń