Karpia nie jedliśmy już dawno. We wspomnieniach mieliśmy średnio smaczną i mulistą smażoną rybę.
W tym roku jednak podjęłam wyzwanie i wspólnie z mężem orzekliśmy, że takiego karpia nie jedliśmy w życiu.
Przepisu na karpia po żydowsku szukałam w różnych źródłach i okazuje się, że jest bardzo różnie przyrządzany. W końcu zdecydowałam się na wersję intuicyjną.
Wyszedł przepyszny.
U nas zagościł na wigilijnym stole, ale podać go można również z innej okazji przez cały rok.
Składniki:
W tym roku jednak podjęłam wyzwanie i wspólnie z mężem orzekliśmy, że takiego karpia nie jedliśmy w życiu.
Przepisu na karpia po żydowsku szukałam w różnych źródłach i okazuje się, że jest bardzo różnie przyrządzany. W końcu zdecydowałam się na wersję intuicyjną.
Wyszedł przepyszny.
U nas zagościł na wigilijnym stole, ale podać go można również z innej okazji przez cały rok.
Składniki:
- kawałki karpia (z 1,5 kg ryby)
- 3 średnie cebule
- 1/3 szklanki rodzynek
- 3/4 szklanki białego wina (u mnie wytrawne)
- 1 kopiasta łyżka miodu
- 3 goździki
- sól
- pieprz
- masło klarowane
- mąka do oprószenia
Kawałki karpia lekko posolić i oprószyć mąką. Smażyć na złoto na maśle klarowanym.
Usmażone kawałki ułożyć w żaroodpornym naczyniu.
W osobnym naczyniu (garnek lub głębsza patelnia) poddusić na maśle cebulę pokrojoną w półplasterki (nie powinna się za mocno podsmażyć, w trakcie lekko podlać wodą). Dodać rodzynki, goździki, miód i dusić na małym ogniu. Pod koniec zalać winem i gotować jeszcze kilka minut. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Całym powstałym w ten sposób sosem zalać kawałki karpia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 160 stopni i piec przez ok. 20 minut.
Ja za samym karpiem nie przepadam ale przyznam że ten po żydowsku zawsze mnie kusił. A teraz jeszcze bardziej:)
OdpowiedzUsuńWiosenka27 - podstawa to jednak usmażyć go na maśle klarowanym:)
UsuńJa z kolei uwielbiam karpia, najbardziej takiego tradycyjnego w mące i bułce tartej, pieczonego w piekarniku, przekładanego masełkiem i porem, który nadaje mu aromat mmm;)
OdpowiedzUsuń