Tym razem z cyklu Viva la pasta! z Aleksandrą z Moja Toskania przygotowałyśmy makaron gryczany. Z ciastem przyjemnie się pracowało - przygotowanie makaronu było mało skomplikowane, bo zdecydowałyśmy się na kształt pizzoccheri - wystarczyło rozwałkować i pociąć na prostokąty. Makaron wyszedł delikatny.
Sosem z pistacjami i czarnymi oliwkami, z którym podałyśmy pizzoccheri, razem z mężem się zachwyciliśmy. Całe danie wyszło rewelacyjne. Wszystkie składniki wspaniale się skomponowały w całość.
Składniki makaronu (porcja na 4 osoby):
- 300 g mąki gryczanej
- 150 g mąki pszennej
- woda
- szczypta soli
Mąki wymieszać, dodać sól i małymi porcjami dodawać wodę. Zagnieść elastyczne ciasto., Rozwałkować na cienki placek i pociąć na prostokąty (około 2 cm x 8 cm). Ugotować w lekko osolonej wodzie (około 6 minut).
Składniki sosu:
- 100 g czarnych oliwek bez pestek
- 200 g obranych pistacji (używałam solonych)
- 5 łyżek oliwy
- 1 średnia cebula
- 4 łyżki śmietany (dałam nieco więcej, 18%)
- 60 g startego parmezanu
- sól
Pistacje zmiksować (pozostawić kilka do dekoracji). Na patelni rozgrzać oliwę i dodać pokrojoną w drobną kostkę cebulę. Chwilę podsmażyć i dodać zmielone pistacje, śmietanę i sól (dolałam odrobinę wody, bo sos szybko zgęstniał). Na sam koniec dodać pokrojone oliwki i parmezan (pozostawić 2 łyżki do posypania po wierzchu). Chwilę podgrzewać i zdjąć z ognia.
Ugotowany makaron podawać z sosem, po wierzchu posypać pistacjami i parmezanem.
Zapraszam Was również do obejrzenia makaronu gryczanego z pistacjami i oliwkami, przygotowanego przez Aleksandrę w Toskanii.
Jeżeli podobają się Wam nasze makaronowe propozycje to zapraszam do śledzenia Viva la pasta! na Facebooku (klik)
Bardzo lubie pizzoccheri i chyba jutro zaproponuje je na kursie gotowania :)
OdpowiedzUsuńSosik wysmienity :)
Aleksandra - proponuj, takie delicje trzeba nagłaśniać hihi :)
Usuńświetny pomysł na makaron!
OdpowiedzUsuńMagdalena - dziękujemy :)
UsuńPyszna propozycja Aniu!
OdpowiedzUsuńW ten sposób zużyję resztę swojej gryczanej mąki.
Amber - cieszę się, że zainspirowałyśmy
UsuńZapisuję to cudne danie ..... alez to musi być rozkosz dla podniebienia:)
OdpowiedzUsuńJola - dobrze czujesz :)
UsuńAniu a gdzie kupujesz najlepszy parmezan?
OdpowiedzUsuńW sklepiku osiedlowym :) Najczęściej jednak kupujemy Grana Padano w Lidlu (i ogólnie sery też tam)
Usuń