Po powrocie do Toskanii Aleksandra od razu rzuciła się w wir gotowania i zaproponowała kolejną pyszną potrawę do naszego wspólnego cyklu - Viva la pasta!
Makaron z dodatkiem marchewki, nie dość, że przepięknie wygląda, to jeszcze okazał się niesamowicie delikatny i aromatyczny.
Dodatek śmietanki i orzechów włoskich jest po prostu rewelacyjny.
Koniecznie wypróbujcie ten przepis! Jest boski!:)
Składniki (na 3-4 osoby):
- 3/4 szklanki puree z młodej marchwi
- ok. 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej + mąka do podsypywania
- do podania: 100 g śmietanki 30% + kilka orzechów włoskich
Młodą marchew obrać (u mnie były to 4 marchewki) i ugotować na parze, a po ostudzeniu zmiksować. 3/4 szklanki puree wymieszać z około 1,5 szklanki mąki (ciasto jest miękkie, ale nie powinno się kleić do rąk). Ciasto rozwałkować na cienki placek (podsypując mąką), a następnie pociąć na paski o szerokości ok 1 cm.
Makaron gotować w osolonej wodzie 3 minuty od wypłynięcia (nie trzeba tego robić od razu, wskazane jest nawet zeby trochę obsechł, ale ja gotowałam zaraz po przyrządzeniu).
Podawać z sosem śmietanowo-orzechowym (śmietankę podgrzać na patelni i dodać orzechy).
Koniecznie zobaczcie również makaron przygotowany przez Aleksandrę w Toskanii.
Makaron z dodatkiem marchewki, nie dość, że przepięknie wygląda, to jeszcze okazał się niesamowicie delikatny i aromatyczny.
Dodatek śmietanki i orzechów włoskich jest po prostu rewelacyjny.
Koniecznie wypróbujcie ten przepis! Jest boski!:)
Składniki (na 3-4 osoby):
- 3/4 szklanki puree z młodej marchwi
- ok. 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej + mąka do podsypywania
- do podania: 100 g śmietanki 30% + kilka orzechów włoskich
Młodą marchew obrać (u mnie były to 4 marchewki) i ugotować na parze, a po ostudzeniu zmiksować. 3/4 szklanki puree wymieszać z około 1,5 szklanki mąki (ciasto jest miękkie, ale nie powinno się kleić do rąk). Ciasto rozwałkować na cienki placek (podsypując mąką), a następnie pociąć na paski o szerokości ok 1 cm.
Makaron gotować w osolonej wodzie 3 minuty od wypłynięcia (nie trzeba tego robić od razu, wskazane jest nawet zeby trochę obsechł, ale ja gotowałam zaraz po przyrządzeniu).
Podawać z sosem śmietanowo-orzechowym (śmietankę podgrzać na patelni i dodać orzechy).
Koniecznie zobaczcie również makaron przygotowany przez Aleksandrę w Toskanii.
Pieknie wyglada u Ciebie makaron i tak tez smakuje! Mniam mniam. Mi tez przypadl do gustu ten przepis. Delikatny, wyborny :)
OdpowiedzUsuńAleksandra - poproszę więcej takich przepisów:)
UsuńJuz wkrotce nastepne makarony. Viva la pasta!
UsuńEvitaa - słoneczny:)
OdpowiedzUsuńKocham marchewkę w każdej postaci i mam wielką ochotę na taki makaron:-)
OdpowiedzUsuńOlimpia - to z pewnością Ci posmakuje:)
Usuńa ja robiłam buraczkowe czyli różowe :) śliczne te Twoje marchewkowe kluseczki :)
OdpowiedzUsuńIza - buraczkowe też już mamy na naszym koncie:)
UsuńAniu rewelacja. Muszę spróbować jak już wrócimy z wakacji.
OdpowiedzUsuńKabamaiga - koniecznie spróbujcie:)
Usuńświetne wygląda:)
OdpowiedzUsuńJustyna - dziękuję:)
UsuńWspaniałe danie .... uwielbiamy marchewkę, więc na pewno posmakowałoby i naszemu niejadkowi:)
OdpowiedzUsuńJola - z pewnością:)
Usuń