Na bezę z malinami miałam ochotę od dłuższego czasu. Wyszła idealnie. Zniknęła błyskawicznie. Zdecydowanie za szybko:) A ja znowu mam na nią ochotę:)
Poczekam jednak na jakąś specjalną okazję, bo deser to przepyszny, ale jednak kaloryczny;)
Składniki (beza o średnicy 26 cm):
- 6 białek
- 300 g drobnego cukru
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 400 g śmietany 30%
- 125 g serka mascarpone
- 1 łyżka cukru pudru
- maliny
Białka ubić na sztywno. Do ubitych (miksując cały czas przy pomocy miksera) dodawać cukier. Wrzucać po łyżce i kolejną porcję po dokładnym romieszaniu poprzedniej. Pod sam koniec ubijania dodać sok z cytryny i mąkę ziemniaczaną. Powstała masa ma być sztywna i lśniąca.
Masę wyłożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, na którym wcześniej należy odcisnąć lub odrysować okrąg o średnicy 26 cm.
Bezę włożyć do rozgrzanego do 150 stopni piekarnika. Piec 5 minut, a następnie zmniejszyć temperaturę do 120 stopni i piec 10 minut. Po tym czasie temperaturę obniżyć do 100 stopni i suszyć bezę około 1,5 godziny.
W misce ubić dobrze schłodzone smietany, dodać serek mascarpone (mozna też przygotować samą śmietanę i dodatek serka pominąć). Na koniec dodać płaską łyżkę cukru pudru.
Masę wyłożyć na ostudzoną bezę i udekorować malinami. Przed podaniem schłodzić w lodówce
Moją bezę przygotowałam z okazji dwunastej rocznicy ślubu. To była wyjątkowo słodka rocznica:)
Piękna jest ta beza! Najlepszego!
OdpowiedzUsuńPrzepyszny deser!
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda:) rewelacja:D
OdpowiedzUsuńAle piękna! Wszystkiego najlepszego !:)
OdpowiedzUsuńAle pysznie wygląda i jeszcze te maliny :))))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego zokazji rocznicy ślubu Aniu:). Nam we wrześniu 6 latek stuknie:) ....jak ten czas leci:) ...a na bezę od dawna mam ochotę, a ściślej to beziki:) może w końcu się zmuszę:)) buzia
OdpowiedzUsuń