Zaraz po serniku najbardziej ulubione ciasto Olka:)
Wielką i chyba niesłabnącą popularnością cieszy się "karpatka" z kartonika.
Zachęcam jednak do samodzielnego wypieku.
Bo jak mawiają "nie Święci karpatki pieką":)
Składniki na ciasto:
Wielką i chyba niesłabnącą popularnością cieszy się "karpatka" z kartonika.
Zachęcam jednak do samodzielnego wypieku.
Bo jak mawiają "nie Święci karpatki pieką":)
Składniki na ciasto:
- 100 g masła
- 1 szklanka mąki
- 1 szklanka wody
- 5 jajek
- tłuszcz do wysmarowania blaszki
- kasza manna do posypania blaszki
W garnku roztopić masło z wodą i dodać mąkę. Intensywnie mieszając zagotować i doprowadzić do konsystencji bardzo gęstego ciasta.
Odstawić do wystygnięcia. Ostudzone ciasto zmiksować z jajkami.
Dużą prostokątną blaszkę wysmarować tłuszczem i posypać odrobiną kaszy manny. Równomiernie rozprowadzić łyżką połowę ciasta.
To samo z drugą połową ciasta.
Piec 25 minut w 200 stopniach.
Składniki na masę:
- 500 ml mleka +1/3 szklanki mleka
- 4 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki mąki pszennej
- 16 g cukru waniliowego
- 3 płaskie łyżki cukru
- 200 g masła
Do posypania:
- cukier puder
Wystudzone ciasto przekładać masą budyniową. Wierzchnią warstwę posypać cukrem pudrem.
Podawać schłodzone w lodówce (minimum 2 godziny).
Nie lubię karpatki...ale wygląda na tym tle ...cudownie..aż mialoby sie ochote....pojechac w gory i zjesc ją na miejscu;)
OdpowiedzUsuńJa odnoszę wrażenie, że karpatka to wg.niektórych jakieś ciasto przeklęte, które wręcz nie ma prawa się udać :D
OdpowiedzUsuńJa ją uwielbiam, ale w pieczeniu to maestro jest tylko moja Mama!
a ja tak dawno karpatki nie jadłam... kusisz niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńSajgonko - myślałam, że lubisz:)
OdpowiedzUsuńArven - spróbuj:)
Paula - ja własnie też dawno nie jadłam i się skusiłam:)
A jakoś nie przepadam,a jak już mi nawet z pudełka nie wyszła(Lidka świadkiem) to już się całkiem do niej zniechęciłam;)
OdpowiedzUsuń