08:00

Kolanka w zielonej tonacji

Z cyklu Viva la pasta! pokazujemy dziś z Aleksandrą z Moja Toskania - kolanka :) 
Makaron w kształcie kolanek podałyśmy ze szpinakiem, cebulą, kaparami, oliwkami i anchois. 
Na talerzu zielono, a smak, jak dla mnie, wakacyjny :)
Przyjemna, lekka potrawa. 

Składniki:
  • 400 g makaronu kolanka
  • 800 g świeżego szpinaku
  • 2 cebule
  • 6 łyżek oliwy
  • 2 łyżki kaparów
  • 10 anchois
  • 2 ząbki czosnku
  • 60 g czarnych oliwek
  • 1 łyżka posiekanej natki pietruszki



Na patelni rozgrzać 3 łyżki oliwy i wrzucić posiekaną cebulę. Dodać kapary i anchois, i dusić przez 5 minut. Następnie dodać troszkę wody i pozostawić na małym ogniu jeszcze 10 minut. 
Szpinak oczyścić i obgotować (5 minut) w lekko osolonej wodzie. Odcedzić. Do osobnego naczynia wlać 3 łyżki oliwy i dodać całe (obrane) ząbki czosnku (służą tylko do nadania aromatu oliwie, należy je chwilę podgrzewać, a potem odłowić i wyrzucić), po 2 minutach dodać szpinak i ugotowany al dente makaron. Na końcu połączyć z sosem cebulowo-kaparowym, dodać oliwki (ja pokroiłam je w plasterki) i natkę pietruszki. 

Zapraszam Was do obejrzenia "kolanek" przygotowanych przez Aleksandrę w Toskanii (klik).


7 komentarzy:

  1. Bardzo smakowala mi ta kombinacja. Wczoraj ponownie wykonalam przepis. Z tym,ze zamiast gotowac szpinak to go poddusilam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleksandra - można zrobić i z podduszeniem, wydaje mi się, że będzie bardziej aromatyczny (ja następnym razem pokuszę się o pozostawienie rozdrobnionego czosnku:))

      Usuń
  2. Chodzi za mną ostatnio wiosna na talerzu,więc przepis będzie jak znalazł.
    Tym bardziej że kocham wszystkie składniki, a szpinak już dawno u mnie nie gościł.
    Spróbuję z rozdrobnionym czosnkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenia do spełnienia - tak doradzam, bo szkoda mi było odrzucać czosnek :)

      Usuń
    2. Myślałam, że miałaś na uwadze bardziej walory smakowe ;)

      Usuń
    3. Hi hi, o to mi głównie chodziło :)

      Usuń
  3. Mniam mniam szpinak ... uwielbiam go, a z makaronem to poezja:)

    OdpowiedzUsuń