Mimo, iż tytułowa Hania Humorek jest dziewczynką, to o jej perypetiach dobrze się nam z moim 9-letnim synem wspólnie czytało.
Bo humorki miewa każdy, bez względu na płeć czy wiek;
a książka jest doskonałym narzędziem, aby sprawę sobie uzmysłowić i przemyśleć, a także porozmawiać o niej z dzieckiem.
Nie jest to jednak jakieś poważne studium psychologii dziecięcej. To zupełnie niepoważna książka dla dzieci (a właściwie trzy pierwsze części serii).
Hania nie jest też wcale żadnym koszmarnym dzieckiem, których przykłady w masakrycznych ilościach atakują obecnie z kreskówek. Nie uczy złych zachowań i nie namawia do bycia oszustem czy arogantem.
Hania jest po prostu kreatywna i pokazuje jak można sobie poradzić z przeciwnościami losu. Złe humory znikają kiedy ma się jakieś ciekawe zajęcie.
I choć brata nazywa Smrodkiem, zbiera plastry, a jej najlepszym przyjacielem jest owadożerny kwiatek, to wierzcie mi, że Hani nie sposób nie polubić.
Wielkim plusem tego wydania jest duża czcionka, z pewnością zachęcająca początkujących czytelników do samodzielnej lektury.
Książka może być idealnym prezentem dla dziewczynki 7-11 lat.
Podoba mi się ta książeczka,mimo,żę jestem nieco starszą dziewczynką,a główna bohaterka bardzo mi kogoś przypomina:)
OdpowiedzUsuńPucinka21 - czyżby kogoś bliskiego:)?
UsuńSiostra ma Wielką księgę, ale Czytamy sobie, też jest świetna:)
OdpowiedzUsuńPaulina - :)
UsuńMusze zaraz poszukac w ulubionej księgarni:) .... będzie jak znalazł dla ostatnio dośc knąbrnego Olka:)
OdpowiedzUsuńAniu kupiliśmy:) Dzis Mąż odebrał z księgarni:) będzie co czytać w Święta:) dziekuję za recenzje książek na blogu ... już iele fajnych rzeczy poleciłas:)
OdpowiedzUsuńJolu, miłej lektury życzę Tobie i Olkowi:)
Usuń