Dodaj napis |
Włoskie, migdałowe ciasteczka z dodatkiem likieru migdałowego. Idealne do kawy. Przyjemnie chrupiące, a po zanurzeniu w napoju, bosko rozpływające się w ustach.
Przejrzałam wiele przepisów na te ciasteczka, ale w końcu, nie mogąc się zdecydować stworzyłam je intuicyjnie. Intuicja nie zawiodła.
To są amaretti.
I są dużo lepsze od tych, które zdarzyło mi się kupować:)
Składniki (w zależności od wielkości ciasteczek, u mnie 70 sztuk):
- 250 g migdałów
- 100 g cukru trzcinowego
- 2 białka (średnie jajka)
- 1 łyżka likieru Disaronno (Amaretto)
Migdały zmielić. Białka ubić z cukrem przy pomocy miksera. Dodać łyżkę likieru. Wyłączyć mikser i przy pomocy łyżki wymieszać ze zmielonymi migdałami.
Przy pomocy rękawa cukierniczego lub po prostu łyżeczką układać małe porcje ciasta na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (ciasteczka lekko się spłaszczają, więc trzeba zostawić między nimi wolne miejsce).
Ciasteczka piec w temp. 180 stopni 10-12 minut. Studzić na blaszce (ciepłe są jeszcze bardzo miękkie, ale po ostudzeniu tężeją).
Ładnie zapakowane mogą być doskonałym prezentem dla niejednego łasucha:)
Mogą być fajnym prezentem świątecznym ! Ja mam zamiar w tym roku obdarowywać znajomych swoimi wypiekami właśnie :-)
OdpowiedzUsuńAnia W. - bardzo dobry pomysł
Usuńpysznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńŁadne ciasteczka. :)
OdpowiedzUsuń70 sztuk to niezle! Rewelacja i jakie expresowe wykonanie, a przeciez wczoraj o tym mowilysmy, a ty juz dzis w akcji :) pozdrawiam kuchareczke (kiedy ty odpoczywasz lub spisz?)
OdpowiedzUsuńAleksandra - wbrew pozorom nawet ostatnio się wysypiam:), zdecydowanie jestem skowronkiem i chodzę wcześnie spać:)
UsuńTakie proste? Będę musiała je zrobić przed świętami.
OdpowiedzUsuńKabamaiga - no właśnie bardzo proste:)
UsuńBardzo je lubię, ale jeszcze nie piekłam. Dzięki Ci za przepis :)
OdpowiedzUsuńEvitaa - proszę bardzo:)
UsuńProste i pyszne :) Dziękuję za przepis!
OdpowiedzUsuńAnia - jesteś pierwszą osobą, która dodała zdjęcie przepisu na blogu:) Serdecznie dziękuję!!!:)
Usuńświetne ciasteczka :) muszę upiec! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAniu cudne ciasteczka:) uwielbiam amaretti:) .... pomyśleć, że są takie proste:)
OdpowiedzUsuńZgłodniałam:)
OdpowiedzUsuń