19:25

Ciasto "Palce lizać"

To propozycja dla prawdziwych słodyczoholików, wielbicieli ciast w postaci "zjadasz jeden kawałek i odpadasz":). Chociaż ja podołałam dwóm i żyję:). 
Idealne do ciepłej, czarnej herbaty, najlepiej w zestawie z dobrą książką. 
Po zjedzeniu tego ciasta powiedziałam "tego mi było trzeba...".
Polecam i mam nadzieję, że też się tak miło  po nim poczujecie:)




Składniki ciasta:

  • 3 jajka
  • 1,25 szklanki mąki pszennej
  • 0,25 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 100 g masła
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
  • 0,5 szklanki cukru
  • 3 banany
Na wierzch:
  • 0,5 puszki masy kajmakowej
  • opcjonalnie 1 łyżka masła
  • 0,5 szklanki posiekanych orzechów (u mnie mieszanka włoskich i laskowych)
Z żółtek, mąki pszennej, masła i proszku do pieczenia zagnieść ciasto i wyłożyć nim blaszkę (22x33cm - wyłożona papierem do pieczenia). 
Ciasto zapiec 10 minut w 180 stopniach. 
Białka ubić z cukrem na sztywno i dodać mąkę ziemniaczaną. 
Na podpieczony spód położyć plasterki bananów (kroiłam wzdłuż), a następnie wyłożyć ubitą pianę. Całość piec w 180 stopniach, aż się zarumieni na wierzchu. 
Ciasto wystudzić i wyłożyć na nie masę kajmakową (wcześniej najlepiej rozbić ją przy pomocy miksera, jeżeli jest zbyt zbita dodać łyżkę masła). 
Po wierzchu posypać orzechami. 



17 komentarzy:

  1. no tak, takie ciasto to by mnie dzisiaj postawiło na nogi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takim ciastem mogłabym się zajadać teraz, bo idealnie pasowałoby do kubka ciepłej herbaty. Lubię takie proste, ale pyszne wypieki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zjadłabym kawałek takiego pysznego ciasta..

    OdpowiedzUsuń
  4. BasiaP - mnie postawiło:)
    Fuchsia - również pozdrawiam i popijam herbatką:)
    Bożena-1968 - bardzo miło mi to słyszeć:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie właśnie ciasto chciałabym dzis do wieczornego filmu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pucinka21 - nawet największy melodramat by osłodziło:)
    Aneta - może się skusisz i upieczesz:)?

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy to jest to ciasto, nad którym tak długo myślałaś, co by tu upiec? Wygląda bardzo apetycznie! Mi też tego trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ola - to jest właśnie to ciasto. Efekt "burzy mózgów":)

    OdpowiedzUsuń
  9. MNiam, faktycznie - palce lizać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. teg to i mi dziś trzeba ....został choć kawałek?:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdecydowania zjadłabym więcej niż 2 kawałki.

    OdpowiedzUsuń
  12. oj, masa kajmakowa, mmm, czasem potrzeba takich słodkich torped.

    Pozdrawiam ciepło i słodko
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  13. wcale mnie ta nazwa nie dziwi :) mniam

    OdpowiedzUsuń
  14. Grażyna - nie sposób się nie umazać:)
    Kabamaiga - wierzę:)
    Mnemonique - czasem człowiek musi coś takiego zjeść:)
    Zauberi - :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nazwa trafna patrząc na zdjęcia...mniam! Ale ze mnie łasuch, pożarłabym z pół blaszki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ślinka mi cieknie ;-D Ciekawe ile kawałków ja bym mogła zjeść ;-D


    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń