08:09

Placuszki z amarantusem

placuszki bananowe z amarantusem

Szukałam pomysłu na drugie śniadanie dla Hani (rok i 4 m-ce). Placuszki zjadane są zawsze chętnie, więc postanowiłam poeksperymentować. 
W tych placuszkach udało mi się wyeliminować składniki, które są na naszej liście podejrzanych o wysypkę.
A dodatek amarantusa sprawia, że stają się delikatnie chrupiące. Są bogate pod względem odżywczym i naprawdę bardzo smaczne. 
Odpowiedniej słodyczy dostarcza im banan - nie trzeba ich już niczym dosładzać. 

Składniki (porcja na 5-6 placuszków):

  • 1 średni banan
  • 1 żółtko
  • 2 łyżki mąki z amarantusa
  • 1 płaska łyżka mąki kukurydzianej
  • 2 łyżki oliwy
Banana rozgnieść dokładnie widelcem, dodać żółtko i mąki (jeżeli ciasto jest zbyt rzadkie to dodać nieco więcej mąki kukurydzianej - łyżka łyżce nie równa:))
Rozgrzać oliwę na patelni i smażyć placuszki z obu stron (ciasto nakładać łyżką)


8 komentarzy:

  1. Az milo, jak Hanusia zajada! :)
    A ja nigdy nie mialam do czynienia z amarantusem... Chyba musi trafic na moja liste 'koniecznie do wyprobowania!' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia1977 - u mnie stał od dłuższego czasu i czekał na swoje 5 minut:) a dodawać go można do wielu potraw:)

      Usuń
  2. Uwielbiam amarantusa! W placuszkach musi smakować wspaniale! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe Aniu!
    I dziecię jak zajada z apetytem.

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas ostatnio też królują wszelkiego rodzaju placuszko-racuchy :) Dziś robiłam znane pewnie wszystkim z dzieciństwa racuchy na sodzie z jabłkiem i rodzynkami :)

    ziemianka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widać, że smakowały:) ... sama bym takie zjadła:) buziaki

    OdpowiedzUsuń