Dodaj napis |
Tradycyjne pierożki indyjskie smaży się w głębokim tłuszczu, ale mój kucharz przyjął nieco lżejszy sposób przyrządzenia potrawy i je upiekł.
Ciasto jest rozkosznie miękkie, delikatne, a farsz przepełniony smakami doskonale ze sobą harmonizującymi.
Polecam innym mężom - zróbcie je swoim żonom:):):).
Składniki ciasto:
- 250 g mąki pszennej
- 250 g mąki kukurydzianej
- 150 g masła
- 100 g kwaśnej, tłustej śmietany
- 2 jaja + 1 jajko do smarowania po wierzchu
- 4 łyżki oleju
- szczypta soli
- łyżeczka curry
Z powyższych składników zagnieść ciasto. Rozwałkować na cienki placek i pokroić na kwadraty.
Składniki farszu:
- 2 cebule (u nas czerwona)
- 1 szklanka pokrojonej w kostkę dyni
- 1 szklanka puree z ziemniaków
- 200 g twarogu
- 200 g kiełbasy (suszonej)
- sól
- pieprz
- 2 łyżki oliwy
Cebulę pokroić w drobną kostkę i zeszklić na oliwie. Dynię lekko poddusić. Kiełbasę pokroić w kostkę i podsmażyć. Powyższe składniki połączyć z puree z ziemniaków oraz twarogiem. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Na każdym kwadracie ciasta kłaść łyżkę farszu i zlepiać trójkątne pierożki.
Pierożki układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Smarować po wierzchu rozkłóconym jajkiem.
Piec około 25 minut w temp. 180 stopni (aż się zarumienią).
jej ale fajny mąż! pierożki wyglądają bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńAkanak - :) jeszcze musi się w ciastach nieco podszkolić:) i może swojego bloga zakładać:)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo smakowicie...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam właśnie mężowi Twoje słowa , żeby mężowie zrobili swoim żonom...ale to jego nie przeraziło...mój mąż lubi czasem porządzić w kuchni ..i wyczarować różne pyszności...
Cudownie kuszące te pierożki:)
OdpowiedzUsuńBożena-1968 - w końcu najlepsi kucharze świata to mężczyźni:)
OdpowiedzUsuńSajgonka - skuś Jeża żeby zrobił:)
Mmm ale ciekawe, czytałam wiele przepisów na pierogi z dynią, te wydają się super smaczne ; )
OdpowiedzUsuńŚliczne te pierożki. Chętnie bym skosztowała :) Fajnie,że mąż je przygotowywał:))
OdpowiedzUsuńWeronika - polecam Ci również moje poprzednie, gotowane:) Też pyszne:)
OdpowiedzUsuńMajana - mam nadzieję,że te komplementy wpłyną na męża motywująco i będzie częściej gotował:)
Skoro z dynią, to mogę być pewna, że mój mąż nie przygotuje. A szkoda, bo ja bym z chęcią zjadła.
OdpowiedzUsuńfajne te pierozki, musze kiedys wypróbowac podobne zestawienie.
OdpowiedzUsuńŚwietne! I od męża? Czego chcieć więcej? ;)
OdpowiedzUsuńKabaimaga - mój na szczęście podziela moje uczucie do dyni:)
OdpowiedzUsuńBernadeta - polecam, z nadzieniem można naprawdę pofantazjować:)
Tu-tusia - prawda:), no ewentualnie deseru:)
pozazdrościć domowego kucharza, który przygotowuje takie pyszności :)
OdpowiedzUsuńKaś - to fakt:)
OdpowiedzUsuńMąż zasługuje na naprawde wielką pochwałę:) pysznosci Wam przygotował:)
OdpowiedzUsuńJola - przekażę mu:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe te pierożki i pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńGrażyna - jak tak dalej pójdzie to mi mąż konkurencyjny blog założy:)Ja się pocieszam, że moja rola jako fotografa odegrała też duże znaczenie:):):)
OdpowiedzUsuńFotografie kuszą nas oj kuszą.. chyba jutro zabiorę się za przygotowanie ;-)))
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Wyglądają wspaniale, brawa dla męża. Gdyby mój M. był tak ochoczy w kuchni... Ale ten mój to się o kuchenkę zabija....
OdpowiedzUsuńUsagi - mój się może nie zabija żeby gotować, ale odpowiednio zachęcony lubi coś ugotować...:)A ostatnio specjalizuje się właśnie w formach pierogowych:)
OdpowiedzUsuń